redmayka

Witam serdecznie, mam poważny problem z pokojem, ale może zacznę od poczatku. Mieszkanie jest na parterze dwupoziomowego domu poniemieckiego, grubość ścian zewnętrznych około 60cm, brak tynku zewnętrznego i zrobienie elewacji nie wchodzi w grę (zakaz konserwatora zabytków), stare okna (dość szczelne); Pokój, z którym mam problem,ma około 10m kw i jest zrobiony z części byłej łazienki. Okno duże, drzwi 90/200cm.Wydawałoby się, że wentylacja jest ok. Jako ogrzewanie pokoju zastosowany jest grzejnik żeliwny- 15żeberek. Mimo, że grzejnik jest cały gorący, w pokoju jest zimno, rzadko kiedy temperatura dochodzi do 16st.C. Wydawałoby się, że w pokoju powinien być ukrop ( w innym pokoju o podobnych rozmiarach mam tylko 8 żeberek i jest ciepło). Po przeprowadzeniu drobnego śledztwa okazało się, że pod płytami kartonowo-gipsowymi są stare,poniemieckie kafelki do wysokości około 160cm od podłogi. Próbowaliśmy jej jakoś zbić, chociaż na tej jednej ścianie zewnętrznej, ale chyba trzeba by było wrzucić tam granat żeby to ruszyć, bo nawet młot pneumatyczny i wiertarka udarowa nie daje sobie z tym rady. Poddaliśmy się i położyliśmy nowe płyty. Po 2 sezonach płyta kartonowa w jednym miejscu, przy podłodze pleśnieje- około 30cm od grzejnika. Nie mam pojęcia co z tym zrobić, może ktoś mi poleci jak docieplić tę klitkę. Całe mieszkanie jest ciepłe i nie ma problemów z pleśnią i grzybem.

Kupilam w zeszłym roku (marzec 2007) mieszkanie w starej kamienicy 1 pietrowej, na parterze. Przez okres letni miałam pootwierane okna, natomiast od wrzesnia 2007 do marca 2008 był generalny remont, chociaż już wtedy na ścianach pojawiały się różne wykwity. Potraktowałam to środkami antygrzybicznymi i robiłam remont dalej.. Potem znów okres otwartych okien. Teraz w mieszkaniu mimo wietrzenia, suszenia osuszaczami, grzania w piecu, kozą, piecykami elektrycznymi itp. pojawił znów się na ścianach grzyb i pleśń, w części domu wilgotność powietrza wynosi koło 80-90%, w innej natomiast jest tak sucho, że mydło w mydelniczce pęka, a grzyb na ścianie jest. W pokoju dziecięcym robiłam już dwa razy remont, stosując farbę grzybobójczą, preparaty itp...nadal jednak pleśnieje mi łóżko, odłazi farba i pojawiają się na ścianie ciemne wykwity. Tak jest w całym mieszkaniu.Po ścianie w przedpokoju normalnie cieknie mi wod. Mam wrażenie, że wcześniej był już z tym problem ponieważ panele drewniane na ścianie w kuchni, przedpokoju i jednym z pokoi były obcięte na wysokości 50cm od podłogi. Jaka jest możliwość pozwania poprzedniego właściciela o wady ukryte mieszkania? Wcześniej nie byłam poinformowana o tym problemie, jedyne czego się dowiedziałam to, w 2007 roku było zalanie mieszkania przez sąsiadów na górze.

nie wiem jak z pozwoleniami, ja tam wyburzylam u siebie w starej kamienicy 10 cm poza wielkosc drzwi i... sciana mi pekla du sufitu, mam tylko nadzieje, ze u sasiada na pietrze nic sie nie stalo. a ja darowalam sobie dalsze wyburzanie, dalam szyne i wzmocnilam sciane...bo diabli wiedza co sie jeszcze moze stac.

no wlasnie, chce wstawic drzwi lamane w dwoch pomieszczeniach, ale moj fachman wstawil juz oscieznice do standartowych drzwi. Mam pytanie w zwiazku z tym- czy jest mozliwe wstawienie takich lamanych drzwi bez zmieniania oscieznicy??

wielkie dzieki, mimo, ze zmienilam plany mieszkaniowe, to jednak skorzystam z tego pomyslu, teraz mam inny problem, ale o tym juz w innym watku.

SZUKAM EKIPY, KTORA PODJELABY SIE REMONTU MIESZKANIA W ORNECIE, WOJ. WARMINSKO-MAZURSKIE. trzeba postawic kilka scian, zburzyc kilka scian, zrobic instalacje elektryczna i pomalowac. Czy ktos sie tego podejmie?? musze miec to gotowe do konca wrzesnia, bo nie bede miala gdzie mieszkac z dzieciakami od 1 pazdziernika....nr tel 501819904 lub gg. 6484254

wlasciwie to temat juz nie aktualny, bo dostalam mieszkanie od Mamy inne( tzn. to, o ktorym napisalam wyzej), a z tego na II pietrze zrezygnowalam, za duzo zachodu biorac pod uwage, ze trzeba zmieniac w zasadzie wszystko. Teraz przerabiam mieszkanie na parterze w kamienicy dwurodzinnej (teraz juz bedzie trzyrodzinna) i zmagam sie z brakiem ekipy, ktora postawilaby mi pare scian dzialowych...juz nie wiem co robic, chyba sama sie za to wezme skoro nikt nie ma czasu

no wlasnie znalazlam, tzn. dostalam od Mamy pol Jej mieszkanian ( mam do dyspozycji 70 m2) i teraz walcze zeby podzielic to. tzn. remoncik, ale w sumie nie duzy, bo wszystko jest, trzeba to tylko podzielic na dwa...

dostalam od mamy 1/2 mieszkania w kamienicy dwurodzinnej no i potrzebuje informacji jak podzielic formalnie jedno duze mieszkanie na dwa male tak zeby mozna bylo zalozyc osobna ksiege wieczysta, liczniki, gdzie zglosic, zeby korespondencja przychodzila na ten nowo-powstaly adres?

no wiem, ze powinno sie zalatwiac pozwolenai itp, ale troche sie boje, ze nic z tego nie wyjdzie, a koszty ogrzania pradem tego mieszkania mnie zezra...

jasne, ze moge, ale dopiero w przyszlym tygodniu bede na miejscu poniewaz dopiero poniedzialek-wtorek dostane klucze (chyba). Malowanie, kafelkowanie itp to dla mnie kosmetyka- spedzilam w starym budownictwie 20 lat zycia- wiem co mnie czeka ( 20 roznokolorowych warstw farby kredowej na scianach, nietrzymajacy klej do kafli, sypiacy sie tynk piaskowy itp...) , do tego remontowalam stara, poniemiecka chate wiejska (no tam to byly cyrki). Niestety nie ja placilam za materialy a wiekszosc rzeczy robilam do wspoly z Mama wiec nie wiem jakie sa koszty robocizny. Ale powiem szczerze, ze bardzo lubie to robic i gdybym nie wiedziala w co sie pakuje, to bym tego mieszkania nie kupowala. W zasadzie gdyby nie to, ze czas mnie goni to chyba bym wiekszosc rzeczy chciala zrobic sama, ale niestety miesiac, gora dwa i musze miec skonczone, bo male dziecko w domciu...

witam! ja rowniez kupuje mieszkanie w starej kamienicy, do tego na poddaszu.Piekne 80m kw -3 pokoje, kuchnia, miejsce na lazienke i dwa pomieszczenia pod skosami. Czeka mnie : 1) wyburzenie trzech scian (na szczescie dzialowych) 2) postawienie jednej sciany z plyt 3) rozebranie trzech piecy kaflowych 4) zrobienie ogrzewania kominkowego z wymuszonym rozprowadzeniem goracego powietrza ( niestety nic innego nie wchodzi w gre, albo koszty eksploatacji za duze, albo koszty instalacji) 5) zrobienie normalnej lazienki(teraz mam bojler na wegiel (?!) i stara wanne w kuchni) 6) polozenie podlogi w kuchni (na to co jest, bo nawet nie chce zagladac pod deski) 7) kosmetyka- malowanie, kafelkowanie itp. cale szczescie, ze okna wymienione na nowe, bo chyba koszty by mnie zezarly kompletnie. Mam nadzieje, ze zmieszcze sie w 30 tys, no w ostatecznosci w 40 tys, ale jak czytam, ze niektorzy wydali po 50 tys i to wlosy mi deba staja, ale z drugiej strony takie sa uroki niemieszkania w wielkiej plycie. Moze ktos ma jakotaka orientacje w kosztach takiej przebudowy w warminsko-mazurskim??

Kupuje mieszkanie (w starej kamienicy na poddaszu), gdzie sa trzy piece kaflowe i jeszcze takie smieszne urzadzenie do podgrzeania wody za pomoca drewna lub w ostatecznosci wegla. Chcialabym tam zainstalowac kominek ogrzewajacy caly dom. Wiem, ze komin ma za mala srednice zeby to tam zrobic, jednak zadne inne rozwiazanie grzewcze nie wchodzi w gre (gazu nie ma, prad za drogi). Co sie stanie jezeli nie poinformuje kominiarzy ani innych takich tam, ze postawilam kominek? mieszkanie od dwoch lat niezamieszkale wiec kominiarze do niego nie mieli wstepu, moze powiedziec, ze kupilam mieszkanie razem z kominkiem??...co mi moze grozic w razie gdyby jednak sie przyczepili do tego??

ja tez bym chciala sie tak ucieszyc, jest taka mozliwosc jeszcze??

witam wszystkich. Mam do wyremontowania mieszkanie w starej kamienicy na poddaszu ( w latach 60-tych zaadaptowana na cele mieszkaniowe strych). Nie ma zadnych, dokladnie zadnych planow scian, kominow, rur i przewodow elektrycznych. Nie wiem jak to jest mozliwe, ale tak jest i juz. Chcialabym przestawic tam trzy sciany mniej wiecej o 2,5 m kazda,a pol jednej calkiem rozebrac (drugie pol to niestety komin) jednak zadna z nich nie jest nosna ( tam nie ma nosnych scian, wszystkie zrobione sa z cegly pojedynczej). Chcialabym rowniez zmienic ogrzewanie (teraz piece kaflowe) na kominkowe z rozprowadzeniem cieplego powietrza. No i tu moje pytania: 1) jakie pozwolenia potrzebne do wyburzenia tych scian, skoro mieszkanie jest moje, a kamienica jest wspolnoty mieszkaniowej? 2) jakie pozwolenia odnosnie kominka? 3) czy jeszcze cos mi jest potrzebne jezeli chce zrobic lazienke, zmienic uklad rur wodnych w mieszkaniu, polozyc nowe podlogi itp?? Dodam tylko, ze kamienica jest zabytkowa, a w moim mieszkaniu poprzedni wlasciciele zmienili okna na plastiki, chyba nawet nie konsultujac sie z konserwatorem zabytkow. Strych po przeciwnej stronie jest odbiciem lustrzanym mojego mieszkania, nie ma tam tylko wewnetrznych scian i wszystko trzyma sie na drewnianych stropach.