Mam problem z podjęciem wyboru typu ogrzewania. Obecnie budynek jest w stanie surowym zamkniętym. Jest duża piwnica zagłębiona na 140 cm, w której chciałbym zrobić ogrzewaną pralnio-suszarnię oraz biblitekę/pokój komputerowy oprócz tego pomiędzy tymi pomieszczeniami kotłownia oraz duże pomieszczenie 20m - faktycznie piwniczne. Piec na eko-groszek. Poczętkow chcieliśmy dom ogrzać grzejnikami + dołączyć do systemu kominek z płąszczem wodnym. Potem na myśl przyszło nam ogrzewanie podłowgowe. Instalator odradził nam mieszanie systemu kominkowego (wyskotemperaturowego) z niskotemepraturowym systemem ogrzewania podłogowego. Dziś przeczytałem w specyfikacji pieca, że temeratura wody musi być powyżej 55st.C, bo inaczej dochodzi do szybkiego zużywania się pieca. No i oczywiście przeczytałem, że system ogrzewania podłogowego może nie wydolić w ogrzewaniu pomieszczeń, w których są drzwi okienne - a takie są na parterze w salonie i piętrze w sypialni. Pomyślełem, że temu można zaradzić zwiększając moc pieca i podnosząc temperaturę posadzki - ale czy na pewno - podejrzewam, że doprowadzenie do zwiększenia temperatury wylewki do nawet 30 stopni nie będzie niekorzystne dla komfortu w pomieszczeniach - tylko czy na pewno to wystarczy. Kolejny problem do ogrzanie tych 2 pomieszczeń w piwnicy. Wstawienie tam podłóg podgrzewanych wydaje mi się dziwne - chyba trzeba by wstawić grzejniki niskotemperaturowe - zresztą też ze względu na konieczną cyrkulację powietrza w suszarni. A może jednak dać sobie spokój i po prostu wstawić grzejniki? Co o tym sądzicie?
