Słuchajcie, ruszyło to w końcu. :D
Okazało się, że winna była pierwsza pompa (wadliwa, albo uszkodzona). Wymienili na inną, też nową, chyba nieco mocniejszą i ona przepchała powietrze do grzejników, a tam już dało się to odpowietrzyć. Nie działał tylko jeden grzejnik, to przykręciliśmy wszysko pozostałe (bojler i reszę grzejników) i siłą pompy to się przepchało i odpowietrzyliśmy na grzejniku.
Co do pierwszej pompy to prawdopodobnie ją zepsuli nieprawidłowo podłączając. Nawet sami się przyznali, że w elektryce to oni nie są za mocni.
Grawitacyjnie jeszcze nie próbowałem, bo najważniejsze było odpowietrzyć ten układ. Trzeba powiedzieć, że powietrza tam było od cholery. Gdyby nie pompa to w życiu to by nie ruszyło.
Mam jeszcze jedno pytanie- co to znaczy wykryzować instalację ???