Witam. Mam problem z sąsiadem. Nie wdając się w szczegóły - ktoś (prawdopodobnie sąsiad) w nocy przeskoczył do mojego ogrodu i przekopał przy swoim płocie po mojej stronie rosliny, które tam rosły były to w duzej częsci chwasty, ale również rośliny posadzone pnące - posadzone specjalnie aby zasłonić jego "porządek". Dodatkowo chyba również on zlał substancją żrącą (może Randap) wszystkow odległości ok. 50 cm po mojej stronie włącznie z porzeczkami i rośliną ozdobną -w tym momencie jest wszystko spalone w tej części. Spawę zgłośiłem na policję - lecz policja nie za bardzo kwapi się do działań, zasłaniając sie brakiem paragrafu na ten wyczyn, po drugie mogę mieć problem z udowodniem tego wystepku, ponieważ nikt go nie widział. Tylko z rozmowy wynika, że on miał z tym coś wspólnego. Proszę o poradę jak tę sprawę rozwiązać. Martwię się ogólnie ponieważ nie wiadomo, co ten ktoś może jeszcze wymyślić.