Witam,
też jesteśmy na etapie wyboru ogrzewania. Na razie na działce mamy tylko prąd, za ok. rok mają ciągnąć gaz.
Znajomi w kanadyjczyku (nasz też ma być szkielet) mają kominek z pw jako główne źródło ciepła i prąd (latem na cwu). W zupełności im to wystarcza, dorzucanie do kominka bezproblemowe i przyjemne, więc ponoć rachunki nieduże. Tyle, że oni to dwie dorosłe osoby bez dzieci, a my jesteśmy rodziną 2+2, a niewykluczone, że kiedyś będzie nas więcej. Dom ma mieć ok 150 m2 p.użytk., bez piwnicy, z użytkowym poddaszem.
Moje przemyślenia:
1. kominek chcemy mieć koniecznie i jesteśmy tak tego spragnieni, że pewnie będziemy często palić - a więc pewnie zrobimy kominek z płaszczem w.
2. dodatkowe źródło ogrzew. + ciepła woda latem - albo gaz ziemny albo prąd. Gaz będzie pod płotem, ale jednak waham się, czy wydac te kilkanaście tys. A jak zakręcą nam kurek Więc może prąd z II taryfy?
3. znajomy namawia nas na głębinową pompę ciepła i kolektory. Mówi, że skoro i tak będziemy kopać studnię, to po prostu trzeba wykopać... jeszcze jedną. Inwestycja, wiadomo, spora, ale ponoć są niskooprocentowane kredyty, bo unia to promuje, więc jak się doda ratę miesięczną + koszt zużycia prądu, to wychodzi tanio. Tyle, że nasz znajomy planuje budowę 400-metrowego domu, więc się nie dziwie, że myśli o pompie.
4. kolektory słoneczne - może mogłyby być drugim źródłem ciepła i podgrzewać wodę latem? Ale czy co i cwu może opierać się tylko na kominku z pw i kolektorach?
5. rekuperator - w szkieletowym powinna być dobra wentylacja, więc skoro wymuszona, to może od razu z odzyskiem ciepła?
Wszystko to pięknie brzmi i wydaje się potzrebne, ale do ogrzania niedużego w końcu domu powinny chyba wystarczyć tylko 2 źródła ciepła?
Boję się, żebyśmy nie przeinwestowali...