Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

lideczka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    0
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

lideczka's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. .. Agdula, dziękuje za te słowa. Oczywiście wiek nie ma tu znaczenia , mamy tyle na ile się czujemy. Myślę, ze pójdę w dobrym kierunku.
  2. Witam wszystkich serdecznie, bez względu na to jaka będzie decyzja(zrobię wszystko by było po mojej myśli) ,choćbym miała postawić tylko altankę na działce, będę na forum częstym gościem ze względu na towarzystwo. Tomku1950, rzeczywiście jesteśmy prawie sąsiadami. W miarę wolnego czasu czytam Twój dziennik. Podziwiam Cię za siłę i determinację. Ale dzięki niej dążysz wytrwale do celu. Mam nadzieje , że mnie też jej nie zabraknie. Prawda jak pięknie jest na Mazurach. Pozdrawiam
  3. Jak dobrze, że ktoś pomógł mi Was odnaleźć. Mam nadzieję , że mnie także przyjmiecie do Klubu. Myślę że warunki spełniam pod każdym względem(ha, ha ,ha) Bez względu na to jaka będzie moja i męża decyzja, chciałabym byście przeczytali "Z motyka na księżyc?" w dziale "Psycholog dyżurny". Pozdrowienia dla odważnych.
  4. Odwiedziłam właśnie "Klub budujących 50 latków" i humor mi sie poprawił. Oczywiście postaram sie być aktywną klubowiczką. Pozdrawiam
  5. Właśnie przeczytałam wasze odpowiedzi i mam coraz mniej wątpliwości. Ale może jednak lepiej wykupić sobie wycieczkę i cieszyć się życiem jak uważa moja szanowna teściowa Praktycznie dałam nam (sobie i mężowi)rok na podjęcie ostatecznej decyzji. Jeszcze musimy pozamykać pewne sprawy i wóz albo przewóz. Potem rzeczywiście sobie już odpuszczę. Ale marzyć nie przestanę
  6. Jestem ciekawa opinii forumowiczów na temat realizacji marzeń w wieku ok.50 lat. Czy na stare lata nie lepiej siedzieć spokojnie, popijać herbatkę i nie przejmować się spłatą kredytu, bez którego ani rusz. Całe życie marzyłam o własnym domu. W pewnym momencie zakupiliśmy działkę i jak narazie ma sie dobrze. Gdzieś po drodze marzenia odsunęliśmy na bok ,a właściwie odsunęłam bo mąż od początku sceptycznie do tego pomysłu podchodził. Dzieci dorastały,pieniądze potrzebne były na inne cele .W miedzy czasie zmieniliśmy mieszkanie na większe, urządziliśmy je a ja cały czas , gdzieś z tyły głowy miałam myśl że kiedyś może jednak będę miała własny dom. I teraz wszystko ożyło. Ale czy na stare lata jeszcze się na coś takiego porywać.Bez kredytu nie obeszłoby się. A czy dam radę to spłacić . Okres spłaty tez musi być krótki ,bo jak u młodych 20-25 lat nie wchodzi w grę. Czy te nerwy są mi potrzebne, choć z drugiej strony czy wiek ma znaczenie? Co o tym myślicie? Pozdrowienia dla wszystkich odważnych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...