Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ghoria

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

ghoria's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Witam po kilku miesiącach! nie sądziłam, że ten wątek się tak rozwinie. Przyczynę problemu odkryłam chyba dzień czy dwa po założeniu tego wątku. Suczka, która przychodziła nieustannie do nas, miała w tym czasie cieczkę, więc wraz za nią przyłaziło całe towarzystwo. Mimo że staraliśmy się zabezpieczyć ogrodzenie, tak żeby żaden burek nie wlazł nam na ogród, to ona zawsze potrafiła jakimś cudem wejść, bo była malutka. Reszta psów, no cóż, po prostu musiała isć za nią. W noc, kiedy to odkryłam, zauważyłam również, że reszta psów, nawet ten największy, po prostu bały się podejsć do mojego wyrośniętego wówczas szczeniaka, a suczka z cieczką chowała się właśnie za nim, cwaniara mała Od tamtego czasu nie mam problemu z psami, raz że ogrodzenie jest już naprawdę bardzo dobrze zabezpieczone, dwa - mój szczeniak jest już wielkosci dorosłej akity, zaden nie podejdzie nawet do ogrodzenia, mimo że mojej suni tylko zabawa w głowie ja też jestem za sterylizacją kundelków, jednakże nigdzie nie napisałam, że mam pieska nierasowego
  2. sama nie wiem przejrzałam posty o elektrycznym pastuchu i jakoś mnie to nie przekonuje. Znaczy musiałabym przy tym poświecic mojego szczeniaka, a on jest jeszcze jednak wciąż głupiutki i podejrzewam, że by 3 "ostrzeżenia" nie wystarczyły. Nie wiem czy by się to jakoś później nie odbiło na jego psychice, wolałabym nie ryzykować
  3. Domyślam się, że ta osłonka/ramka nie ma za zadanie chronic przed kroplami deszczu, ale pomyślałam, że oprocz tej funkcji czysto estetycznej/ozdobnej, mogłaby też w jakimś stopniu ochronić moje ściany przed 'ścieżkami' wody Problem w tym, że nie mam pojęcia, gdzie tego szukać i czy ma to jakąs fachową nazwę Pozdrawiam
  4. dziękuję za odpowiedzi i wyrazy współczucia to jest tak jak piszecie - na wsi to normalne, że psy biegają wszedzie gdzie tylko chcą, nie da się zmienić ani nawyków psa ani mentalności ludzi tu mieszkajacych. Byliśmy u właścicieli psa, który odwiedza nas nagminnie, zresztą upatrzył sobie nasz trawnik do załatwiania większych spraw. Przez jeden dzień był spokój, potem wszystko wróciło, i to z podwojoną, a nawet potrojoną siłą, bo przyprowadził kumpli... Poszłabym na skargę do sołtysa, ale wiem że nic nie zrobi, tym bardziej, że jeden z członków tego "psiego gangu" to jego pies. Jak zaczynaliśmy budowę pare lat temu, to juz ten jego burek biegał po naszej działce. Po prostu tak pies został wychowany(a raczej w ogole nie został). Nie chce dzwonić na policję, bo boję co może przyjść ludziom do głowy z chęci zemsty. Z racji tego że sama mam psa, elektryczny pastuch odpada. Nasze ogrodzenie w tej chwili wygląda fatalnie. Mamy zwykłe kute, do którego przymocowane są rożnego rodzaju siatki, druty, deski, od spodu przymocowane jest pocięte gumówką ogrodzenie przemysłowe. Jeden wielki asamblaż! I naprawdę, nie ma szpary żeby się przedostały, wszystko jest uszczelnione i stabilne, ale te małe sierściuchy i tak znajdują sposób. Wiem, że to nie będzie trwało wiecznie, moja suczka lada chwila podrośnie (akita inu) i wątpie żeby się któryś wtedy odważył wejść na ogrod. Psy tej rasy są psami terytorialnymi, żaden inny pies nie ma prawa wstępu na ich teren, co już sie u mojej objawia. Ale co może jeszcze taka niezdara z mleczakami? W każdym razie, poki co muszę coś zrobić z tymi intruzami, bo mam dość biegania w nocy po ogrodzie. Moja sunia uwielbia deszcz i zraszacz. Zauważyłam jednak, że te psy jak tylko zaczyna padać, uciekają do domu albo szukają schronienia w naszej altance. (Co myślicie o wiadrze z woda?)
  5. witam, mam 3miesięczną suczkę, która większość czasu spędza w ogrodzie. Psy ze wsi już obczaiły fakt, że je ona często na zewnątrz. Nawet jeśli dostanie jedzenie w domu, to je wynosi, bo po prostu lubi jeść na tarasie. Za dnia jest jeszcze tak, że mało który się odważy przyjść, ale w nocy zbiera się cała ekipa. Ja nie śpię po nocach, bo jest jeden wielki hałas: szczekanie, wycie, warczenie. Biegam jak głupia w pizamie po ogrodzie, ale nie da się ich wypadzić, mają gdzieś moje krzyki, jeden się położy brzuchem do góry, drugi ucieknie, ale zaraz wróci, trzeci się schowa... a ja juz nie mam siły. Od miesiąca mamy zabezpieczone ogrodzenie, ale codziennie musimy coś naprawiać albo dokładać drutu czy siatki, bo jak czegoś nie zniszczą, to zrobią podkop, albo wejdą od strony sąsiada. Syzyfowa praca normalnie. Nie mówiąc już o tym, że mam dość sprzatania kupek po cudzych psach. Na poczatku przychodził jeden, dziś w nocy było już pieciu delikwentów, w tym jeden tak duzy ,ze jak go goniłam to nam doczepiony do naszego ogrodzenia fragment solidnej kraty przemysłowej wygiął. Dziś w nocy juz musiałam zamknąć moją sunię w domu, żeby nie wyłaziła, bo ją już też to trafia i zaczyna się denerwoawać i szczekać na ich widok. Po prostu totalny absurd, moj pies nie może być na zewnątrz, w moim własnym ogrodzie. Co mam zrobić?! krzyki i bieganie za psami nie pomagają. Sąsiad mówi "kopnij, a zapamieta i nie wróci", ale nie jestem w stanie tego zrobić, liczę na jakieś inne rady przeczytałam dziś gdzieś o zraszaczu, wypróbuję.
  6. chodzi mi o białą oprawkę przy wnęce. Nie wiem, może to jest normalna rzecz przy oknach dachowych, ja w każdym razie tego nie mam i nie spotkałam się z tym u znajomych. Woda bezpośrednio spływa mi na ściany. Nie chodzi o to żeby zapobiec całkowitemu dostaniu się wody do wnętrza, bo chyba się tego zrobić nie da. Łudzę się jednak, że oprawiając w ten sposob okna uniknę zacieków na ścianach. Wydaje mi się, że przez to, że ta ramka nieco wystaje, to woda zatrzyma się na krawędzi (i ewentualnie spadnie na podłogę ) u mnie jest po prostu tak jak na zdjęciu (z netu): http://roletki.szczecin.pl/pict/polaciowe.jpg wystarczy, że okno nie jest szczelnie zamkniete a juz pojawiają się nie wiadomo skąd zacieki
  7. moim zdaniem to prawda, wychodzą z domu, ale nie dlatego żeby nie robić problemu właścicielom, tylko żeby znaleźć spokojne miejsce, najczęściej pod drzewem. Niektóre psy też tak mają. W każdym razie mój kot tak zrobił, wyszedł ostatnimi resztkami sił na ogród. Mnie się wydawało, że skoro wstał to znaczy że mu się polepszyło i dochodzi do siebie, a ten wyszedł tylko po to żeby się położyć pod drzewkiem i odejsć... (moich dwóch znajomych też znalazło swoje kotki pod drzewem)
  8. Witam, tak jak w tytule - mam problem z zaciekami, które się tworzą na ścianach podczas deszczu. Nie zawsze jestem w stanie zdążyć i porządnie pozamykać (przymknięcie nie wystarczy) wszystkie okna na piętrze, stąd mam pełno pionowych linii pod oknami. Kiedyś znalazłam w którejś gazecie poświęconej wnętrzom zdjęcie, gdzie okna dachowe były dodatkowo oprawione w taką ramkę(?). Wpisywałam różne hasła w wyszukiwarkę, ale do dziś nie mam pojęcia jak to się fachowo nazywa i gdzie tego szukać. udało mi się znaleźć trochę fotek w necie, liczę na pomoc
  9. ghoria

    MEBLE WAJNERT: OPINIE

    Nie polecam tej firmy, ponad rok temu kupilismy zestaw Slash. Musielismy go reklamować, bo zaraz po otrzymaniu zauważylismy, że na sofie i fotelu szwy idą strasznie krzywo, a sam materiał nie przylega idealnie, tylko się marszczy. Po prawie miesiącu przyjechal facet z aparatem, porobił zdjecia, ale za każdym razem przed pstryknieciem foty naciagał materiał i poprawiał szwy. Po jakims czasie otrzymalismy wiadomosc ze reklamacji nie uwzględniają. Zestaw posiada funkcję spania, ale po pierwszym rozłożeniu część wysuwana wypadła z prowadnic, straciliśmy poł nocy żeby umieścic ją z powrotem w szynie i móc w koncu położyc gości. Potem jeszcze kilka razy rozkladaliśmy narożnik, ale za każdym razem sytuacja się powtarzała. Meble tej firmy mają bardzo ciekawy design i są wygodne, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia... całkiem niedawno znalazłam wątek na innym forum, może on pomoże w podjęciu decyzji: http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=217706&highlight=wajnert&page=2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...