Witam! Za niedługi czas chciałabym się zabrać za remont kuchni. Obecnie na ścianach znajdcują się płytki, które są ułożone tylko do pewnej wysokości, póżniej jest ściana, która ma pełno dziur i odpada z niej farba. Zresztą same płytki też w niektórych miejscach poodpadały, są też gdzieniegdzie sztukowane płytakmi, które nie pasują ani kolorem ani wymiarem:/ Dlatego rzeczą oczywistą jest, że chcę się ich pozbyć. Pomyślałam, że najłatwiej było by położyć płyty kartonowo-gipsowe, bo tych ścian za nic w świecie się nie wyrówna (tzn pewnie dobra ekipa by sobie z tym poradziła, ale nie stać mnie na fachowców:)). I tak się własnie zastanawiam... bo najlepiej było, by skuć te płytki i wtedy położyć karton-gips... ale z tego co już wyczytałam, to skucie płytek może stanowić nielada problem...a z kolei jeśli bym je kładła na płytki (jeśli jest to w ogóle możliwe) to chyba musiałabym czymś pokryc ściany, tak aby w miare było równe z płytkami... Sama nie wiem, kompletnie sie na tym nie znam, dlatego prosze o rady:)