
wasia
Użytkownicy-
Liczba zawartości
42 -
Rejestracja
wasia's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Sytuacja jak zwykle u mnie dość skomplikowana (mój dom ma ponad 100 lat i kiedyś był oborą). Za domem miałem betonowe szambo (nie będzie już używane) i obok nieco ziemi - razem jakieś 20m2. Wszystko to zostało kiedyś zalane betonem z lekkim spadkiem od domu, na betonie była papa przyklejona lepikiem na zimno. Ostatnio skułem cały ten beton, przy okazji fundamenty odkopałem, wyrównałem, zaimpregnowałem i ociepliłem, na koniec znowu zalałem betonem zostawiając małą nieregularną dziurę (2m x 1x) , do posadzenia roślin. Planuję tam też trochę roślin w dużych donicach (w ziemię nie mogę wkopać, bo pod spodem większości tego "ogródka" jest puste szambo). Chcę żeby w ten beton żeby nie wsiąkała w woda i żeby wyglądało to ładnie (planuję zamienić okno na drzwi balkonowe i zrobić sobie tam bezpośrednie wyjście). Myślałem o papie na beton i posypaniu tego jakimiś kolorowymi kamykami. Czy beton pod papę trzeba najpierw czymś zagruntować? A może jakieś żywice? Chciałbym z tą nawierzchnią się zmieścić w 2 tys. Co polecacie.
-
Wilgoć wewnątrz jak i na zewnątrz duży problem
wasia odpowiedział SeRgEi → na topic → Fundamenty i piwnice
Miałem podobnie - papa niby była ale ściana wilgotniała. Zrobiłem iniekcję, odkopałem fundament na 50 cm, 2 x nałożyłem dysperbit, na to dałem 2 x 4 cm styropianu xps (chyba tak to się nazywa) klejonego do ściany pianką do ocieplania fundamentów, w rów po odkopanych fundamentach włożyłem sączek, zasypałem tłuczniem, wylałem beton 10 cm gr na długości 3 m od budynku a na to płytki z lekkim spadkiem żeby woda odchodziła od budynku. Teraz jest sucho. Oczywiście wylewkę i płytki można sobie odpuścić ale na początek odkopałbym fundament i dał na niego dysperbit (śmieszne pieniądze) i ten twardy styropian (drogo ale nie ma co oszczędzać). -
Piszę dla potomności żeby kolejne osoby nie musiały wypytywać czy warto ocieplać poddasze styropianem. Warto. Ja ocieplałem u siebie 2 lata temu. Dach dwuspadowy, krokwie co 80 cm (dodatkowo przeze mnie impregnowane, bo mimo że w tartaku twierdzili że były impregnowane, to nie było tego widać po tych krokwiach), na to osb (dla pewności też impregnowana), papa i gont. Dałem zwykły styropian (dach/podłoga) 12 cm między krokwie i 8 cm po całości. Styropian docinałem tak, żeby sam klinował się między krokwiami ale w szczeliny i tak po całości szła pianka. Sporo kasy poszło u mnie na piankę, bo ta zwykła (10-12 zł) kiepsko kleiła - musiałem nakładać ją na styropian i zostawiać na 5-10 minut bo świeża nie trzymała, dużo lepsza była taka droższa (22-24 zł) do ocieplania fundamentów. Drugi problem był z tym, że spadek dachu mam niewielki i dlatego trudno było używać pistoletu między styro a krokwie (leciał gaz bez pianki, bo zbiornik był praktycznie w pozycji leżącej), dużo lepiej było używać pianek bez pistoletu tylko z długimi elastycznymi rurkami na końcu. Grubość styropianu dobrałem tak, że po zlicowaniu go z dołem krokwi zostawały 4 cm szczeliny między styropianem i osb. Po położeniu pierwszej warstwy odcinałem zwisające "gluty" z pianki i kładłem drugą warstwę (tym razem już bez docinania do krokwi, po całości) tak żeby druga warstwa z pierwszą była na zakładkę. Całość jest sztywna jak cholera. Z uwagi na zastosowane poszycie, zanim ociepliłem poddasze jak padał deszcz, to był straszny hałas, jak był upał to na poddaszu było z 60 stopni a jak był mróz, to i na zewnątrz i wewnątrz. Po ociepleniu jest ciepło i cicho. Nie słychać deszczu, wiatru ani poebanego psa sąsiada. Aktualnie na poddaszu mieszka teściowa i bardzo sobie chwali (po pierwszym sezonie grzewczym dostała 1100zł nadpłaty za gaz). Jak tylko dach pokrywa się szronem, to nigdzie na zewnątrz nie widać miejsca w którym szron by się topił (topi się tylko przy samym kominie). Na szczycie nie rozcinałem papy tylko zrobiłem ze styropianu "korytarz" którym powietrze może przechodzić między krokwiami i wychodzić/wchodzić dwoma otworami na bocznych ścianach budynku. Ponieważ zimne powietrze w tym "korytarzu" styka się ze ścianą szczytową, to ją też ociepliłem styropianem (1 m pod szczytem). No i wszystko zrobiłem sam (kroiłem zwykłą piłą) i zajęło mi to tydzień (z ponownym impregnowaniem krokwi). W tym roku ocieplamy poddasze u brata (był zwolennikiem wełny ale gdy zobaczył jak fajnie u mnie styropian zdał egzamin, to stwierdził że zrobi tak samo).
-
Wiem że takich tematów jest milion ale chciałbym zapytać co doradzacie w przypadku mojego dachu. Dach z lekkim spadem - krokwie 18cm, zaimpregnowana płyta osb, papa, gont. 1.Wczoraj był facet od piankowania ale mam wrażenie że chce mnie wydoić bo bierze 10zł/1cm i proponuje 6 cm co przy pomieszczeniu mieszkalnym (mieszkam na parterze a na piętrze zamieszka teściowa) wydaje się być wartością zdecydowanie za małą - wstępnie umówiłem się na 100zł/m2 przy 10 cm ale na forach widzę znacznie niższe ceny. Z uwagi na cenę raczej odpuszczę tą metodę. 2. to co poleca większość czyli wełna. Boję się tego rozwiązania, bo ze względu na szczelny dach zimą zrobi mi się gąbka (wilgoć nie będzie miała gdzie odparować). Wynajmowałem kiedyś na studiach taką norę, gdzie właściciel ocieplił drzwi wejściowe gąbką 8cm od wewnątrz. Zimą można było ją wyciskać. 3. styropian + pianka. Dałbym 10cm+10cm z przesunięciem. przy samych krokwiach troszkę pianki. Ku temu rozwiązaniu skłaniam się najbardziej. Co radzicie. Czy ktoś ma ocieplone styropianem - jak z grzybem.
-
Witam. Od 7 miesięcy mieszkamy na swoim i w jednym pokoju przy samym stropie pojawił się grzyb. Latem było czysto, pojawiły się jak przyszły niższe temperatury. Pokój ma jedną ścianę zewnętrzną a nad nim jest taras. Grzyb na 99% nie jest efektem przeciekania tarasu, bo nad tarasem jest dach a latem nawet przy dużych ulewach było suchusieńko. Podejrzewam że jest to efekt niedocieplenia brzegu stropu. Mój ojciec (budynek mamy na pół) twierdzi jednak, że to nie wina kiepskiego ocieplenia, a słabej wentylacji pokoju. On ma po swojej stronie bliźniaczy pokój i tam faktycznie grzyba nie ma wcale ale on się jeszcze nie wprowadził (nie gotuje, nie oddycha, grzeje na ok 19 stopni) no i ma w swoim pokoju 2 otwory wentylacyjne przy podłodze. Wentylacja w moim domu, to wywiewny komin w łazience + rozszczelnianie kilku okien (w tym jednego w omawianym pokoju) ale tylko w dzień, wieczorem zamykamy okna. Rano na szybach jest wilgoć (szczególnie właśnie w pokoju z grzybem) ale po roszczelnieniu okna b.szybko wysychają. Wiem że najlepiej byłoby wietrzyć non stop ale nie chcę płacić tysięcy za ogrzewanie a w zagrzybiałym pokoju śpi moja córka i nie chciałbym w nocy zostawiać rozszczelnionego okna. Trochę nie wierzę w ten brak wentylacji bo w całym domu grzyba nie ma a w tym jednym pokoju akurat jest (nad kaloryferem delikatny ale w rogu jest już spory). Doraźnie dociepliłem kawałek stropu (5cm styropianu zaznaczone na rysunku) bo tam nie było styropianu wcale i kupiłem wentylatorek (15W) i skierowałem go na grzyba żeby wymuszał cyrkulację w pokoju (działa też tylko w dzień). Nawiercać ścianę czy dać więcej styropianu na róg stropu? Jeśli tak to gdzie - przy ziemi czy pod sufitem - tam gdzie jest grzyb? Ściana zewnętrzna jest od NW i stamtąd prawie non stop wieją wiatry. Co radzicie? Jak macie u siebie?
-
Mam 2 kotły po 24 kW. Na szczęście dostałem zaświadczenie od człowieka z immergas, w którym wyjaśnił, że taki piec w przeciętnym domu jest w stanie ogrzać ok 200m2. Mam nadzieję że to wystarczy w urzędzie.
-
Witam. Urząd skarbowy wymaga ode mnie zaświadczenia ile mocy jest potrzebne na ogrzanie 1m2. Mam duży dom (prawie 400m2) i kupiłem 2 piece gazowe i tego się czepiają - mam udowodnić że potrzebne są 2 a nie 1. W instrukcji jest moc maksymalna pieca (23KW) ale w urzędzie chcą zaświadczenie ile m2 ogrzeje taki piec. Napisałem do producenta ale nie chce mi wydać zaświadczenia bo wszystko zależy od ocieplenia domu. Wiem że producent ma rację a w urzędzie pracują matoły ale z urzędnikiem nie wygrasz. Czy ktoś mógłby mi podać jakiś wiarygodny link z przeliczeniami ile w/m2 potrzeba na ogrzanie domu, żebym mógł pokazać to tym kołkom w urzędzie?
-
Witam. Dostaję bardzo wysokie rachunki za prąd a nie używam zbyt wiele energii. Jedyne prądożerne urządzenie to płyta indukcyjna (bosch). Mam pociągnięte do kuchni 380v i tu moje pytanie - czy taniej nie wyszłoby gdybym podłączył tą płytę na 220v?
-
"w JEDNYM POKOJU mam problem w postaci wilgoci na ścianie przy samej podłodze" Ludzie czytajcie ze zrozumieniem. Iniekcja była robiona tam gdzie były stare mury i tam jest git a wilgoć jest na jednej ścianie (nowej). Na wykonawcę nie mam co liczyć bo całą dobudówkę robiła dobra ekipa (poza tą właśnie jedną ścianą). surgi22 - jak nie masz nic do napisania to nie pisz. No ale na tym temacie nabiłeś 5 postów i teraz jesteś "ELITA FORUM"... Zamykam temat.
- 17 odpowiedzi
-
- fundamenty
- izolacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To co piszecie wiem doskonale. Pytałem jak się zabrać za naprawę. Jak zwykle na muratorze doczekałem się fachowej pomocy. Następnym razem napiszę do Bravo - tam chyba bardziej rzeczowo odpowiedzą.
- 17 odpowiedzi
-
- fundamenty
- izolacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
O co właściwie chodzi z tym pionowaniem?
- 17 odpowiedzi
-
- fundamenty
- izolacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam. Od 2 tygodni mieszkam na swoim. W jednym pokoju mam problem w postaci wilgoci na ścianie przy samej podłodze. dom ocieplony styropianem 10 cm, fundamenty nie są ocieplone, wewnątrz 20 st ciepła. Posadzka jest nisko (kilka cm powyżej płytek na zewnątrz, pod posadzką 10 cm styropianu i sporo folii). Na fundament na pewno dawana była papa (widziałem jak kładli). problem jest taki, że jak popada deszcz to zaraz przy posadzce pojawia się wilgoć (wilgotny pas ma ok 15 cm wysokości). Jak kilka dni poświeci słońce, to wysycha. Wiem że muszę zerwać te płytki i dostać się do fundamentu. Co radzicie z tym zrobić?
- 17 odpowiedzi
-
- fundamenty
- izolacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Izolacja przeciwwilgoci od A do Z jak zrobić? Pozioma i pionowa
wasia odpowiedział R4DZ1U → na topic → Fundamenty i piwnice
Mam podobny dom - ponad 100 lat, fundament i ściany z cegły czerwonej, podłoga jest niewiele powyżej gruntu na zewnątrz. Dom nie miał izolacji (i jak piszę że nie miał to znaczy że nie miał a nie że nie zauważyłem). Dom ociepliłem z zewnątrz styropianem 10 cm ale nie ruszałem fundamentów. Miałem podobne problemy i długo walczyłem z wilgocią aż wynająłem firmę która wykonała iniekcję krystaliczną (ponawiercali ścianę co 10 cm i wlewali jakieś coś w te dziury). Przez pół roku ściany schły (w tym czasie ociepliłem część fundamentów) i wychodziła na nich straszna sól ale teraz (ok 2 lata po wykonaniu iniekcji) zupełnie zapomniałem co to wilgoć (przynajmniej tam gdzie były wiercone ściany). Jedyna wada tej metody to cena - dawałem coś ponad 150 zł/m bieżący. -
Gonty są bitumiczne.
-
Witam. Mój dom został ukończony jakieś pół roku temu i od tamtej pory mam stale problemy z poszyciem dachowym. Poszycie jest z gontów i po każdej wichurze gonty są zwiewane. Raz zwiało mi połowę dachu, przyjechali dekarze i naprawili szkody. Dziś wieje ok 80km/h i znów dzwonił sąsiad że gonty lecą mi z dachu. Cz jest jakieś prawo nakazujące ponowne porządne wykonanie roboty czy zostaje mi sąd? Nie wiem jakich argumentów użyć w rozmowie z fachowcami a nie mam zamiaru wzywać ich po każdej wichurze. Wiatry 100km/h zdarzają się często (bliskość morza) i nie mam zamiaru przy każdej wichurze bać się że mój dach odleci. Dodam też że w okolicy wiatr nie rusza żadnych dachów tylko mój (więc jest to ewidentnie spowodowane partactwem).