Witam jestem, jak mi się wydaje, w dosyć trudnej sytuacji A mianowicie rodzice odpisali mi działkę rolna wraz z zabudowaniami w 1999 r. Działkę tą otrzymali w spadku po rodzicach mamy , zaś dziadkowie otrzymali działkę w wyniku podziału gruntów rolnych po swoich rodzicach , moi pradziadkowie mieli grunty o powierzchni 6 hektarów i podzielili je na czworo dzieci ,wydzielili drogę przez środek działki , w wyniku tego powstało 4 działki 2 po lewej stronie i dwie po prawo. Każda z dostępem do drogi ,powstałej z tego gruntu .Tak jak to kiedyś pewnie było droga ma 2 m do 2.5 metra szerokości (kiedyś widocznienie była potrzebna im szersza) Moi dziadkowie postawili budynki gospodarcze przy samej drodze, tak samo i rodzeństwo po drugiej stronie drogi . Ze względu na to że czasy się zmieniły, na początku drogi w pewnym czasie rodzice wraz z sąsiadami przesunęli ogrodzenia i zrobili drogie około 3m szerokości, na połowie długości drogi (dalej się nie dało bo budynki gospodarcze oraz nie było potrzeby)Z drogi korzystaliśmy my i sąsiedzi ,a także piesi i rowerzyści z naszej wsi (dalej za nasza droga powstała dzika Ścieszka, łącząca naszą drogę , z drogą powiatową) I tak to przebiegało przez chyba z 70 lat . Ową drogie przez te kilkadziesiąt lat remontowała nasza rodzina, na własny koszt. W tym roku sąsiad przy którego działce kończy się nasza droga ,zaczął jeździć przez naszą drogie, ciężkim sprzętem wożąc drzewo ze swojego lasu ,a zarazem niszcząc ją (ma dostęp ze swojej działki do drogi wojewódzkiej i powiatowej) Po zwróceniu mu uwagi ,że niszczy drogę i musi ja naprawić, w przeciwnym razie nie pozwolimy mu korzystać z drogi .Stwierdził że droga jest drogą gminną i powinna mieć 3m szerokości i że on nie będzie naprawiał póki nie rozbierzemy budynków gospodarczych i ogrodzenia. Po sprzeczce miedzy nim, a moim tatą mamą i sąsiadami, następnego dnia mój tata wraz z sąsiadami odwiedzili gminę, okazało się że teraz jest to droga wewnętrzna o szerokości 3m,a właścicielem jest gmina (ja jak na razie nie mogłem brać udziału w jakiejkolwiek dyskusji i dochodzenia praw własności, ze względu na to że jestem po wypadku i urazie kręgosłupa żona zaś wpadła w depresje jak się okazało że jestem uziemiony ,zaś tata raczej nie będzie drążył dalej tego tematu ze względu na swój wiek ma 80lat) Z starego aktu własności który był na mego dziadka wynika że działka miała 1,56 h i za tyle pewnie płacił podatek , ja zaś z wypisów rejestru gruntu mam 1,49h .Wynika z tego że gdzieś na przestrzeni lat zostało mi zabrane te 7 arów na drogę, sąsiadom też ubyło po parę arów. W księgach wieczystych do których na dzisiejszy dzień mogłem dotrzeć przez Internet, jest napisane, że droga jest odrębną działką i właścicielem jest gmina (księga została założona w 2013r) Według Geoportalu owa działka ma 497 m i to by wskazywało na szerokość drogi od 2m do 2,5 metra(sprawdzałem powierzchnie swojej działki i działki sąsiadów, powierzchnie według Geoportalu i nowych wypisów z rejestru gruntów się zgadzają, zaś powierzchnia drogi się nie zgadza) , w gminie twierdzą że droga ma 3m szerokości i 650m powierzchni. Proszę o wskazówki jak wybrnąć z tej sytuacji ,czy gmina prawnie przejęła pole moich dziadków pod drogę ,a jeśli tak to czy będziemy zmuszeni rozbierac zabudowania gospodarcze i ogrodzenia które stoją kilkadziesiąt lat. Co z tym wszystkim zrobić ?Przepraszam za błędy itd. Spowodowane jest to moją niedyspozycją .POZDRAWIAM