Witam,
bardzo proszę o pomoc w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego. Ja nie znam się na tych wszystkich przepisach, w Urzędzie odsyłają mnie z kwitkiem i mówią że nic nie mogę zrobić. Otóż sprawa ziemi wygląda tak:
W 1995 r dostałam darowizną działkę o pow 1,76ha położoną zgodnie z aktem notarialnym w części na terenie leśnym, w części na terenie rolnym z możliwością przekształcenia pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną i w części na terenie ochronnym od cieku wodnego przeznaczonym pod wykorzystanie rekreacyjne. Ponieważ ziemia czekała na lepsze finansowo czasy żebyśmy mieli za co się budować, tak sobie leżało. W 2004 r zobaczyliśmy w studium planu zagospodarowania przestrzennego, że cała ziemia będzie terenem przeznaczonym pod produkcję rolną, dodam że od lat jest to VI gat gleby mineralnej, na której nawet zielsko dobrze nie rośnie. Napisaliśmy wniosek do Burmistrza o wydzielenie tak jak to miało być niedużej działki pod zabudowę jednorodzinną z 9000 m łąki, nie chcemy ani ruszać lasu ani budować domu na rzekomym cieku wodnym, który de facto jest 30 cm rowkiem wyschniętym, a na sąsiednich działkach już dawno nie istnieje. Okazało się, że wniosek nie został uwzględniony i teraz możemy tylko uprawiać rolę jak poinformował mnie pan w Urzędzie. Plan zagospodarowania został zatwierdzony w czerwcu 2006r. Dodam, że plan nijak się ma do stanu faktycznego ziemi, na sąsiadujących działkach są stawy w których zginął ciek wodny, a których na mapach nie ma i nikt nie może mi wytłumaczyć na jakiej podstawie nieużytki rolne, od 10 lat nawet pozwalniane z podatku, nagle mam uprawiać bo stały się extra ziemią.
Proszę o pomoc, gdzie się udać, jak to ruszyć???
Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję jeśli ktoś mi odpisze