jurg

Pokój rodzinny - tak mówi szwagier. Kiedyś czytałem artykuł o domach nowobogackich (tak to chyba określono) i architektach którzy realizują różne pomysły klientów. Było o zamkach gargamela (wieżyczki), balustradkach i różnych takich klimatach. Było też o salonach , które kiedyć w mieszkaniach miały nazwę pokoje gościnne. Z racji tej jeden z architektów otrzymał zamówienie na dom (wielki) w którym salon czyli pokój gościnny miał mieć przynajmniej 60 m2. I może nie byłoby w tym nić dziwnego gdyby nie fakt, że w pokuju tym miał być telewizor (nic dziwnego) oraz ..... wersalka. Architekt przekonywał że to bez sensu bo na piętrze będzie miał 5 sypialni i tam może rozlokować gości. Niestety klient się uparł i już. Wytłumaczył architektowi, że jak miał mieszkanie to najważniejsi goście spali zawsze w pokoju gościnnycm , na wersalce, tam gdzie jest telewizor. I tak ma być.

Czy w Polsce normy są obowiązkowe? Hmm, jakby tu powiedzieć i tak i nie. Cytat: "Z informacji uzyskanych z Polskiego Komitetu Normalizacyjnego wynika, że normy (Polskie Normy PN i Normy Europejskie EN) są narzędziami do dobrowolnego stosowania. Ich obligatoryjne stosowanie skończyło się wraz z PRL-em. W praktyce jednak świat bez norm nie istnieje. Chociaż nieobowiązkowe, ich stosowanie leży w interesie zarówno producentów jak i konsumentów. "....... Jak kogoś interesuje resztę można doczytać tu: http://www.ekspertbudowlany.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=120&Itemid=61 Moim skromnym zdaniem warto jednak trzymać się norm, ale to tylko moje zdanie.

Może i nadinerpretacja. Mnie to już krótko mówiąc wisi, bo jestem po odbiorze. Miałem dostarczyć atesty więc dostarczyłem. I już. Powiedz jednak ze to nadinterpretacja tym którzy w urzędzie usłyszeli - A GDZIE SĄ ATESTY ???? W jednym urzędzie pewne sprawy są wymagane w innym nie. I tyle.

Była dyskusja na ten temat. Zebranie atestów i certyfikatów to naprawdę nie jest problem W jednym urzędzie żądają w innym - tak to w naszym kraju już jest. Przeczytaj: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=56880&highlight=certyfikat http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=24184&highlight=certyfikat

Do odbioru zgodnie z przepisami miałem dostarczyć dokumenty potwierdzające, że materiały użyte do budowy domu są mówiąc krótko OK. Nie wnikam czy to jest potrzebne czy nie. Dostarczyłem więc różne certyfikaty - na beton, stal, bloczki, okna, cement itp. Zresztą w każdej hurtowni muszą je mieć . Dom odebrany w czerwcu 2006. Nie pytałem czy zaglądali do dostarczonych certyfikatów czy nie, bo mi ta wiedza nie była do niczego potrzebna.

Z tym B15 to niektórzy jednak przesadzają...chyba,że różnica pomiedzy B12,5 (z reguły min. na pompę) a B15 jest drobna lub wręcz nie ma w ofercie B12,5 a koniecznie chce się użyć pompy. Zwykle B7,5 spokojnie wystarcza, lepiej się skupic na dobrym zageszczeniu podbudowy z kruszywa. Beton B-15 to beton B-15. Nie 12.5 i nie 17.5. To ze z pompy to nie ma przecież znaczenia. Strop mam z betonu B-20(ani mniej , ani więcej) i też z pompy. Ja mam chudziak B-15 bo po pierwsze miałem tak w projekcie , po drugie - bo tak chciałem, a po trzecie (najważniejsze) to kierownik budowy decydował o wszystkim ostatecznie. Kierownik budowy prawdziwy, a nie malowany, taki który na budowie był praktycznie codziennie, ponieważ obok mojego domu budował swój. Cała operacja wylewania chudziaka trwała 2 (słownie dwie) godziny. Czas liczył się od podania betonu z pierwszej gruszki a zakończył się po wylaniu czwartej. Za czas na dojazd na budowę pompy "rozłożenie się pompy i zwinięcie" nie płaciłem. Taki układ z betoniarnią z której brałem beton towarowy na cały dom. Na każdą partię betonu mam certyfikat, który został dostarczony do Starostwa Powiatowego - jako jeden z dokumentów potrzebnych do odbioru budynku. Odległość z betoniarni na budowę - ca 5 km, czyli b.blisko. Dom budowała jedna ekipa - ludzie cudowni, pracowici i bardzo rzetelni. Złego słowa nie mogę o nich powiedzieć. Dodam tylko, że z mojego polecenia wybudowali kilka domów znajomym i wszyscy są baaaaardzo zadowoleni. Podbudowa pod chudziak była bardzo solidnie zagęszczona, niezależnie od tego z jakiego betonu miał być wylany chudziak – zresztą nie widzę związku pomiędzy zagęszczeniem i chudziakiem. Albo robi się coś dobrze albo........ nie.

Z gruszki.... i do tego jeszcze pompa. Rura przez okno i naprzód. Dwie godziny i sprawa załatwiona. Wylane 140 m2 wewnątrz domu - grubość 10 cm, taras 30 m2, schody zewnętrzne i wjazd do garażu 3x3,5 m. Beton B-15 z dodatkami potocznie zwanymi betoszczel czy jakoś tam.

TAK, taki: http://www.maximedia.pl/?c=kuchnie_do_zabudowy&p=amica_hks_84413

Dom w stanie surowym otwartym stanął w lipcu 2001. Strop teriwa 1. Powierzchnia sufitu 140 m2 - tynkowanie c-w sierpień 2003 r. Zero pęknięć.Tynk kręcony na budowie - przepis własny tynkarza.

Też miałem ten dylemat. Wysłałem nawet maila do Amici z zapytaniem czy mogę montować płytę na blacie 28 mm. Ja mam ceramiczną i na schemacie producenta też była płyta 38 mm. Otrzymałem pisemną odpowiedź, że nie ma żadnych przeciwskazań aby montować na blacie 28 mm. Dlaczego na schemacie jest 38 mm tego producent mi nie wyjaśnił. Zamontowałem kuchnię w lipcu 2006 i jest OK.

Porównanie ze sztućcami było ani złośliwe ani niezłościwe. Wywołało we mnie zdziwienie że młody jeszcze człowiek, doświadczony życiowo i dojrzały taki jak TY ocenia ludzi niewiele starszych od siebie. Internet w Polsce zaczął rozwijać się w 1991 r. jako sieć akademicka i trwało to klika lat (NASK- czyli Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa). Od 1996 r. jest w zasadzie ogólnie dostępny, dla tych którzy mieli dostęp do komputera i sieci telefonicznej TPSA poprzez numer 0-20......... Przypomnij więc sobie co robiłeś 11 lat temu i czy korzystałeś wtedy z internetu. Ja wtedy maiłem 37 lat, czyli tyle co Ty teraz i korzystałem z usług internetu praktycznie od samego początku. Na poczatku oczywiście bardziej rozrywkowo, później bardziej zawodowo. W moim środowisku znajomi i współpracownicy korzystali także mając już wtedy po 40 i 50 parę lat. Dlatego to zdziwienie.Dom zacząłem budować bez pomocy forum Muratora, bo tegoż to forum wtedy jeszcze nie było. Zarejestrowany na forum jestem od 2003 r. I tyle. Pozdrawiam.

????? ............ dobrze, że wiemy jak posługiwać się widelcem i nożem. To byłem ja, lat 47, posiadający umiejętność posługiwania się tym i owym.

Czytając powyższe mozna śmiało powiedzieć - piękni czterdziestoletni.

Działkę, ... a właściwie pole (1.2 ha) kupiłem w 1999 r.. Łopatę wbiłem w lipcu 2000 mając skończone 41 lat. Budowałem 6 lat. Wykończeniówkę robiłem sam - terakota, glazura,biały montaż, montaż wszystkich drzwi wewnętrznych i zewnętrznych, montaż parapetów, docieplenie na poddaszu , malowanie , podłogi panele + parkiet. Budowałem różne murki w domu (w łazience, w kotłowni). Oprócz tego wiele różnych innych prac - w domu i ogrodzie. Zapewniam, że na mojej działce jest co robić. Taki ze mnie robotny starzec. Jak miałbym się zastanawiać czy po czterdzistce budować czy nie - to mieszkałbym dalej w bloku.

Wieści nie są optymistyczne; http://podatki.onet.pl/1442197,1,0,wiadomosci.html Niestety powoli trzeba się będzie pogodzić z myślą, że o.o. będzie kosztował ca 4 zł za litr. Pani minister to chyba jest wzorzec postępowania jak z liberała zrobić bolszewika.

................... znalazłem magika/elektronika, który płytkę sterującą agregatami naprawił. Lodówka chodzi i nawet działa. Już prawie miesiąc. Za jedyne 250 zł + gwarancja pół roku. Więc na razie wymiany na nową nie będzie.

Sześć lat. Lipiec 2000 - lipiec 2006. Długo? Nie, dlatego , że budowa to było w pewnym sensie zagospodarowanie wolnego czasu, sposób na zabicie stresu (praca czasami wykańcza), po pewnym czasie budowa przerodziła się hobby, nowy pomysł na życie małżeństwa z dwudziestoletnim stażem - duży ogród, własny lasek - działka 1,2 ha, uroki wiejskiego życia ...... a na początku był pomysł na domek letniskowy.

...... hm dla siebie to nie, ale .... Mam dużą działkę na której można postawić jeszcze ze trzy domy, .......... i gdyby syn miał taki pomysł (w przyszłości oczywiście - dzisiaj jest na drugim roku studiów) .... i za jego (w znacznej części pieniądze) - to chętnie podjąłbym się takiego zadania. Po zakończeniu budowy swojego domu zauważyłem że jakoś tak zrobiło mi się dużo wolnego czasu, szczególnie teraz, gdy dni takie krótkie.

1. Ja układałem sam i do tego osobiście w sierpniu 2005. 2. Kupiłem, odczekałem parę dni i........ . zacząłem układać. Parkiet był w folii, wilgotność parkietu ca 10 %. 3. Po ułożeniu parkiet czekał na cyklinowanie 6 tygodni. - cały wrzesień + pół października tak sobie zażyczył fachman od cykliniarki. W połowie września automatyka c.o. zaczęła sezon grzewczy. W ubiegłym roku wrzesień był chłodniejszy niż ten w 2006. Po ułozeniu parkietu chodziłem po nim na drugi dzień. Oczywiście bez szaleństw w stylu mecz w piłkę nożną z dzieciakami. 4.Lakierowanie - to robił cykliniarz. Ja nie cierpię malowania - to po pierwsze, a po drugie on dobrał lakier, więc się na nim znał i on go położył na parkiet. Na podłodze jest podkład + dwie warstwy lakieru. Lakier Berger-Seidle, Aqua-Seal EcoGold halbmatt - satine, jedno składnikowy (1-component - stało napisanena nalepce). Podkład - kapon. Zero sezonowania po malowaniu bo toż ci on ECO (lakier). 5. Jak pielegnowac lakierowaną podloge ? - taki płaski mop viledy + woda + pronto do drewna. Parkiet jest po roku użytkowania. Żadnych szpar, żadnego łódkowania itp. Oczywiście jest już trochę porysowany (pies), ale to w końcu podłoga użytkowa, a nie muzeum . Jak trzeba będzie to się go kiedyś przecyklinuje i pomaluje znowu. Wilgotność w domu utrzymuje się obecnie w okolicy 50 %, temperatura 22 st. C.

.................. a czy są jakieś podstawy prawne, aby domagać się opłat?

..... a wogóle to warto mieć w domu higrometr. Najlepiej elektroniczny, ponieważ jest po pierwsze dokładny, no a po drugie często jest to urządzenie posiadające kilka funkcji. Ja kupiłem kiedyś w AUCHAN taki kombajnik w którym jest: 1. Higrometr 2. Termometr 3. Barometr 4. Budzik 5. Zegar 6. Przycisk który po kolejnym naciśnięciu pokazuję jak w ciągu ostatnich 24 godzin zmieniała się temperatura pomieszczenia - przyciskam i ... pokazuje temp. minimalną, przyciskam drugi raz - t. max., przyciskam trzeci raz - temp. obecnie panująca w pomieszczeniu. Cena -ca 40 zł. Mała rzecz , a cieszy.

Też mam trudny teren u mnie na wsi. Droga polna. Zamawiając olej zaznaczam zawsze , żeby był "mały" samochód. ....... i przyjeżdza mała cysterna na starze albo VW.

http://www.muratordom.pl/ekspert_budowa.htm?advices=97504,1844

........ mnie do szału doprowadza koperek, zielony. Jak jest obiad posypany zielonym to się podczas mycia lubi przykleić do talerzy.

Mam 1.6. Tak zostało ustawione ciśnienie podczas rozruchu c.o. w grudniu 2004. Oczywiście po kilkukrotnym odpowietrzeniu spadało i trzeba było podnosić do 1,6. Jedynie w mrozy stycznia 2006 (-30 dla przypomnienia) gdy automatyka pogodowa podgrzała czynnik grzewczy do 85 st. C, ciśnienie wzrosło do 2,1. (kocioł olejowy- De Dietrich, w instrukcji ciśnienie max 4,0). Instalacja - 10 grzejników + 1x10 m2 podłogówka (kuchnia) + 1x8m2 podłogówka (łazienka). Tylko jedna kondygnacja.