Witam wszystkich Mieszkam w takim miejscu, że raz na jakiś czas występują chwilowe zaniki prądu (tak na około 1s). Jako, że mam w domu trochę elektroniki zacząłem się zastanawiać nad zakupem urządzenia podtrzymującego i stabilizujacego napięcie. I tu moje pytanie: Czy w ogóle warto zastanawiać się na tym? Jak duże szkody mogą być spowodowane takimi przełączaniami? Czy coś poza komputerem (ze względu na mechaniczne dyski twarde) warto chronić? Piec, pompy? Jeśli warto to: Lepiej zastanowić się nad jednym dużym UPS'em, podtrzymującym działanie całego domu czy oddzielnie podtrzymywać każde urządzenie? Jeśli oddzielnie to które rzeczywiście warto zabezpieczyć? Co z dłuższymi przerwami? Czy nie lepszym rozwiązaniem będzie agregat z automatycznym rozruchem?