To nie jest sytuacja łatwa także dla 'hałasującego". Ja nie mam dzieci. muzyki słucham na słuchawkach, w domu chodzę w papciach, nie robię imprez, rzadko zapraszam znajomych bo moja sąsiadka z dołu jest niezwykle wrażliwa na hałas. A i tak przeszkadza jej - jak mówi - 'spadający ołówek" czy tupiący kot. I śle pisma do spółdzielni twierdząc, że pomiędzy moją podłogą a jej sufitem powstało pudło akustyczne. dywanu położyć nie mogę ze względu na alergię a Pani staje się z każdym miesiącem coraz bardziej niemiła. I nie potrafię jej wytłumaczyć, że takie już "zalety" mieszkania w bloku. Ja też słyszę sąsiadów z góry, ale przez lata przywykłem i już...