Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

arouser

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

arouser's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Hahahahah SOLID! Mamy założony monitoring w firmie w dwóch obiektach, w jednym jest dodatkowo alarm. Da się to wszystko okreslić jednym mianem - TRAGEDIA>..... Jestem jeszcze młodziak, jednak w kabelkach siedzę od dawna, na alarmach się znam (o zgrozo) wydaje mi się że dużo lepiej niż niejeden "instalator" z solida (bo fachowcem to takiego kogoś nazwać nie można). Na obiekcie: centrala Pyronixa, shit straszny, w miesiącu po 10 razy dzwonią w nocy że załącza wyjca. Pojechałem, wchodzę i szok. Jak można takie gówno ukręcić, to nie mam pojęcia. Kabel na 5 metrach pod sufitem podwieszony na gwoździe papiaki, razem z kablem elektrycznym. Reszta puszczona pionowo po ścianie, na dole obkręcona wokół gniazdka elektrycznego (!) i bądź tu czlowieku mądry jak ci wyje. Zdjąłem to wszystko bo mnie aż szlag trafiał, zrobiłem po swojemu. W centrali błędnie opisane linie, wszystko zbite w kulkę i dociśnięte drzwiczkami. Centrala monitoringu obok, chociaż w instrukcji instalatorskiej żywo napisane wytłuszczonym drukiem: NIE INSTALOWAĆ W POBLIŻU CENTRALI NADAJNIKÓW RADIOWYCH. Zgroza. Ale nic to. Czemu nikt nie wspomina, ze owi panowie "konserwatorzy" biorą za zwykłą wymianę accu w centrali taki hajs! Przecież akumulator kosztuje 40 zł, a oni sobie już podobno 2 razy po 200 policzyli. Roboty no tyle co nie miara. Ale nic to. Wołamy załogę (sprawdzenie). Dzień niedzielny, siedzą niedaleko na BP więc poniżej 4 minut i są. 2 rosłych panów, w jakże czarnych uniformach, podchodzą pod bramę. Ja, 185 cm wzrostu, chudziak straszny, w kapturze, wychylam się z obiektu. Gości zmurowało! Przez bramę się pytają czy jestem właścicielem obiektu. NIE. Wydygali. 20 sekund konsternacji, złapali się za pałki jak wyszedłem (rączki w kieszeniach, niech się boją). I co? Stoją. Równie dobrze mogliby moi kumple dawno zwiać albo kogo zamordować w środku. Grzecznie, uprzejmie pytają sie czy odwołam alarm. Odwołam, a co mi tam. Inny obiekt który robiłem, centrala moja, nadajnik solida (był). Dzwoniłem, zeby załoga nie przyjeżdżała, otworzyłem skrzynkę i oczywiście się pojawili. Do sklepu weszli tak, jakby chcieli coś kupić, poczekali aż inni klienci załatwili sprawy, potem uprzejmie zapytali o co kamon. No świetnie, dzwonie jeszcze raz, opieprzam babę że MIAŁO NIE BYĆ INTERWENCJI, pani się pomyliły obiekty (ta sama nazwa) :/ dodatkowo głos miała jak nadmuchana przez rurkę żaba ("pszyehaua zauoka? ooo to dziffne"). 10 minut czekania zanim sobie panowie mogli pojechać. Reasumując, omijajcie solida, ich monitoring i alarmy. Systemy to tragedia, po kosztach i zrobione jak przez elektryków wysokich napięć, na dodatek pijanych chyba ostro. Wszystko co tutaj piszą to szczera prawda, i analizując całą tą sytuacje tych ludzi w firmie stwierdzam, że za takie warunki pracy to tez by mi sie nie chciało tego robić precyzyjnie. Pozostaje mi tylko pytanie: czy oni dają jakąś gwarancję na te systemy? Atest, odpowiedzialność? Bo mi się w to nie chce wierzyć. No chyba, że mamy spychotechnikowe umywanie rączek w razie włamu. I jeszcze jedno. Szwagier w domu zrezygnował z ich usługi. Wyjec zapiankowany (wystarczy spojrzeć na naklejkę solida, by wiedzieć że antypianki w syrenie nie montują), pies (ogłuszony gazem), domek obrobiony... tydzień po rozwiązaniu umowy. Zbieg okoliczności? Nie wiem, nie chce sugerować.
  2. No ta, bo kto teraz na klej robi... za dużo zabawy z tym jest. Jednak z tym samodzielnym układaniem to tak jak mówię: zależy od paneli. Przed chwilą ułożyłem już panele do połowy w pokoju, mama mi musiała jednak trochę pomóc, zwłaszcza że podłoga jest niezbyt równa. Ale jakoś dam radę. Właśnie: co myślicie o podkładach pod panele i nierównościach - ja przyznam się, w poprzednim pokoju układałem panele na tą specjalną folię + cienka wykładzina niedywanowa. Zdecydowałem się, bo posępilismy na gąbkę... W drugim pokoju robię dokładnie to samo, z tym że zamieniłem folię pod panele na cieńszą płachtę do malowania (ale nie tą najcieńszą, ba, nawet na tą najgrubszą). Budownictwo jest nowe i nowymi technikami, wobec czego wątpię abym miał problemy z przenikaniem pary. Problem w tym, że posadzka (beton) nie jest zbyt równa, a na dodatek to poddasze i panele musza mi przechodzić po drewnianych legarach: spiłowałem je ile sie dało i uzupełniłem. Znowu posępiliśmy i oczywiście posadzki samopoziomującej nie robiliśmy, zwłaszcza, że ponieważ jest to duża powierzchnia (około 45 m2) trzebaby do tego agregatu na dworze i pełnej ekipy, o kosztach już nie wspomnę. Teraz można mnie osądzić ale w poprzednim pokoju panele trzymają się całkiem nieźle i nie rozłażą się po 4 miesiącach, więc narazie żyjemy Za jakiś czas napisze znowu jak sie trzyma moja prowizorka
  3. Jeżeli chodzi o panele to polecam raczej w stylu "deska", gdyż "klepka" zwyczajnie wychodzi powoli z mody. TO zależy oczywiście jeszcze od gustu, no i pomieszczenia: w dużym, jasnym pomieszczeniu jasne panele "klepka" będą wyglądać źle - najlepiej nadają się zatem do mniejszych pomieszczeń, o mniej wymagającym przeznaczeniu (garderoby, schowki, spiżarnie etc.). A w ogóle to jakiej firmy panele polecacie? Miałem do czynienia z Kronopolem, układały sie bardzo dobrze w porównaniu do Classen'ów, z którymi obecnie sie męcze. 3 h układania i może mi jakieś 5 m2 już się udało... jednak samemu nie ma szansy żeby włożyć najpierw boczne pióro z klikiem, a potem cztero i pół metrowy odcinek paneli podnieść i bez dobijania wsunąć. Montaż bezklejowy nie istnieje jak widać... za to łączenie chyba powinno być mocniejsze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...