Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kropecka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    616
  • Rejestracja

kropecka's Achievements

 DOMOWNIK FORUM (min. 500)

DOMOWNIK FORUM (min. 500) (5/9)

10

Reputacja

  1. kopę czasu mnie tu nie było. Jak zwykle przez długi okres czasu nic się nie działo. Ciągle w biegu, zero czasu na cokolwiek to i dom stał nieruszony. Tak się jednak złożyło, że właściwie na własną prośbę, pod koniec kwietnia zostałam bezrobotna :/ Żeby całkowicie się nie załamać brakiem jakiegokolwiek odzewu na moje CV stwierdziłam, że wezmę się w końcu za ten pokój chłopaków. Nienawidzę zacierania gipsu, nienawidzę gipsowania, ale mus to mus. Wyszło strasznie krzywo, ale trudno Obecnie jestem na etapie malowania, także już niewiele przede mną. Tak to mniej więcej obecnie wygląda http://img443.imageshack.us/img443/9206/img8021x.jpg Uploaded with ImageShack.us
  2. Może niektórych zdziwię ale ten dziennik nie umarł A to mianowicie dlatego, że jeszcze ok. połowę domu mamy do zrobienia. W ciepłe dni stworzyliśmy sobie na naszej dziewiczej działeczce kawałek trawnika. Jest to tylko część po prawej stronie domu, systematycznie będziemy ją powiększać w następnym sezonie. Prace były o tyle czasochlonne, że ten bok był uprzednio całkowicie zachwaszczony, zalany betonem i odpadkami. trzeba było to wszystko wysprzątać, nawieźć ziemi, podsypać pod dom, zrobić odwodnienie i dopiero zabrać się za trawę. Na zdjęciach kolejne etapy i stan na dzień dzisiejszy. http://img827.imageshack.us/img827/7476/img7431i.jpg http://img4.imageshack.us/img4/6891/img7433e.jpg http://img163.imageshack.us/img163/6084/img7435q.jpg http://img832.imageshack.us/img832/7596/img7457a.jpg http://img513.imageshack.us/img513/4993/img7487ig.jpg http://img441.imageshack.us/img441/5150/img7507u.jpg http://img12.imageshack.us/img12/7492/img7524g.jpg http://img594.imageshack.us/img594/8901/img7585x.jpg koniec sezonu letniego spowodował rozpoczęcie prac nad drugim pokojem na poddaszu. Dla przypomnienia, po spapranym ociepleniu musimy wszystko od nowa demontować i sami zakładać. W pokoju obok sypialni były już zamontowane płyty, zdjęliśmy wszystko i od początku Maciek układa. Dzisiaj lub jutro zakończy etap profili. http://img840.imageshack.us/img840/5454/img7581k.jpg http://img64.imageshack.us/img64/3510/img7582r.jpg
  3. potwierdzam w 100%. Kotłownia zrobiona przez tego pana to jedna wielka porażka. Szukamy właśnie kolejnego hydraulika do poprawek. My faktury się nie doprosiliśmy, mimo że wyraźnie zaznaczaliśmy, że taką będziemy potrzebowali. Oszukał nas na materiałach, kotłownia to masakra.
  4. sorki ze tak późno, ale w dziennik zaglądam praktycznie w ogóle ściana kuchni : 1.6 m wejście do salonu 2.03 m
  5. witam i na początku informuję że rzeczywiście komentarze nie działają. Murator zrobił jakieś zmiany i początkowo link do dziennika też nie działał dziękujemy serdecznie za miłe słowa. Rzeczywiście budowa nie była zbyt łatwym etapem w naszym życiu lecz nie żałuję. powoli, powoli realizujemy swoje plany i marzenia, wasiek - podziwiam że mieszkacie bez kuchni ja wytrzymałam bodajże 1-2 miesiące i już nie mogłam wytrzymać Prace teraz idą powoli również z braku funduszy i siły roboczej, po tych wszystkich nieprzyjemnościach nie chcemy niczego więcej zlecać komukolwiek i wszystko robimy sami. Połączenie tego z pracą i dziećmi w efekcie prowadzi do spowolnienia prac. Jednak właściwie oprócz łazienki (dolna w najbliższym czasie zostanie ukonczona) mamy już wszystko czego potrzebujemy. Również życzę powodzenia w dalszym "wykańczaniu" domku pmk, jeśli chodzi o sofy to szczerze powiedziawszy nie pamiętam firmy. Zamawialiśmy je na allegro. Meble kuchenne były robione na zamówienie przez firmę Tomar s.c Tomasz Adamus w Łodzi. Mąż najpierw narysował projekt a później dokładnie takie kolory i detale zostały nam zamontowane
  6. wszem i wobec oświadczam, że w dniu dzisiejszym otrzymaliśmy z Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego decyzję o treści "uchylić zaskarżoną decyzję i umorzyć postępowanie w pierwszej instancji". Nieśmiało więc informuję, że MAMY ODBIÓR DOMU I MIESZKAMY W NIM LEGALNIE A BUDOWĘ OGŁASZAM ZA ZAKOŃCZONĄ ) Szkoda że nie widzieliście mojej reakcji na pisemko. Ręce mi się trzęsły, nawet nie mogłam Maćkowi odczytać decyzji. Uczucie niesamowite, bo szczerze powiedziawszy raczej byłam przekonana że II instancja utrzyma w mocy poprzednią decyzję.
  7. dokupiliśmy kilka mebelków do sypialni, zaczęła nabierać ostatecznego kształłtu. Brakuje jeszcze obrazka, zegar nie wisi na ścianie i dużej szafy narazie nie ma. http://img220.imageshack.us/img220/2549/img6629p.jpg http://img27.imageshack.us/img27/6945/img66300.jpg http://img146.imageshack.us/img146/4131/img6631t.jpg http://img98.imageshack.us/img98/3072/img6632.jpg
  8. dzięki. Przy okazji Twojego komentarza wpadłam do Ciebie i WOW jestem pod wrażeniem, super wszystko zrobiliście. Najbardzie podoba mi się górna łazienka ale w ogóle jest pięknie. W ogóle tak sobie pomyślałam, jeden dom, taki sam projekt a może wyglądać zupełnie inaczej. Każdy Skrzat jest inny
  9. Wczoraj złożyliśmy odwołanie. Powołałam się w nim zarówno na uzasadnienie decyzji, z której wynikało że sprzeciw złożono z powodu tego że nie uzupełniliśmy w terminie dokumentów co jest nieprawdą. Do tego dodałam jeszcze zarzuty że zarówno wezwanie do uzupełnienia braków jak i sam sprzeciw wpłynęły do nas po upływie 21 dni od złożenia zawiadomienia/brakujących dokumentów. Powołałam się w nim na kilka wyroków NSA i WSA, które popierały moją tezę. Dla zainteresowanych znalazłam też dzisiaj całkiem ciekawy artykuł na ten temat: http://samorzad.lex.pl/artykul/361, Wynika z niego że różne sądy różnie interpretują to zagadnienie. Skoro nawet profesjonaliści nie mogą dojść do porozumienia w tej kwestii to fakt, że po upływie 21 dni rozpoczęliśmy użytkowanie naszego domu powinien być usprawiedliwiony. W artykule tym jednak podali też uzasadnienie wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 20 czerwca 2008 r. sygn. II OSK 682/07 "Sąd stwierdził, iż „terminy niezależnie od tego czy są terminami prawa materialnego, czy też procesowego są instytucją prawną neutralną, uniwersalną, których sposobu obliczania nie można dowolnie kształtować w zależności od tego dla kogo jest to termin, kto powinien w tym terminie dokonać prawnie przewidzianej czynności (wnieść odwołanie, dokonać zgłoszenia, wnieść skargę, wnieść sprzeciw)". W tym momencie się nie zgadzam. Pracuję w sądzie gdzie też mamy do czynienia z różnego rodzaju terminami i w przypadku spraw karnych skazanym liczy się ich terminy od dnia nadania na poczcie (np zażalenia, apelacji od wyroku). Natomiast w naszym przypadku, gdy wysyłamy cokolwiek do stron postępowania to liczymy terminy od daty faktycznego doręczenia pisma, wezwania stronie. Tak więc to uzasadnienie nijak ma się do rzeczywistości.Dla mnie absurdem jest że po 21 dniach wprowadzamy się , ponieważ nic z inspektoratu nie przyszło a następnie 5 dni później mamy się wyprowadzić, bo inspektor przez 40 dni nie miał czasu zapoznać się z naszą sprawą. Eh... jeśli ktokolwiek to czyta to zapewne widzi że sprawa ta mnie bardzo bulwersuje
  10. witaj monika, dzięki za wpis. Jak widać ten koszmar jakim jest dla mnie budowa jeszcze się nie skończył niestety teraz chyba nawet jest gorzej, bo już tak blisko końca a jednak tak daleko. ja również pozdrawiam i Tobie życzę dużo więcej szczęścia
  11. tak jak obiecałam tak też czynię, wstawiam fotkę łóżka. Szkoda że zdjęcie nie oddaje prawdziwego wyglądu łóżka Sypialni do wykończenia jeszcze wiele brakuje, lampy, szafy, komody, szafek nocnych. To nie takie łatwie znaleźć odpowiednie Jeśli chodzi o dalsze perypetie z odbiorem domu to lepiej nie gadać. Napisałam dzisiaj odwołanie, w najbliższych dniach je złożymy. http://img209.imageshack.us/img209/1177/img6592m.jpg
  12. Ja już nawet nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Jestem na maksa wkurzona. Jak już pisałam wcześniej 10 listopada minęło nam 21 dni od złożenia uzupełnionych dokumentów. Oczywiście nic do tego dnia nie przyszło. Przyszło za to dzisiaj, awizo do Maćka. Dopóki nie wrócił z poczty nie mogłam się na niczym skupić. I co się okazuje, szanowny pan inspektor 08.11.2010 r. zgłosił SPRZECIW do użytkowania naszego budynku. Tak tak, nie mylicie się. Najśmieszniejsze jest to, że z uzasadnienia sprzeciwu wynika, jakbyśmy nigdy nie składali żadnych uzupełniających dokumentów. Jest wymieniona data 20.09, następnie data odebrania wezwania do uzupełnienia braków (13.10) po czym stwiedzenie "W związku z tym, że nie uzupełniono w wyznaczonym terminie wskazanych przez tut. organ dokumentów, nadal są one niekompletne" (...) "W związku z tym, że inwestorzy nie wypełnili obowiązków, które nakładała ustawa tj. nie uzupełnili w wyznaczonym terminie wskazanych w wezwaniu dokumentów nie mogą nabyć uprawnień do użytkowania budynku". Tak jakby zgubili nasze dokumenty z 20.10.2010 r. Szczerze? Jestem załamana, po budowie która okazała się kompletną porażką pech nas nie opuszcza. Od 20 września minęły 2 miesiące a my nadal nie możemy legalnie zamieszkać i nie wiadomo kiedy będziemy mogli. W terminie 14 dni możemy wnieść odwołanie do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Tylko że to znowu wydłuża czas, dostarcza mi nerwów i sprawia że mam już tego wszystkiego serdecznie dosyć. Aha, żeby tego było mało bo widzę że wcześniej tego nie opisałam to 2,5 tygodnia temu zadzwoniła do nas pani z Urzędu Skarbowego w związku z naszym wnioskiem o zwrot VAT. Co się okazało? Że faktura hydraulika - partacza od "podłogówki", która dawała nam 1000 zł zwrotu podatku okazała się ni nie warta, bo gość wystawił nam ją kilka miesięcy po tym, jak jego działalność gospodarcza została zamknięta. Fajnie co? Z pozytywniejszych wiadomości pozostałe faktury okazały się OK i 10 listopada przesłali nam kasę na konto. Od razu polecieliśmy do sklepu w celu urządzenia sypialni. Co prawda udało nam się zakupić tylko łóżko, ale za to jakie Jutro przyjdzie więc jak już zostanie złożone to wstawię fotki A Maciek dalej dłubie w małej łazience. Coraz lepiej to wszystko wygląda, ale efekty pokażę jak już będzie całość zrobiona.
  13. W życiu każdego "budowniczego" (no może prawie każdego) przychodzi moment, w którym efekt swoich męczarni musi zgłosić w odpowiednim PINB celem uzyskania "milczącej zgody na użytkowanie budynku". My wreszcie doszliśmy do tego etapu i oczywiście jak to w naszym przypadku bywa, dostarcza nam to wielu stresów, ujawniają się kolejne absurdy a moja bezsilność dochodzi do maksimum. Może od początku. 20 września złożyliśmy zawiadomienie wraz z załącznikami do PINB o zakończeniu budowy. Dostaliśmy potwierdzenie oraz pouczenie, że do użytkowania naszego domku możemy przystąpić po upływie 21 dni jeśli w tym czasie nadzór nie zgłosi sprzeciwu. Początkowo pełna obaw z każdym kolejnym dniem coraz bardziej się odstresowywalam licząc że jednak nic się nieprzewidzianego nie wydarzy, Nadszedł wyczekiwany przez nas dzień - 11 października. To właśnie w tym dniu mijały owe 21 dni od złożenia zawiadomienia. Wieczorem nawet nieśmiało uczciliśmy to, iż nasza skrzynka pocztowa przez cały ten okres czasu świeciła pustkami. We wtorek, 12 paźdzernika, całkiem legalnie jakby się wydawało przystąpiliśmy do użytkowania domku. Poprosiłam jednak Maćka, żeby zadzwonił do PINB i spytał czy można przyjechać i odebrać zaświadczenie o braku sprzeciwu - bo jesteśmy zobligowani złożyć coś takiego do banku. I tu czar prysł. Pani sekretarka z pełnym spokojem poinformowała Maćka, że 11 października (dokładnie 21 dnia) wysłali do nas wezwanie do uzupełnienia braków !!! I tu właśnie dochodzi coś co dla mnie jest kosmicznym absurdem. Wysłanie owego wezwania przerywa bieg 21 dni, inwestor jest zobligowany do wypełnienia jego poleceń i uzupełnienia dokumentów, po czym od dnia kolejnego po uzupełnieniu tych dokumentów zaczyna biec kolejne 21 dni oczekiwania. Wszystko OK, gdyby to wezwanie zostało wysłane po kilku dniach od złożenia zawiadomienia. Dotarłoby do nas przed upływem 21 dni i nie miałabym się do czego przyczepić. Cały problem tkwi w tym, że my już przystąpiliśmy do użytkowania zgodnie z pouczeniem. Co w tej sytuacji? 2 dni później mamy się wyprowadzić bo łaskawie nam wysłali pisemko które dotarło po terminie? Jak widać oni mogą wszystko a "milcząca zgoda" to totalna fikcja, bo żeby naprawdę zamieszkać zgodnie z prawem trzeba się w urzędach dowiadywać czy jednak ta zgoda jest czy nie. Tak więc 13 października doszło do nas owe wezwanie. Drżącymi rękoma otworzyłam kopertę i co się okazało? Że w ciągu 7 dni musimy poprawić oświadczenie kierbuda, który musi wpisać jakie zmiany zzostały dokonane w czasie budowy i czy były istotne. Oczywiście nie wiedzieliśmy o jakich zmianach piszą, bo nie napisali Dzień później Maciek zadzwonił do inspektora żeby sprecyzować o co dokładnie w wezwaniu chodzi. Okazało się że trzeba było napisać że w czasie budowy zmieniony został przebieg przyłącza energetycznego (z przedsionka do kotłowni), przebieg przyłącza wody (zamiast od przodu to rura weszła z boku domu) no i ku naszemu zdziwieniu bo jakoś nie zwróciliśmy na to uwagi, sławny na forum Boguś spieprzył nam oczyszczalnię i długość rozsącza z 14 m zrobiła się 11 m. Wszystkie te zmiany są nieistotne na szczęście i nie wymagają zmiany pozwolenia. Dodatkowo już w rozmowie telefonicznej stwierdzono, że na inwentaryzacji geodezyjnej geodeta nie zaznaczył na obrysie naszych słupów drewnianych i ma to być poprawione. Dostaliśmy na to nieprzekraczalny termin 7 dni (w tym weekend). W tym czasie musieliśmy załatwić geodetę do poprawy szkicu, kierbuda do napisania nowego oświadczenia, projektanta sanitarnego i elektrycznego do podpisania się pod tym oświadczeniem. Nie było to łatwie bo jak już pisałam wezwanie odebraliśmy wieczorem 13.10, 14.10 Maciek ustalił co mamy dokładnie zrobić, w weeked nikt nie chciał się umówić na cokolwiek, więc właściwie zostały nam 3 dni. Dzisiaj był ten ostatni i na szczęście udało się to złożyć. Jeśli ponownie się do czegoś przyczepią załamię się psychicznie. Czeka mnie kolejne 21 dni, ostatni dzień tym razem wypada 10 listopada czyli w moje urodziny. Mam nadzieję że dostanę wspaniały prezent od pana inspektora
  14. dziennik podupada, bo tempo prac przynajmniej w naszym przypadku drastycznie spadło. Wszystko robimy sami w "wolnym czasie" którego właściwie nie posiadamy, fundusze też już się skończyły dlatego wpisy są tak rzadkie
  15. witam serdecznie w waszym dzienniku Wpadłam, przeczytałam i życzę powodzenia w budowie Też mamy mały domek i nie żałujemy w ogóle A co do składów budowlanych to w Iwonie w życiu nawet śrubki nie kupiłam choć to najbliższy skład. Dużo rzeczy kupowaliśmy w Domco w Konsantynowie Ł. (na trasie z Aleksandrowa obok Rąbienia). Dużo materiałów wybieraliśmy w różnych składach - tam gdzie było tanio i porządnie Jakby co do konkretnych materiałów mogę polecić konkretne miejsca Co do samej budowy z dziećmi to życzę wytrzymałości, choć i tak dzieciaki macie już nieco podrośnięte, więc tragedii nie będzie U mnie był sajgon ... Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...