Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

blokowiczka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez blokowiczka

  1. blokowiczka

    JYSK - meble, opinie

    No i teraz sie obawiam swoich zakupów. Weszłam tu by wyrazić mało dobra opinie o tym sklepie, a tu takie kwiatki, wychodzi,że to standard. Zakupiłam 3 tyg temu Biurko Hasle 3 szuflady dąb , kredens Hasle 2 + 2, szafę 4 drzwiowa Gentofte. Meble w sklepie wyglądają na solidne, cena w promocji odpowiadała. Z tych 3 mebli, jedynie biurko było ok. Oczywiście wszystko do samodzielnego poskładania. Komoda/kredens miała uszkodzone elementy w jednej paczce. Mąż 2 razy jeździł do sklepu w Bytomiu w Plejadzie ( 15 km w jedną stronę) by wymienić . Za każdym razem było coś uszkodzone. Zwracając po raz drugi paczkę z uszkodzonymi elementami dowiedział sie ze już więcej na sklepie nie mają i trzeba czekać. Miały być po tygodniu, pojechałam, okazało się ze nie ma i tak czekamy 3 tygodnie. W międzyczasie pojawiła się w sklepie zamawiana szafa 4-drzwiowa. Za to, że trzeba było tyle razy jeździć po elementy komody,chciałam,żeby mi ja przywieźli do domu na ich koszt, nie ma takiej opcji. Spoko, udało załatwić się samochód dostawczy, paczki wydano, możliwości sprawdzenia na miejscu, czy elementy nie sa uszkodzone, nie ma żadnej. Po rozpakowaniu w domu okazało się, że jest instrukcja składania ale elementy nie sa ponumerowane, paczek 6 czy 7. Nauka układania puzzli w dzieciństwie , w tym momencie bardzo sie przydała. Dodatkowo składanie szafy wymyślono tak,że trzeba ja w całości poskładać na leżąco i potem podnosić kolosa ważącego 179 kg. Masakra, a jak ktoś ma małe mieszkanie? Szafa ma wymiary 180x220x60 cm. Oczywiście przy skręcaniu jednego bardzo istotnego elementu okazuje sie, że jest uszkodzony. Ponieważ to boczna ściana i będzie przy ścianie, nie reklamuję, szkoda moich nerwów. Po tych moich przygodach jakoś nie potrafię polecić sklepu Jysk, a po tym co tu wyczytałam boje sie czy ten kolos się nie rozpadnie w trakcie użytkowania. Dopisek 01-09-2016 Przyszła wyczekiwana paczka części komody. Mąż uparł się obejrzeć ja na miejscu (nie zgadzają się na to bo niby nie ma miejsca) wszystko ok, nic nie uszkodzone. Zadowolony skręca meble i nagle zonk !!! nie ma nawierconych dziur !!! i teraz kombinuj se sam. Brak słów!!
  2. Własnie wymieniam sobie meble w kuchni i mam problem bo nie wiem jakiej firmy kupić zlew ( jednokomorowy z ociekaczem, len) żeby jego długi syfon nie przeszkadzał w wyposażeniu szafki w kosze na odpady. wiem że Ikea ma fajnie rozwiązane syfony i do tego cały zestaw koszy pod zlew ale nie kupuję mebli do kuchni w Ikei więc nie będzie pasować, poza tym Ikea nie ma niedrogiego zlewu, który by mi odpowiadał. Jesteście w stanie mi coś podpowiedzieć? Jakiej firmy zlewy mają krótkie syfony? Jak Wy macie rozwiązany ten problem?
  3. w kuchni ? już wymysliłam co zrobic, żeby nie był az tak bardzo widoczny dzieki za poświęcony mi czas
  4. mnie straszy, wygląda koszmarnie, ma chyba z 60 lat i milion warstw farby na sobie. Gdyby to byl kaloryfer panelowy czy jak tam one sie nazywaja byłoby bardziej ok. Dziękuje za odpowiedź
  5. Witajcie Na to forum przygnał mnie planowany remont kuchni i łazienki. Musze je przeprowadzić ale nie mam kompletnie pomysłu i tak oglądam sobie różne strony, żeby coś dopasować do moich ścian. Niektóre propozycje są nawet ciekawe ale strasznie wkurza mnie to, że kompletnie nie są przystosowane do normalnej niedużej kuchni w bloku, która stanowi również miejsce do spożywania posiłków. Kolejną bardzo drażniącą mnie sprawą jest brak propozycji poradzenia sobie z kaloryferem. Wiele osób mi mówiło, że w kuchni go nie trzeba bo jest ciepło. Mi jednak jest potrzebny bo bardzo w zimie marznę i jest zawsze włączony . Nie chciałabym jednak żeby przy nowym wystroju kuchni straszył swoimi żeberkami. Czy macie może jakies pomysły co z nim zrobić by nie straszył, a w razie potrzeby ogrzał ? Jest to mieszkanie spółdzielcze i wymiana na panelowy nie wchodzi w rachubę, już pytałam :/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...