dawno mnie tu nie było. pamiętam, że płakałam czytając o Twojej Babci.. no i dzisiaj się znów popłakałam... i wcale nie jestem beksą straszną.. tylko jakoś tak trafiam. trzymam za Was kciuki, chciałabym napisać, że się modlę, ale Ten na górze chyba mnie nie chce teraz słyszeć tatuaż śliczny, też bym chciała... najpierw obiecałam sobie po obronie, później po doktoracie, po urodzeniu dziecka.. teraz nic wielkiego się nie dzieje- to może właśnie ten czas..ale też ciągle myślę, że to idealne miejsce musi być cholernie bolesne.. aa no i powodzenie w tym kolejnym etapie