Da się usunąć. Zrobiłem to tydzień temu (fianał). Wszystko zajęło kilka miesięcy, pozwolę sobie to opisać może komu się przyda ....
sytuacja: stacja transformatorowa na słupie wirowym prawie na środku działki,
cel: przesunąć stację na skraj działki
mamy do czynienia z zasiedziałością gruntową (chyba 4 lata) - zatem wszelkie ruchu słupa na koszt właściciela działki. Odpada także idea, że zapłacą coś służebność.
procedura:
1) zgoda z właściwego oddziału energetyki na przebudowę linii (korespondencja, załączniki z mapkami, trochę telefonów) - mam na piśmie zgodę i określone warunki przebudowy linii.
W moim przypadku trzeba było wymienić drugi słup sąsiedni stacji. Pierwotnie stał słup typu przelotowego nowa lokalizacja stacji transf. wymaga wymianę słupa sąsiedniego na typ narożny (linia w nowym przebiegu skręca)
2) szukać wykonawcy robót. Energetyka (dostawca prądu) tego nie chciała zrobić - polecili firmy, z którymi współpracuje przy wykonawstwie sieci.
3) Wykonawca - zapoznaje się się warunkami i planem - sam prowadzi dalej sprawę z właściwym danemu obszarowi oddziałem energetyki. Wykonawcy zwykle mają dobre układy z lokalnym oddziałem energetyki - to ważne - sprawy idą sprawniej.
TRIK: nie przebudowa linii lecz awaria linii.
Przebudowa pociąga za sobą dodatkowe koszty architekta opracowania planów (+1000-1500).
Na tym etapie energetyka jest czujna. Formalność jakiej musiałem dopełnić to zgoda na wpis do księgi wieczystej "że wyrażam zgodę na pozostawienie na mojej działce słupowej stacji transformatorowej, po awaryjnej wymianie. W ramach służebności gruntowej zgadzam, się na wpisanie tego stanu do księgi wieczystej".
4) Akcja: masa sprzętu na działce, wymiana słupa sąsiedniego z przelotowego na narożny - dźwig (na podwoziu stara), koparko - spycharka, laweta z nowym słupem narożnym. Brygada liczna - stację trzeba rozmontować przed przenosinami
po ok 10 godzinach było po wszystkim
5) geodeta nanosi nowy przebieg linii
koszt: ok 8000+ Vat