Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ania klepka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 212
  • Rejestracja

6 obserwujących

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

ania klepka's Achievements

ELITA FORUM (min. 1000)

ELITA FORUM (min. 1000) (6/9)

10

Reputacja

  1. ja po wybudowaniu domu stałam się bardzo nieszczęśliwa, nie lubię tego miejsca, źle się tutaj czuję.
  2. dzięki, na wiosnę posadzę winobluszcz i jakieś sosny bądź świerki aby zasłoniły tą stronę
  3. tak stodoła stoi w granicy działki. Nie jest to drewniana stodoła tylko murowana.
  4. dzięki za pocieszenia. O podpaleniu już myślałam. Tak się zastanawiałam nad karą. Karana nigdy nie byłam, więc pewnie dostałabym grzywnę lub jakieś "zawiasy". A problem stodoły by zniknął.
  5. ja w sumie nie mam żadnego sąsiada. Moja działka jest w drugiej linii zabudowy. Mamy własny podjazd do działki ok. 60 m. Z jednej strony działki są wykupione przez kogoś, kto nie planuje ich na razie sprzedawać. Od ogrodu mam ze 40 m do następnej działki, która w przyszłości będzie zabudowana, ale kiedy nie wiadomo. Z jednego boku nikt się nie wybuduje, bo to sąsiad, który ma wielką działkę ok. hektara. No i ta najgorsza rzecz - przy moim jednym boku działki stoi stara stodoła, sąsiad trzyma tam opał, samochód. I ta stodoła doprowadza mnie do czarnej rozpaczy. Planuję ją obsadzić tujami, winobluszczem. Ale póki co muszę na nią patrzeć. Dlatego chcę sprzedać mój dom. Wiem, że teraz to kiepski okres, dlatego wykańczamy wszystko dalej, robimy jak dla nas. A jak dalej nie zaakceptuję tego miejsca, to sprzedam, nawet jeśli sporo stracę.
  6. Kysha , ja codziennie wchodzę na Twój wątek "mała działka, duży dom..." Mi też nie podoba się moja działka, codziennie ryczę, że nie chcę tu mieszkać. dom mam śliczny, ale ta działka... Jest duża 2000m, brak sąsiadów, ale jest w drugiej linii zabudowy jak u Ciebie . Też mam podjazd do działki ok. 60m. Działka na tamte czasy miała okazyjną cenę i tak się skusiłam. Dzisiaj nie znoszę własnej działki. Mąż właśnie sadzi thuje, a ja siedzę zaryczana w domu - bo mi się tu nie podoba.
  7. a ja wprowadziłam się do domu 3 miesiące temu. Dwa miesiące trwała euforia. Natomiast od miesiąca mam strasznego doła. Ryczę jak wracam do tego domu. Najgorsze jest to, że dom mi się podoba i to bardzo, ale nie podoba mi się działka. Ja muszę sprzedać ten dom, bo to nie jest moje miejsce. Mój mąż już mi grozi rozwodem, że mu tu odpowiada i widziały gały co brały jak kupowały działkę. Wiem, że on ma rację. Ale ja te wady dopiero teraz widzę. Mam nadzieję, że uda mi się sprzedać ten dom.
  8. a ja mam prośbę o polecenie dobrego kominka z płaszczem wodnym 24 kW - powierzchnia domu 250metrów. Kominek ma być używany często. Zastanawiam sie pomiędzy Milą Gilotyna z kratek a kominkami z Hajduka i Unicomu. Wygląd Mili nie jest konieczny, zależy mi na tym aby dobrze spełniał swoje zadanie.
  9. mieszkamy w domu od piątku, na strychu nie ma odchodów. Kuny też nie słychać. U nas wył kiedyś alarm 4 godziny, nie wiem czy kunę to wystraszyło, czy była tylko jeden raz. Muszę chyba jajko jakieś położyć, aby sprawdzić czy jest? chyba, że macie jakieś inne sposoby?
  10. witam dołączam do grupy walczących z kuną. Od jutra wprowadzamy się do nowego domu, tak więc będzie to nasza pierwsza noc, w której będziemy mogli nadsłuchiwać, czy i jak hałasuje nasza sublokatorka. Wczoraj po raz zauważyliśmy odchody na strychu. Wcześniej wielokrotnie samoistnie włączał alarm. Dzisiaj posprzątaliśmy strych, zamontowaliśmy pożyczony odstraszacz, popsikaliśmy cały strych płynem AROX na kuny. Plany na najbliższe dni - 1) poprzycinać drzewokrzaki, które stanowią odgrodzenie się naszego sąsiada od naszego domu - a mogą ułatwiać dostanie się kunom na nasz dach 2) zamawiamy sierść psa i rozłożymy na strychu 3) zakup żywołapki O bojach i skutkach będę relacjonowała na bieżąco.
  11. u mnie w byłej pracy była w łazienkach arkesja szara matowa na podłodze i poler na ścianach. Na ścianach prezentowała się ładnie, ale podłoga to był prawdziwy koszmar, każda kropla rozmazana parzyła w oczy z daleka. szczerze nie polecam. Ja położyłam sobie jasny gres matowy z Tubadzina - Alabastrino, nie trzeba szorować, ale pod słońce są widoczne smugi (chyba, że to jeszcze kurz budowlany - łudzę się). Dzisiaj wybrałabym wygodę i praktykę.
  12. a ja w tym roku oddaję na dziecko mojej kuzynki chorej na nowotwór mózgu: KRS 0000086210 Fundacja "Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową" "Magdalena Bujko"
  13. ja też myślałam, że chodzi o pas kafli na dole, to bardziej rzuca w oczy. Listwę bym odpuściła. W takim układzie nie rozumiem czemu 3 warstwy kafli od dołu mają inne rozstawienie.
  14. ja bym kazała skuwać i zrobić na nowo te rzędy, obarczyłabym kosztami kafelkarza. I tu potwierdza się reguła, żeby nie korzystać z usług znajomych, rodziny. My też źle wyszliśmy na robotach zrobionych przez znajomych - nigdy więcej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...