i od tamtej pory 2 lata przerwy, czy jakoś tak. Ruszyliśmy z początkiem listopada 2012.
Pierwsze wykopki. Humus.
A potem Atlas, Case nie dał rady (miałem w działce jakiś murek oporowy- i sporą skarpę, murek nie wiem do teraz czym w istocie jest bo cegły wraz z fundamentami ciągną się parę metrów w głąb skarpy). Skarpę ująłem w projekcie, będą 3 poziomy.
lejemy chudziaka z górażdże
obszerne ławy (robiłem sobie odwierty z badaniem nośności gruntu... o ja niemądry... wyszło, że słabo nośne, że trzeba kombinować, wymieniać itd... Konstruktorka zaprojektowała je z dużym zapasem. Po wykopaniu pierwszych łyżek wyszło, że chyba niepotrzebnie. Co więcej, dokopaliśmy się do piaskowca. Wód gruntowych brak. Przynajmniej zaoszczędze na drenażu)
Działka zakupiona z 3 lata temu. Projekt zatwierdzony z 2,5 roku temu. PnB z podbitym dziennikiem leży dobre dwa. Drogi dojazdowej nadal nie ma. Kredyt CHF na świetnych warunkach to już historia, został w EU, 100kzł mniej, prawie 1kzł na racie więcej.