Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pearl

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    676
  • Rejestracja

Pearl's Achievements

 DOMOWNIK FORUM (min. 500)

DOMOWNIK FORUM (min. 500) (5/9)

10

Reputacja

  1. u mnie już niemal po robocie, podbudowa i obrzeża to ostatecznie moja robota, reszta należała do wykonawcy. Cena wyjściowa około 60-70 za m2, do zbicia przy większej ilości metrów.
  2. właściwie ułożona kostka MUSI mieć solidne, najlepiej z mocnego betonu, obrzeża, nawet murowane (ja tak mam). Podbudowa.... widziałem fachowców, którzy poprzez wbicie młotkiem stalowego pręta, potrafili ocenić jakość podbudowy. Jeśli podbudowa jest prawidłowo zagęszczona, nie sposób zepsuć dalszej pracy... oczywiście nie mówię tu o zachowaniu równych powierzchni, spadków itp... tylko o tym, że nic się zapadać nie powinno, nawet, jeśli tzw. "chudziak" jet faktycznie bardzo chudy, a kostki są dobijane po kilku dniach (niemniej, na pewno lepiej jest to robić od razu). Z drugiej strony, kostki układane nawet na najmocniejszym betonie, przy "spapranej" podbudowie po pewnym czasie "zatańczą" i tu i ówdzie zaczną się zapadać tworząc pofałdowaną powierzchnię. Trudno ocenić czyjąś pracę na podstawie zdjęcia, jednakże wydaje mi się, że krawędzie tych stopni, były układane na sucho, podczas gdy powinny być wymurowane, winny mieć też pod spodem taki mini-fundament. Całkowicie jednoznacznie mogę natomiast stwierdzić, że ludzie którzy to układali za grosz nie mają poczucia estetyki, albo po prostu odwalili fuszerkę na koniec tzn. zasypali wszystko mocnym betonem (aby złapało), zalali wodą i rozmazali, praktycznie bezpowrotnie brudząc piękno naturalnego granitu. Nie wiem jak to wygląda pod spodem, natomiast wykończeniem powierzchni fachowcy sami się zdyskwalifikowali. Nie jest to dobra robota, nie jest nawet dostateczna... odnośnie dobijania.... każdą kostkę dobija się w momencie jej ułożenia , tak, by ją unieruchomić.... po ułożeniu jakiegoś większego placu (np.:5-50m2) można zasypać wszystko delikatnie SUCHĄ mieszanką cementu z piaskiem, mniej-więcej do połowy wysokości kostki (uzupełnia się tu i ówdzie po prostu)... następnie zamiatamy wszystko delikatnie i tu najlepiej wysypać pomiędzy kostki piasek granitowy, "do pełna"....zalewamy wszystko delikatnie wodą, tak by nie tworzyły się kałuże (bo wtedy cement ze spodniej warstwy wypłynie na wierzch, a wtedy mżemy zapaskudzić nim kostkę). To cała filozofia. Dopiero po takim etapie, można przez długi, powiedzmy metrowej długości balik podobijać jakieś wystające kostki i/lub wyciągnąć do góry te, które "wpadły" głebiej (dopiero po zasypaniu powierzchni widać dobrze te nierówności). Jeśli wcześniej kostka była układana starannie i jej poziom kontrolowany był na bieżąco, ostatni etap ma tylko wymiar symboliczny. Po pewnym czasie (miesiąc - dwa) należy tu i ówdzie uzupełnić szczeliny piaskiem granitowym.
  3. ok... a jak to się ma do sytuacji gdy mam szambo przydomowe (nie ma kanalizacji). Nie przyglądałem się rachunkom za wodę, ale nie powinno być tam chyba opłaty dodatkowej za odprowadzanie ścieków tylko "sucha" kwota ilości m3 x cena za m3 wody. Mam rację?
  4. U mnie podobnie... automatyki na takiej studni nie ma co montować, bo woda wyczerpie się przy pierwszym podejściu. Czy w studni kopanej o głębokości około 5-8m (kręgi) da się wykopać studnię głębinową? O jakiej porze roku się wtedy kopie, gdy woda jest w pobliżu krawędzi, czy też w okresie suszy, gdy ledwie "migocze" gdzieś na dole? Domyślam się, że mogą być kłopoty techniczne (rura podczas kopania musi mieć chyba oparcie gruntu z każdej strony). Będę wdzięczny za info. Może ktoś z Was zna się na tym. Pozdrawiam Pearl
  5. Witam, 250m2.... z całym szacunkiem, ale nie podchodź nawet do tematu. Tylko podbudowę wykonaj sam i na tym koniec... Ułożysz samodzielnie może z 10m i szlag Cię trafi.... a następnie i tak zamówisz ekipę, która zrobi to porządnie, a i stylowo. Skończą robotę, a wtedy okaże się, że Twoja 10m plama "wyje" w stosunku do całości, że hej! ...a potem będziesz paradował do końca życia po posesji zerkając sobie przy okazji na własną robociznę - z zaciśniętymi zębami rzecz jasna Po co pluć sobie w brodę po szkodzie, uwierz. Ja mam inny problem... ułożyłem sam jakieś 12-15m2 chodniczka szerokości 1,2m... ułożyłem całkiem zgrabnie, ale nie spiesząc się układałem jakieś 1,5m dziennie, ale nie dłużej niż 5-6 h. Nie wliczam wykonanych wcześniej krawężników z kostki. Prace przerwałem, bo zbliżyłem się do podjazdu, gdzie szerokość nie wynosi już 1,2m tylko 4m.... poprawne ułożenie kostki w płaszczyźnie na takim obszarze przez laika jest wg mnie niemal niewykonalne - obecnie szukam ekipy, która zrobi ten podjazd (mazowieckie - okolice Grodziska) - około 70-75m2. Kostkę mam 8/11, podbudowa nietypowa... kolejno ubijanych, zagęszczanych, zalewanych... kilka 5-8cm warstw piasku z gruzem betonowym. Na dodatek całość leży już drugi rok (dwie zimy) także co się miało przesypać i ubić, już się przesypało (nieprzerwanie jeżdżę po tym i parkuję auto, to tu, to tam). Planuję podsypkę cement+piasek 5-8cm i na to kostka przesypana piaskiem granitowym. Na ścieżce ten sposób wypalił - sprawdziłem samochodem. Taka konstrukcja na samochody osobowe wystarczy na pewno. Jeśli ktoś z Was mógłby polecić solidną, sprawdzoną ekipę z mojego rejonu, będę wdzięczny niezmiernie. Pozdrawiam Pearl a tu mój podjazd: http://www.allegro.pl/item378899096_szukam_solidnego_wykonawcy_kostka_granit_8_11pilne.html
  6. Witam... zależy ile rabat, a ile trawy... ile też zajmują uliczki, alejki, podjazdy, komórki etc. niemniej jednak zasada jest taka: jeśli masz przy sobie mężczyznę, który potrafi np.: złożyć pergolę, skręcić meble, coś naprawić... to z systemem poradzi sobie również. Tak się składa, że większość punktów sprzedających systemy oferuje doradztwo w tej materii, a jeśli jest się upierdliwym można się wiele nauczyć Wg mnie materiały to od 3000 do 8000 tysięcy, ale to liczone już ze sporymi zakładami (bez oszczędzania). Jeśli chodzi o robociznę, jeśli zlecisz to fachowcowi pamiętaj, że nie powinien od Ciebie wziąć więcej niż 1000-2000 pln (bo to z reguły 2 dni pracy dla dwóch-trzech osób)... są tacy co biorą za robociznę tyle ile kosztuje materiał lub więcej nawet - takich "speców" się wystrzegaj. Jeśli mąż ma czas i lubi dłubanie zrobi to sam z pomocą Twoją lub znajomego. Dwa-trzy letnie weekendy i po sprawie (są tacy co robią to w 1-2 dni). Można o tym poczytać też na www. Jeśli zależy Ci na czasie zleć to ekipie, tylko nie daj się nabić w butelkę. Ta robota na prawdę nie jest tyle warta.... generalnie już z robocizną nie powinno kosztować więcej niż 6-8 tysięcy. Podany przykład obejmuje też jakąś standardową automatykę (centrala+4-5 zaworów powiedzmy). Ten temat jeszcze przede mną, ale może już w tym roku, kto wie... Cóż, powodzenia! Aha, jeśli ogrodu jeszcze nie ma to problem jest spory, bo należałoby jednak zgrać jedno z drugim. Wiele elementów systemu idzie pod ziemią, poza tym poszczególne partie ogrodu mogą być mniej lub bardziej "potrzebujące" - mówię o zapotrzebowaniu na wodę. To trzeba wiedzieć, bo późniejsze przenosiny systemu i nieplanowana rozbudowa zwiększy jego ogólny koszt. Pearl
  7. co to za uśmieszki? To poważny temat Jeszcze parę słów na temat podlewania... otóż nie jest tak, że podlewać trzeba wszysto i zawsze. Mam np.: żywopłot z tuj, któremu wystarczy ściółka z kory 5-10 cm i to, że jest posadzony wzdłuż betonowego cokołu. Podlewałem pierwszy i drugi rok po posadzeniu.... teraz już nie podlewam w ogóle, bo gdybym to robił tuje miały by już teraz gigantyczne rozmiary, a to dopiero 6-latki Niedobór wody im służy, śmiem twierdzić... są dzięki temu zwarte i gęste. W większości przypadków "roślinnych" w naszym ogrodzie jest podobnie - podlewa się pierwsze 2-5 lat, a potem ważne jest tylko, by ziemia nie była odkryta i by okolice roślinki nie były nadmiernie dogrzewane przez słońce - bezpośrednie promienie wysuszą glebę na wiór. Dla mnie podlewanie automatyczne oznacza głównie trawnik... pod całą resztę można rozpiąć instalację, ale używać jej głównie latem lub wtedy gry brak jest opadów. Oczywiście, to co tu powyżej napisałem tyczy się do w miarę "normalnej" gleby... wszelkie "piaski" muszą być polewane niemal non stop. U mnie gleba ma VI-VII klasę, ale trochę podrasowałem ją kilkoma wywrotkami Pozdrawiam Pearl
  8. nom jak obniżyłeś tę moc? Powiedz, bo ja ciemna masa w tym temacie jestem
  9. mój piec też jest jakby ciut za duży, przewymiarowany o fachowemu... faktycznie... najbardziej irytujące jest wyłączanie i ponowne załączanie pieca podczas gdy na wskaźniku pokojowym temperatura nie dobija do ustawionej maksymalnej. W takiej sytuacji rozsądne wydaje się, by ogrzewać cyklami z większą temperaturą na kotle... ale wtedy mamy mniejszy komfort, bo raz jest 18, a raz 21 powiedzmy. Olśniła mnie natomiast w Twojej wypowiedzi wzmianka o temperaturze powrotu wody c.o. do kotła - nie miałem pojęcia, że właśnie od tego zależy jego wyłączanie się!!! W tym miejscu pragnę "pozdrowić" chyba czterech, jeśli dobrze pamiętam, bałwanów nazywających siebie instalatorami, których gościłem już u siebie. To dzięki wam panowie mam kociołek jaki mam - za duży znaczy. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że mam sporą piwnicę, jeszcze nie ogrzewaną... dodanie tu i ówdzie paru grzejników poprawi nieco tę sytuację. Pozdrawiam Pearl
  10. pilna sprawa... może ktoś z Was pomoże. Jaki filtr założyć zaraz za wyjściem z wodociągu, a przed automatyką do podlewania... czyli przed całym systemem do podlewania. A może nie jeden tylko kilka filtrów? Będę ciągnął wodę rurą fi wewnątrz 32mm, więc filterek na taką rurę potrzebny. Najlepiej podajcie jakiś konkretny model... to co macie u siebie. Zwykłe filtry a'la big blue z wymiennym wkładem mogą chyba mocno zredukować ciśnienie, czego bym nie chciał, bo u mnie i tak "słabizna" - jestem ostatni na nitce wodociągu z drugiej strony taki HONEYWELL, siatkowy z opłukiwaniem to około 200PLN i by go kupić muszę wiedzieć, że to taki właśnie... a tego nie wiem. Z góry dzięki za wszelką pomoc i inne dodatki typu: jak to jest rozwiązane u Was. Pozdrawiam Pearl
  11. prosiłem jedynie o sugestie, podpowiedzi... Wybacz Barbossa, ale Twoja uwaga w stylu "szuka się łatwo, potrzebne są tylko chęci" delikatnie mówiąc zalicza się do grupy "lekko podk...iających". Jeśli własnomuzgowe rozumienie nie jest Ci obce, to zgodzisz się ze mną w tej kwestii. Skąd mogłem przypuszczać, że mój filtr biologiczny wzbudzi tyle kontrowersji Pozdrawiam Pearl
  12. znów niepotrzebne emocje... a w wyszukiwarce, owszem - w jednej chwili masz całe tysiące sprzedawców betonu, ale samą recepturę znaleźć nie łatwo. Znalazłem w jakimś SIWZie składniki do B-60 i jeszcze w kilku miejscach jakieś zdawkowe info o B-20, B-15, B-25. Na ten przykład o B-30 nie znalazłem niczego Tak czy owak, zabetonujmy już ten topór wojenny - wszystko jedno: w B-20 czy B-25
  13. przecież tu masz link a tam znajdziesz i inne rady zupełnie nie rozumiem czemu wielu rozmówców traktuje rozpatrywane problemy na forum w sposób emocjonalny - w niezdrowym tego słowa znaczeniu... podczas gdy forum winno być miejscem wymiany czystej informacji. Nie pytam o to czy mój beton zrobiony ze składników "na B-25" da mi ten właśnie rodzaj betonu. Celowo zawyżam parametry betonu potrzebnego do wykonania mojej konstrukcji, by w razie niefachowego wykonania i obniżenia tychże parametrów, beton był na tyle mocny bym mógł spać spokojnie. Drogi Barbossa, podrzucasz mi link na beton B-20? Prosiłem o B-25... mój problem jak był tak jest nadal niewiadomą
  14. zbiornik cały w ziemi, jednolitej, rodzimej, całkowicie wypełniony wodą. Wydawać by się mogło, że siły działające na ściankę od środka i od zewnątrz zrównoważą się. Być może jest to spore uproszczenie, możliwe. ...a z tym zbrojeniem włóknami to nie tak trochę mają one zapobiec mikropęknięciom, by bariera, którą stworzy beto-szczel była szersza (bez uszkodzeń). Zbrojenie stalą w ściankach też oczywiście będzie - napisałem, że nie, bo to najlepsza i najkrótsza droga by uzyskać cenne informacje na forum, ugruntować swoje zdanie. Jak widać metoda wysoce skuteczna prosiłem o B-25, chciaż w moim wypadku nie moc betonu jest najważniejsza. Od czegoś wyjść jednak muszę... a chcę wyjść od wysokiego "C", a właściwie "B"etonu Dzięki za wszelkie sugestie
  15. przepraszam, że się wtrącę, ale Autor tej wypowiedzi praktycznie zamknął temat. Widziałem takie pięści - wie co mówi wydaje mi się, że przedsięwzięcie to było z góry skazane na jakiś "poślizg" (...) uważam, że jak na polskich "fizoli" i w sytuacji, gdzie dzisiaj inwestor nierzadko musi robotnika na budowę dowieźć, chwalić (nie obrazić) i odwieźć po pracy... reasumując to wszystko myślę, że oni tę robotę wykonali wzorowo! Mogli przecierz nawrzucać betonu za deski jak popadnie, a nadmiar... zakopać w ogrodzie Inwestorze! Miast nagany - premia dla wykonawców!!! Jakich czasów doczekaliśmy... PS: mam zamiar wykonać w 100% szczelny zbiornik posadowiony w gruncie: 170x170x120cm gdzie 120 to wysokość. Podstawa będzie zbrojona "żelastwem", ale ścianki myślę zrobić jedynie ze zbrojeniem z włókien bodaj polietylenowych 24mm długości. Podstawa około 20cm grubości, ścianki po 17,5cm (jeszcze się waham czy nie szersze). Pytanie dotyczy betonu: poszukuję definicji betonu B-25 lub mocniejszego nawet... chodzi mi o składniki oczywiście - proporcje. Zbiornik wykonam(y) jednego dnia, także będzie to "jedna całość". Dodając beto-szczelu do betonu liczę na to, że zbiornik nie będzie puszczał ni kropli wody. Dla pewności "objadę" go jeszcze potem od wewnątrz trzy-czterokorotnie CERESITEM C 65.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...