nie wiem czy komukolwiek będzie chciało sie to czytac ale co tam zaryzykuje!a wiec tak:mam chlopaka od pol roku...ogolnie to roznie to z nami bywa...moja mama go nie lubi,siostra tez nie...przyjaciolka rowniez.wsumie trudno jest go lubic.nie jest dla mnie niczym ksiaze z bajki ale mnie tacy faceci nigdy nie krecili;(ma rozne wiksy ale ja go bardzo kocham i mysle ze on mnie tez mimo jego trudnego charakteru i tego ze nie nalezy do facetow ktorzy prawia co chwile komplementy!no ale mniejsza z tym...ostatnio zapomnial o bardzo waznej dla mnie sprawie a mianowicie ze mialam wyniki matury...zrobilo mi sie z tego powodu bardzo przykro ale chyba juz sie przyzwyczailam:(...a teraz o drugiej sprawie a mianowicie o moim szefie.pracuje w biurze jako sekretarka od jakiegos miesiaca.moj szef od samego poczatku mnie podrywal...w przeciwienstwie do mojego chlopaka mowil mi ze ladnie wygladam itd.jest mlody ale ma zone i dziecko.No wiec gdy ta ten moj facet zapomnial o tej maturze poszlam do kumpeli oblewac.potem zadzwonil szef ze on tez musi ze mna oblac zdanie maturki ze mi gratuluje itd.ja juz oczywiscie wstawiona zgodzilam sie na spotkanie...no i wiadomo:(przespalam sie z nim,strasznie tego zaluje!Pamietam tylko tyle ze plakalam ze mowilam ze nie powinnismy ale poddalam mu sie!nie mozna tego nazwac gwaltem ale ja tego nie chcialam poprostu przez alkohol nie moglam sie wyrwac:(nie wiem co mam teraz zrobic jest mi strasznie zle.pteraz po wszystkim moj szef zachowuje sie tak samo.nadal jest dla mnie mily i wogole jakby nigdy nic.pytal sie kiedy znow razem pijemy...a mi jest tak bardzo zle!wiem z moj chlopak duzo razy sprawial mi przykrosc ale to przeciez nic nie usprawiedliwia.teraz jeszcze bardziej zrozumialam jak bardzo go kocham!czy mysicie ze powinnamzwolnic sie z firmy...?jesli chodzi o to czy powinnam powiedziec chlopakowi to na pewno nie!!!Bo wiem jaki on jest.najpierw chyba zabilby mnie a potem szefa!!Boze jak ja tego zaluje!wiem ze nigdy w zyciu nie zrobilabym tego gdyby nie ten cholerny alkohol!!!