Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Lot_of_fun

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    21
  • Rejestracja

Lot_of_fun's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. nie wiem, nie jestem psychologiem, ale wydaje mi się, że jakby było tak różowo, to otworzyłbyś jareko humidorek, odpalił dobre cygaro, odkorkował Barolo 2003 i miał wszystko w d... a nie walczył na tym forum z takimi pesymistycznymi "trollami" jak my... wygląda mi to na zaklinanie rzeczywistości... BRAWO!!!!
  2. Ludzie, czy Wy się choć trochę znacie na ekonomii? Ale się zdziwicie w przyszłym i kilku następnych latach, kiedy tak powszechny w tym wątku optymizm co do stanu polskiej gospodarki i jej perspektyw okaże się niczym nieuzasadniony. Proponuję wrócić do dyskusji za 12 i 24 miesiące, przekonamy się Pozdrawiam
  3. Witam. Wchodzę po długiej przerwie i własnym oczom nie wierzę - temat rozrósł się do rozmiarów, o jakich nawet nie śniłam. Dziękuję wszystkim za głosy "za, a nawet przeciw" . Tymczasem jednak nastąpiły zmiany - budowę muszę odłożyć na pewien czas, bo moja sytuacja zmieniła się dość radykalnie. Udało mi się załapać na roczny kontrakt w Singapurze i choć trochę się boję (nigdy nie byłam w Azji), mam nadzieję, że w ciągu tego roku uda mi się odłożyć na trawertyny i inne ekstrawagancje O ile ceny znów nie podskoczą o 100%, ale tym będę się martwić po powrocie i najwyżej zirytuję poniektórych kolejnym, podobnym wątkiem Jeszcze raz serdeczne podziękowania. P.S. Na mieszkanie zarobiłam sama - taka jestem dzielna
  4. Wszystkich tak zapraszasz, czy mam się czuć wyróżniona?
  5. Zgadzam sie z ArtiW i zaczynam się bać, że te 200 m2 mieszkalnej to trochę mało...
  6. ArtiW A jak duży jest dom średni? 200 m2 powierzchni mieszkalnej to naprawdę tak dużo? Po 100 m2 na kondygnację. Znajomi mają mieszkanie 116 m2 i wcale nie widać tej przestrzeni.
  7. Dziękuję za sugestie, wzięłam je pod uwagę i intensywnie rozmyślam. A skoro Yoric poruszył temat znudzenia domem... czy komuś znudził się własny? Bo ja sobie tak kombinuję, że zgodnie z teorią Maslowa (w uproszczeniu) wraz z upływem czasu chcemy coraz więcej, ergo: z biegiem czasu pragniemy sauny, basenu, czy innych wodotrysków i to powoduje, że stary dom przestaje nam odpowiadać. Nikt z moich znajomych nie przeprowadzał się z mieszkania większego na mniejsze lub o gorszym standarcie. Wręcz przeciwnie. Dlatego myślę o domu jako o inwestycji na wiele lat, zeby sprostała rosnącemu apetytowi. Mogę wybudować teraz jakieś 150 m2 bez problemu, ale jestem pewna, że szybko zaczęłabym rozglądać się za czymś większym. I przypominam: oglądałam dom 215m2 (inwestycja pod Warszawą) i stwierdziłam, że jest za mały (nawet, biorąc pod uwagę własnoręczne sprzątanie). Pozdrawiam i dziękuję Wszystkim. Super, że się odzywacie
  8. Xeno Nie wiem, czy potrzebny mi taki duży dom, ale tydzień temu oglądałam dom o powierzchni użytkowej 215 m2. Garaż był za mały (nie wiem, jak się tam zmieszczą 2 auta, chyba na ścisk), nie było pralni, spiżarni i pomieszczenia gospodarczego, a schody były wciśnięte w mikroskopijną klatkę schodową (reszta ok). 35 m2 więcej, to chyba nie jest dużo, a w zamian liczę na więcej pomieszczeń gospodarczych i piękne schody w otwartej przestrzeni, które będę największą ozdobą mojego domu. Trzy sypialnie to chyba też żaden wypas - chcę, żeby każde dziecko miało własną. Gabinet jest mi niezbędny , poza tym będzie pełnił funkcję pokoju gościnnego. Jak już wspomniałam, ten dom ma być taki, jak sobie wymarzyłam. Nie chcę się wściekać za kilka lat, że pranie wisi w łazience, kosiarka zawadza w garażu, nie mam gdzie składować mebli ogrodowych, a w kuchni (otwartej) ciągle jest bałagan. Jeśli widzisz błąd w moim rozumowaniu, błagam, daj znać. Nigdy nie miałam domu i mogę się mylić. Pozdrawiam i serdeczne dzięki
  9. Yoric Tekst, że fajnie się liczy cudze pieniądze miał oznaczać, że bardzo optymistycznie mnie podliczyłeś, cytuję: "(550k PLN+ uzbrojona dzialka drugie 500k PLN, mieszkania nie licze)". Rzeczywistość, jak wspomniałam wyżej, jest dużo mniej optymistyczna, ale nie narzekam Nie mam dzianej rodzinki, na wszystko zapracowałam sama, wierz mi, olbrzymią ilością wyrzeczeń - nie mam własnego samochodu, nigdy nie byłam na zagranicznych wczasach, do pizzeri wychodzę raz w miesiącu, do kina - raz w roku, oszczędzam na WSZYSTKIM. Mam MARZENIE - perfekcyjny dom, i temu marzeniu podporządkowałam wszystkie działania od kilku lat. Kupując działkę w ubiegłym roku liczyłam, że za cenę mieszkania wybuduję dom i jeszcze zostaną mi jakieś oszczędności. Co się dzieje z cenami - każdy widzi. Dlatego zaczęłam kombinować. Nie chcę rezygnować z marzeń, ale mogę pełną ich realizację odsunąć nieco w czasie i przez dwa lata "parzyć herbatkę w prowizorycznej kuchni, a później pić ją w tymczasowym salonie wyłożonym linoleum" Ponieważ jednak posiadam śladowe ilości pokory, przyszło mi do głowy, że ten pomysł może mieć wady, których nie dostrzegam i zainicjowałam dyskusję w najlepszym, jak mniemam, miejscu. Pozdrawiam i dzięki za odzew.
  10. Jeśli się uda, umrę ze szczęścia, ale nie wierzę w to. Wszyscy na forum trąbią, że budowa pochłania więcej, niż zaplanowali, więc wolę się na to nie nastawiać. Dlatego wybrałam wersję bezpieczną - z tymczasowym dołem, etc. Szacuję , że koszt tej tymczasówki to: wyśmiewane linoleum na częśc dzienną - 2000 i jakieś 1500 na prowizoryczną kuchnię. Razem 3500, czyli 2 miesiące wynajmu mieszkania. Coś pominęłam? Łazienkę i gabinet od razu zrobię "na maxa", więc tych pieniędzy nie stracę. Boję się tylko o schody, bo będą po nich chodzić wykończeniowcy w buciorach, ale chyba można jej jakoś zabezpieczyć. Dzieki za konstruktywne uwagi. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
  11. Wykończenie parteru w pierwszej kolejności ma ten duży minus, że podczas wykańczania piętra może się zniszczyć. Tego się boję. Poza tym, nie sądzę, żebym wydoliła finansowo.
  12. Fajnie się liczy cudze pieniądze, gratuluję! Sprostowania: Primo: Nie jestem nobliwą starszą panią, mam 37 lat - to już nie pierwsza młodość, ale też jeszcze nie starość; Secundo: 550k to suma, za jaką zamierzam sprzedać mieszkanie - jeszcze jej nie mam, a kiedy już ją będę miała, nie bedę mieć mieszkania - proste? Tertio: Działkę kupiłam na kredyt - dlatego nie chcę go powiększać Pozdrawiam P.S. po prostu marzę o idealnym domu...
  13. Wolę się trochę pomęczyć, ale później mieć wszystko tak, jak sobie wymarzyłam. Wykańczając mieszkanie posłuchałam rad znajomych i wykończyłam je na pół gwizdka - deska barlinecka zamiast parkietu, tańsze kafelki, etc. Efekt jest taki, że dziś najchętniej zerwałabym to wszystko i zrobiła na nowo - tym razem na maxa. W domu, który zamierzam budować wszystko musi być idealne. A skoro mnie na to nie stać, nie chcę się bawić w półśrodki; wolę na początku mieć ćwierćśrodek i powoli dochodzić do zamierzanego efektu. Zależy mi na relatywnie szybkim wprowadzeniu, zeby nie płacić za wynajem, a sądzę, że koszt lichego wykończenia będzie niższy niż czynsz za okres, w którym zbierałabym na idelane wykończenie. Myślicie, że zwariowałam?
  14. Dom parterowy się nie zmieści. Mogę zabudować max. 350m2 działki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...