Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mmazx

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

mmazx's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Witamy, Własnie kończymy budowę domu. Jakoś tak się złożyło, że z ta budową mieliśmy częściej pod górkę niż z górki, natomiast teraz kiedy wydawało się, że wszystkie klopoty są już za nami pojawł się jak dotychczas najwiekszy. A to za sprawą uchwały Sądu Najwyzszego z dnia 8 marca 2006 roku w regulującej prawo własności do urządzeń sieci przesyłowych zbudowanych na prywatnym gruncie. Napisała o tym m.im. Rzeczpospolita http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060324/prawo/prawo_a_11.html. Poniżej opisując naszą sytuację posłużę się cytatami z tego artykułu. Kupiliśmy działkę z istniejącym przyłączem energetycznym (szafka "RB" - tzw. prowizorka na czas budowy) wykonanym jakieś 10 lat temu. Było to podłączenie do starego transformatora mocno już przeciążonego - praktycznie bez możliwości uzyskania przydziału mocy większego niż 3KW. Kiedy poprzedni właściciel robił to przyłącze tak naprawdę innych możliwości podłączenia nie było. Kiedy wystąpiliśmy o warunki techniczne przyłączenia budynku, Rejon Energetyczny wydał je już na nową stacje transfomatorową, nie zgadzając sie na podłączenie budynku istniejacym przyłączem. Stare warunki już dawno straciły ważność (minęło 10 lat). W nowych warunkach technicznych RE wskazał jako miejsce przyłączenia złącze ZK-3a znajdujace się obok działki sąsiadów. No i zaczęło się... Przyłącze zostało wykonane według warunków technicznych, odebrne przez Rejon Energetyczny i 1 września 2005 roku podpisaliśmy nową umowę na dostawę energii elektrycznej. Zapłaciliśmy za przydział mocy wg obowiązujących stawek, ponieśliśmy także koszt projektu i budowy przyłącza od ZK-3a do szafki licznikowej w naszym ogrodzeniu oraz oczywiscie WLZ do budynku. Juz budowa przyłącza nie obyła się bez przeszkód bo: Budowa owej nowej stacji trasfomatorowej, okablowania w drodze oraz złącz kablowych była ponad 5 lat temu współfinansowana przez mieszkańców ulicy (naszych przyszłych sąsiadów), przy czym uwaga - ulica była i wciąż jest drogą prywatną! W związku tym trakcie realizacji naszego przyłącza pojawiły się wobec nas roszczenia finansowe wysuwane przez mieszkańców współfinansujących swego czasu tą inwestycję. Roszczenia były wówczas bezpodstawne, gdyż według obowiązującej do 8 marca 2006 r. wykładni prawa opartej na artykule 49 kodeksu cywilnego wraz z orzeczeniami NSA, Sądu Antymonopolowego oraz Sądu Najwyższego urządzenia służące do doprowadzania i odprowadzania wody, pary, gazu, prądu elektrycznego oraz inne urządzenia podobne nie należą do części składowych gruntu lub budynku, a więc nie są własnością właściciela tego gruntu czy budynku „jeśli wchodzą w skład przedsiębiorstwa lub zakładu”. Zasadnicze znaczenie dla sposobu wykładni art. 49 k.c. miała uchwała Trybunału Konstytucyjnego z 4 grudnia 1991 roku. TK uznał w niej, że przepis ten wprowadza wyjątek od zasady przewidzianej w art. 47 par. 2 k.c. i oznacza, że wskazane nim urządzenia przesyłowe są częścią składową przedsiębiorstwa lub zakładu. Z kolei art. 47 par. 2 k.c. mówi, że częścią składową gruntu (rzeczy) jest wszystko, co nie może być odłączone od niego bez uszkodzenia lub istotnej zmiany całości albo bez uszkodzenia lub istotnej zmiany przedmiotu odłączanego. Do dnia 8 marca 2006 roku obowiązywała wykładnia, w której SN powołując się na uchwałę TK stwierdził, że z chwilą podłączenia urządzeń przesyłowych do sieci wchodzą one w skład przedsiębiorstwa. Przestają być częścią składową nieruchomości i własnością jej właściciela. SN uznał przy tym, że połączenie jest kwestią faktu a nie np. umowy z właścicielem gruntu. W konsekwencji uchwały z dnia 8 marca 2006 r. podjętej przez Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów to do właściciela należy decyzja, czy poprowadzone na jego gruncie odcinki linii elektrycznych, gazociągów, wodociągów staną się własnością przedsiębiorstwa wodociągowego, gazowni czy energetycznego. Uchwała zmieniła zasadniczo pozycję właściciela, zwłaszcza w rozliczeniach finansowych z przedsiębiorstwem, jeśli to on finansował budowę urządzeń. O ile dotychczas powszechną praktyką było to, że np. przedsiębiorstwa energetyczne przejmowały bezpłatnie odcinki przewodów znajdujące się na cudzym gruncie, chociaż ich nie finansowały, o tyle obecnie, w świetle uchwały SN z dn. 8 marca 2006 r., jeśli firma nie uzyskała trwałego tytułu prawnego do urządzeń, właściciel gruntu może je po prostu ze swego gruntu usunąć albo renegocjować warunki korzystania z nich. No i nasze problemy zaczęły się od nowa. Z jednej strony Rejon Energetyczny nie pozostawił nam wyboru ale też w świetle wówczas obowiązującej wykładni prawa występował jako właściciel infrastruktury, my zaś też podłączyliśmy się do sieci energetycznej jak najbardziej zgodnie z prawem. W dniu dzisiejszym sytuacja wygląda tak, że nasi sąsiedzi uważają, że ostatnia uchwała Sądu Najwyższego daje im prawo do wyegzekwowania od nas części należności za budowę infrastruktury. Wynika to najwidoczniej z ich przekonania, że jej przjęcie przez Rejon Energetyczny w świetle tej uchwały było nielegalne i dalej sa jej współwłaścicielami. Chcą w tym celu wystąpić na drogę sądową, uznając że są dysponentami tych urządzeń i za podłączenie sie do nich powinniśmy im zapłacić. Co w takim razie W tej chwili nie wiem jak dokładnie odbyło się przejęcie stacji i okablowania, czy automatyczie w myśl ówczesnej interpretacji przepisów kodeksu cywilnego, czy na zasadzie umowy typu: my bedziemy to utrzymywać i konserwować przez 5 lat, a potem w zamian za to mieszkancy przekażą nam stację. Czekay w tej sprawie na odpowiedź RE. Niemniej jednak mamy pytanie czy w tej sytuacji, nasi sasiedzi mają jakiekolwiek podstawy aby żądać od nas częściowego zwrotu kosztów budowy infradtruktury przesyłowej? Co w praktyce oznacza termin "trwały tytuł prawny do urządzeń"? Czy oznacza to, że jeśli przekazanie nie odbyło się na zasadzie unmowy notarialnej, to nalezy uznać je za nieważne? Będziemy wdzięczni za wszelką pomoc w tej sprawie. Finisz budowy nie jest najlepszym czasem, żeby szastać pieniędzmi na prawo i lewo, bo ktoś tak a nie inaczej sobie coś wymyślił. Nie uśmiecha nam się ot tak po prostu płacić dla świętego spokoju, bo na na to nie stać. Z drugiej strony nie mamy pojęcia jakie możemy mieć szanse w tej sprawie sądzie. Pozdrawiamy, Ania i Marcin
  2. Też zachodziłem w głowę z czym to zjeść. Policzyłem ilość krokwi, popatrzyłem na rzut poddasza gdzie wprawdzie jest podana wysokość ścianki kolankowej razem z wieńcem, ale też jest grubszą kreską wyrysowana poziomica h=120cm w płasczyżnie przekroju, popatrzyłem na wysokośc słupków w wykazie więźby i jedyne sensowne wytłumaczenie jakie mi przyszło do głowy to - słupki S2 pod każdą krokwią 6x20 - słupki S1 pod krokwiami K7 przy lukarnach (to, że jest ich 7 to inna sprawa, ale juz pisałem wcześniej o błędach w wykazie więźby, chociażby liczba murłat M1 - u mnie była podana 1 sztuka... na 3 lukarny ))) W takiej konfiguracji słupki służyłyby do mocowania płyty G-K. Oczywiście traci się powierzchnię, ale przy tak niskiej kolance wewnątrz pomieszczenia dolne załamanie skosu wypada powiedzmy na h=120cm. Nie chce wnikać czy to ma jakiś sens, bo wygląda na to, że projekt (rysunki) był zrobiony bez tych słupków natomiast ich koncepcja zrodziła się prawdopodobnie później i uwzględniono je w wykazie więźby. Przyszło mi to do głowy także z tego względu, że widziałem gdzieś podobne rozwiązanie gdzie jeszcze pomiędzy kolanką a płytą G-K zamocowaną na podobnych słupkach było włożone dodatkowe docieplenie. Pozdrawiam, Marcin.
  3. Swego czasu był poruszany temat błędów w projekcie, chciałbym więc do tego co pisali inni o przekoszonym wykuszu i lukarnie oraz do swojego posta nt. sporej ilości błedów w spisie elementów więźby dorzucić jeszcze dwa: - drzwi wyjściowe na taras na rzucie parteru i w spisie stolarki mają żle wpisaną wysokość - 2,30m, natomiast na przekroju od linijki jest jak byk 2,50m, zresztą tak musi być skoro ich górna krawędź ma być w tej samej linii co pozostałe okna, - płatwie P1 w wykazie mają wymiary 18x28 zaś na rysunku przekroju (tym 1:50) jest już 16x24. Swoją drogą konstruktor, który robił dla mnie adaptację tego projektu i przez ręce którego przechodzi mnóstwo projektów typowych autoryzowanych przez rózne biura projektowe i który nota bene przez cały okres budowy większość realizacji tych projektów nadzoruje, stwierdził, że tak niedporacowany projekt, żeby nie powiedzieć bubel, zdarza się raczej rzadko...
  4. Swego czasu był poruszany temat błędów w projekcie, chciałbym więc do tego co pisali inni o przekoszonym wykuszu i lukarnie oraz do swojego posta nt. sporej ilości błedów w spisie elementów więźby dorzucić jeszcze dwa: - drzwi wyjściowe na taras na rzucie parteru i w spisie stolarki mają żle wpisaną wysokość - 2,30m, natomiast na przekroju od linijki jest jak byk 2,50m, zresztą tak musi być skoro ich górna krawędź ma być w tej samej linii co pozostałe okna, - płatwie P1 w wykazie mają wymiary 18x28 zaś na rysunku przekroju (tym 1:50) jest już 16x24. Swoją drogą konstruktor, który robił dla mnie adaptację tego projektu i przez ręce którego przechodzi mnóstwo projektów typowych autoryzowanych przez rózne biura projektowe i który nota bene przez cały okres budowy większość realizacji tych projektów nadzoruje, stwierdził, że tak niedporacowany projekt, żeby nie powiedzieć bubel, zdarza się raczej rzadko...
  5. Witam, W związku z dyskusją nt. nieścisłości w projekcie, chciałbym podzielić się pewnymi wątpliwościami co do rzetelności zestawienia więźby dachowej załączonego do materiałów pomocniczych: 1. Jętki J2 - według wykazu 2,15m, w projekcie od linijki tak około 2,40m (element poziomy więc zadnego sin/cos tutaj nie ma - rzut = wymiar) 2. Murłaty M5 - juz na pierwszy rzut oka widać, że nie 1 sztuka, tylko 6 po dwie na lukarnę, równiez element poziomy na rysunku od linijki jakieś 2,90 do 3 m, natomiast w wykazie 2,56m 3. Murłata(y) M4 - doszukałem się na rysunku jednej na zewnętrznej ścianie garażu - w wykazie mam dwie. Jeżeli ktoś będzie w stanie to zweryfikować to będę wdzięczny... BTW, piszę z pracy (projekt i notatki leżą w domu) i teraz nie pamiętam czy jeszcze czegos tam nie przyuważyłem. Pozdrawiam, Marcin.
  6. Rozumiem, tylko, że ja tego kosztorysu od Archipelagu nie dostałem. Dostałem 4 egz. projektu, 1 egz. materiałow pomocniczych (głównie obliczenia konstrukcyjne) i mnóstwo folderów i ulotek reklamowych. Myślałem, że tak ma być
  7. No własnie nie bardzo. Może w ostatnim czasie opracowania Archipelagu się poprawiły, bo w moich tzw. materiałach pomocniczych do projektu mam: - wykaz więźby dachowej (dobrze, że chociaz to jest), - wykaz materiałow do podstawowych instalacji sanitarnych, grzewczych i gazowych, - obliczenia konstrukcyjne. Idąc za sugestią, szukałem tego nawet wśród obliczen, ale jakos nie znalazłem. W kazdym razie explicite przynajmniej w moim projekcie tego nie podano. Pozostaje ślęczeć z linijką i mierzyć oraz liczyć samemu Jeszcze raz powiem: nie wiem, moze teraz się to zmieniło. Ja projekt kupiłem we wrześniu'2003 i materiały pomocnicze (zaledwie kilka stron) to jakiś totalny badziew (np. z porównaniu z Archetonem, gdzie był nawet tzw "ślepy" kosztorys). Za to folderów rekalmowych było w teczce z projektem od groma.
  8. My poszerzyliśmy garaż o 0,5m i też dorobilismy drugi balkon. Kominek u nas został (na razie w planach) ulokowany na ścianie między kuchnią a pomieszczeniem technicznym. Jakie powierzchnie ścian przyjęliście do obliczenia ilości materiału (ścianu nosne i ścianki działowe). My chcemy budować z ceramiki (MAX), o którą tak na marginesie dosyć trudno w tej chwili - straszny deficyt po rekordowych kwietniowych obrotach, docieplanej wełną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...