Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

paskud

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    232
  • Rejestracja

paskud's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. powiem brzydko - jeśli masz więcej niż 30mb obrzeża rabat do wykoszenia to zapomnij o akumulatorowej podkaszarce. Powiem więcej - jeśli chcesz kosić rów zapomnij o podkaszarce bo po jednym nie więcej jej do rąk nie weźmiesz. Pozostaje kosa. Jaka? to już zależy tylko od finansów.
  2. Kto zimą trzyma Rh. w ogrzewanym garażu..? Co zrobić? nie wiem, bo nie widzę czy pączki są żywe, czy zaschnięte, czy pędy u nasady są zielonkawe, czy całkowicie zaschnięte.. .. po czterech latach spędzonych w tej samej donicy też bym miał ochotę na samobójstwo!
  3. Troszkę zależy od tego jakie to są róże (do jakiej grupy należą) ale zasadniczo powinny zakwitnąć już w tym sezonie, może nie jakoś szczególnie obficie, ale powinny.
  4. Owszem, ale jeśli jest to młoda roślina z niedużą korona (kilka dosyć wybujałych pędów)kupiona prosto ze szkól ki, warto jest ją skrócić i to nawet dosyć radykalnie - tak jak piszesz na 15-20cm. Przydało by się zdjęcie.
  5. a aby uniknąć choć minimalnego ocienienia sąsiedniej działki musiał byś posadzić drzewa o odległości (liczonej od granicy działki) równej trzykrotnej ich wysokości docelowej (aby nie rzucały cienia przez cały rok - nawet w miesiącach zimowych, gdy kąt padania promieni słonecznych jest najmniejszy) lub dwukrotnej wysokości (uwzględniając jedynie możliwość zacienienia w okresie produkcyjnym). Tak więc załóżmy docelowo jakieś 25metrów wysokości x 3 = ponad 60 metrów odległości od granicy działki! Co chyba może być dosyć problematyczne. Tutaj jest drugi aspekt problemu- sadząc drzewa doprowadzisz do immisji na działkę sąsiednią czynnika zwanego cieniem co może zaburzyć jej użytkowanie - zmniejszyć plon w strefie zacienionej, natomiast sąsiad prowadzać uprawę a raczej jej chemiczną ochronę podpuszcza się zapewne immisji (w tym wypadku znoszenia z wiatrem) oprysków na Twoja działkę, gdzie np. możesz prowadzić ekologiczną uprawę [choćby ziół] i sadzenie drzew jest próba przeciwdziałania temu zjawisku, które jakby nie było uniemożliwia wykorzystanie Twojego gruntu rolnego czyniąc go nieprzydatnym do danej uprawy. Jak piszesz jest to działka rolna..? Jeśli tak to nie sadź brzóz i świerków tylko posadź sad! (chociażby jeden szpaler podwójny), wtedy nadal będzie to uprawa rolna zgodna z przeznaczaniem gruntu.
  6. wiąże azot to jeno, a drugą stroną medalu fest spora zawartość garbników w świeżej korze, zwłaszcza z drzew liściastych.. łatwiej by było gdybyś chociaż podał rejon w jakim szukasz tej kory .. Korę produkuje (jak słusznie zauważyła Efir) tartak, tylko tam dostaniesz korę świeża, obecnie jest jej deficyt na rynku (już nie stanowi odpadu a poszukiwany surowiec!). Kupić surowa i kompostować samemu? - będzie to trudne bo kompostowanie wbrew pozorom nie polega tylko na usypaniu góry i czekaniu przez rok .. najlepiej wyszukaj pośrednika zajmującego się dystrybucją kory przekompostowanej i negocjuj u niego.
  7. Jak zacząć..? Jeśli masz już węża to kup sam wózek, każdy wózek ma dwie końcówki do szybkozłączek. Jedna wewnątrz bębna - na nią zakładasz końcówkę węża i nawijasz go na szpulę, druga końcówka jest z boku wózka - przy osi bębna - tam zakładasz krótki odcinek węża z dwiema szybkozłączkami, którymi łączysz w ten sposób wózek z kranem ... i zasadniczo gotowe. Możesz zwijać, rozwijać i podlewać jednocześnie
  8. Pigwa to raczej nie, bo ani to krzew, ani nawet kolców nie ma jeśli już to pigwowiec Ogniki owszem bardzo ładne, ale z doświadczenia powiem, że niespecjalnie sprawdzają się w tej roli. Deptanie, śnieg i sól z chodnika zimą niespecjalnie im służą no i niestety potrafią przemarzać (zdarza się to zdecydowanie częściej niż jeśli rosną sobie spokojnie w zacisznej części ogrodu). No i niestety wybór jest tutaj dosyć wąski - berberysy
  9. To co chcesz zrobić w świetle przepisów jest jednoznaczne z nielegalnym usunięciem drzewa i podlega karze! Jednakże nie mam zamiaru tutaj moralizować a jednie poinformować.. Mówisz, ze musi działać szybko i doprowadzić do obumarcia i obalenia drzewa..? Tak to 'tylko w erze' jeśli drzewo otrujesz to będzie dalej sobie spokojnie stało, tyle że suche .. Jeśli wytniesz suche drzewo to sytuacja podobna ja wyżej. Pożycz bobra i zwal robotę na niego
  10. Na trudny teren faktycznie kosa, ale na trudniejsze trawniki rzadziej koszone, nie równe tylny napęd, napęd na przód ma tylko jedną zaletę - łatwiej jest manewrować kosiarką 'na pełnym gazie' czyli skręcać bez wyłączenia napędu, choć jest to niewielka zaleta i możliwa do wykorzystania tylko na równym trawniku "dodam ,żem niewysoka kobietka może ma to znaczenie" ma znacznie! Przy takim założeniu i sporej powierzchni powinnaś raczej zastanawiać się nad innym dylematem - mam na myśli rodzaj przeniesienia napędu na koła a dokładniej regulacji prędkości jazdy. Proste rozwiązania oparte na przekładni pasowej (pasek klinowy) nie oferują żadnej regulacji (no poza regulowaniem obrotami silnika co zasadniczo nie ma sensu gdyż im trawa wyższa tym prędkość powinna być niska a obroty wysokie) A konkluzja z tego wywodu jest taka,z e warto poszukać kosiarki (fakt, będzie droższa!) która oferuje przynajmniej dwa przełożenia - prędkości koszenia
  11. Jeśli masz tam jeszcze trochę miejsca obok szpaleru to posadź odstraszacz uniwersalny, czyli berberys thunberga a i ciekawa kompozycja może z tego wyjść
  12. Booże monstrum kupujesz.. ? mój pierwszy samochód - Cinquecento miał tylko 704ccm.. Czym ja koszę.. w firmie przerobiliśmy wiele od rajdera Stigi poprzez traktorki Husqvarny, jakieś nowe 'no name' typu Variolux z obi do starych traktorków Murray'a [coś mniej więcej takiego http://www.allegro.pl/item872712675_kosiarka_traktorek_murray.html] i wnioski z tego przeglądu są zaskakujące. Stiga wiadomo klasa sama w sobie, no ale cena także kosmiczna, a z pozostałych najbardziej chwalę sobie Murray'a, nic nie było w stanie wytrzymać tyle co one (mowa o koszeniu, cotygodniowym strzyżeniu trawki w ogrodzie, a koszeniu nierównych, zaśmieconych terenów miejskich, nierzadko z zielskiem powyżej 1,5m i około 1-3ha na dzień), jeśli coś wytrzymywało sezon w takich warunkach to znaczy że jest warte swojej ceny, one wytrzymały 3 lata i pewnie jeszcze jedno lato pokoszą ale to tylko z racji ich prostej konstrukcji- tam nie ma co się popsuć, nie ma żadnej elektroniki, żadnych czujników i zabezpieczeń, co niestety jest słabą strona nowoczesnych konstrukcji, powtarzam raz jeszcze są to wnioski z profesjonalnego wykorzystywania sprzętów, w warunkach o których nie śniło się ich projektantom . [/u]
  13. wyjdzie podobnie, bo przy niskiej trawie i ostrym nożu możesz znacznie zredukować obrotu, a duża już mielisz na pełnym gazie .. choć wydaje mi się, ze spalanie takich maszyn jest na tyle małe, że nie gra większej roli - jeśli masz duża trawę i chcesz ją ładnie i równo skosić kosą spalinowa to zużyjesz więcej paliwa niż robiąc to samo ciągniczkiem. o jakiej konkretnie maszynce myślisz..? z koszem czy bez..?
  14. kosząc non-stop na pełnych obrotach zbiornik (4-6l) znika w około 1-2h zależy od silnika i terenu, który kosisz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...