Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Rozjaśniliście mi trochę w głowie, ale dalej nie wiem co wybrać - konwektory czy radiatory. Ja nie mam domu, tylko mieszkanie i wspólny na 12 mieszkań piec. Nie mam możliwości nim sterować, ale chcę całe CO zrobić w automacie tzn. zawóry elektromagnetycznye na rozdzielaczu i czujniki temperatury w każdym pokoju. Z tego co napisaliście to wnioskuję, że: 1. jak dam radiatory o dużej pojemności czyli dużej bezwładności to grzejniki wolniej będą reagowały jak zmienię temp w mieszkaniu z 21 do np 18 stopni niż konwektor. 2. skoro "liczniki ciepła - liczą przepływ medium x różnicę jego temperatur pomiędzy zasilaniem i powrotem" to w instalacji z radiatorami przepłynie przez nią więcej wody i co za tym idzie większa będzie róźnica między zasilaniem i powrotem, a to przekładając z polskiego na nasze oznacza, że więcej zapłacę za ciepło. Ciekwam jestem o ile % więcej niż w przypadku konwektorów. 3. Poza tym z tego co czytam w katalogach, konwektory nie nagrzewają się tak mocno jak radiatory, czyli dziecko nie ma możliwości się oparzyć. Wydawałoby się, że konwektory to naturalny wybór, ale podejrzewam, że nie jest tak pięknie jak to na pierwszy rzut oka wygląda? Zastanawiam się jak szybko konwektory/radiatory oddaja ciepło. Jeśli ustawię temp np na 20 stopni to który grzejnik szybciej "wystygnie" powodując otwarcie elektrozaworu i przepływ wody aby utrzymać te 20 stopni? Czy przypadkiem nie jest tak, że mimo większej bezwładności cieplnej radiatory wolnie oddają ciepło i przez to przepływ wody w instalacji jest mniejszy? W dalszym ciągu nie wiem co mnie eksploatacyjnie taniej wyniesie.