Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

revalidon

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 147
  • Rejestracja

revalidon's Achievements

ELITA FORUM (min. 1000)

ELITA FORUM (min. 1000) (6/9)

12

Reputacja

  1. Być może to jakaś choroba grzybowa... Często jak rh były okryte zimą to rozwijajaą sie takie choróbska... Należy pryskać fungicydem przed okrywaniem i po odkryciu... Jak psikniesz fungicydem na pewno nie zaszkodzi... A ja mam pytanie jeszcze z innej beczki... Jak sie kupuje rh w szkółkach to przeważającej mierze są to łądne kształtne kule... Kilka lat w ogrodzie i nie są już takie kształtne tylko mają dłuzsze i krósze pędy... Czy zatem powinno sie przycinać rh, skoro pisze się, że nie toleruja przycinania..?
  2. Wielkie dzieki, to juz byłby jakiś konkret... Zastanawiam sie tylko czy skarga na bezczynność wójta z powołaniem się na par. 227 kpa może dotyczyć bezczynności w kwestii zapewnienia dojazdu drogą gminną do nieruchomości, czy tylko jedynie nieodpowiadania na korespondencję..? Ciężar gatunkowy byłby jednak inny...
  3. Niestety z początku nie zwracałem się do gminy pisemnie tylko załatwiałem to "na gębę". Wówczas urzędnik odpowiedzialny za drogi mówił mi np. " W ciagu najbliższego tygodnia naprawimy tę drogę". Zadowolony wracałem do domu, po czym okazywało się, że minął tydzień i nic... Wydzwaniam do tego urzędnika i nic, bo jest na urlopie... Wrócił z urlopu i twierdzuił, że nie było pogody, no ijeszcze jak go tak trochę ponachodziłęm, to stwierdził, że drogę zrobią, ale jak będzie sucha, a jak wsponiałem ona nigdy nie wysycha... Wysłąłem więc pismo adresowane do wójt gminy, ale do dzis zero odpowiedzi /minął miesiąc/... Oczywiscie podałem argumenty: brak dojazdu do domu, brak moziwości dojazddu smieciarki, szambowozu /włąsnie mi się kończy zapełniać - kupie pompę i będę pompować na drogę chyba/, itp... O żadnym asfalcie nawet nie marzę, chciałbym mieć tylko droge przejezdną, a jak wspomniałem gmina jest niebiedna, może tylko jest problem z priorytetami w wydawaniu publicznych pieniędzy... Gmina jest wiejska, mieszka tu 16 tys. ludzi, a gmina pakuje się wbudowę za kilkadziesiąt milionów złotych centrum edukacji i sportu /szkoła, stadion i kompleks boisk/, gdzie jak wspominałem projekt architektoniczny zamówiła we Francji...
  4. No właśnie na początku załatwiałem na gębę, ale jak uświadomiłem sobie, że gość z WUD mnie zwodzi, czy wręcz oszukuje, zacząłem pisać pisma adresowane do wójt gminy... Dla każdego pisma mam potwierdzenie odbioru przez gminę... Ale i tak zero reakcji... Co ciekawe gmina jest bardzo bogata... Ale wg mnie niestety szasta pieniędzmi np. projekt szkoły zleciła we Francji...
  5. Poradźcie coś moi drodzy, bo oszaleję tej wiosny... Mieszkam przy drodze prywatnej, która jest drogą ślepą tzn. ma dojazd tylko z jednej strony... Droga ta jest drogą gruntową i utrzymuję ją sobie w nalezytym stanie.... Niestety mój problem polega na tym, że aby dojechać do asfaltu muszę przejechać jeszcze przez gminną drogę gruntową, która już na jesień była nieprzejezdna - dzieki Bogu przyszły mrozy - a teraz juz jest kompletnie nieprzejezdna... Niestety gmina, a właściwie człowiek w Wydziału Utrzymania Dróg, konsekwentnie, z usmiechem na twarzy ignoruje moje prosby o przywrócenie przejezdności... Tzn. twierdzi, że gmina drogę naprawi, ale dopiero jak droga wyschnie, a tak sie składa, że ona nigdy nie wysycha, bo miejscowo idzie przez podmokły teren... W tej stuyacji samochód zostawiam 200 metrów od domu, smieci musze też pchać przez 200 metró, bo smieciarka nie dojeżdża, listonosz też nie dociera... Dodam, że jest to tylko jakieś 40 metrów, ale nie zamierzam naprawiać drogi gminnej, bo sam na własny koszt utwardzam już swoją drogę prywatną... I tu moje pytanie... Czy można jakoś zmusić gminę do naprawy drogi..? Czy mozna zlecić samemu naprawę drogi gminnej, a potem sądownie domagać się zwrotu kosztów..? A może jakieś inne środki typu zawiadomienie Sejmiku Wojewódzkiego, itp., itd..? Za każdą rade będę bardzo wdzięczny....
  6. No własnie wiadomo, że 5 metrów... Ale te 5 metrów liczy się od granicy do brzegu studni, czy do środka..? Np. w przypadku głębinowej studni, ma byc to 5 m do brzegu rury, czy brzegu obudowy studni wykonanych z kręgów studniarskich..? Co grozi za postawienie studni bliżej granicy niz te 5 metrów..? Z góry dziękuję za pomoc...
  7. Zeszło jakieś 3 i pół roku... Ale to zwykły filtr siateczkowy i generalnie nie było na nim żadnych większych zabrudzeń... Byłem w sklepie i wkładów filtrujacych dla rtego modelu jest mnóstwo... węglowe, odżelaziające, odchlorywujace, odazotynujące, ale wszystkie na przepływ max. tylko 7 l/min, a więc własciwie na jedną wylewkę... Kupiłęm znów zwykły siateczkowy bo u mnie mam ten filtr na wejściu ze studni do zbiornika hydroforowego...
  8. Dzięki, działa !!! Zasakoczyłeś mnie też tym, że wkład się wymienia nie czyści... Można kupić takie wkłady..? Mam tez problem, że obudowa zaszłą mi żelazem, mam zażelazioną wodę... czy to normalne tak bez udziału powietrza w filtrze..?
  9. Sorry za banalne pytanie dla szpeniów, ale jak sie odkręca taki filtr celem przeczyszczenia..? Próbuję odkręcać i nic... Czy trzeba zluzować jakąś śrubę..? http://x.garnek.pl/ga8146/27fbc8b8dcbfba11439632a2/11439632.jpg
  10. Dzięki za opinie... Nurtuje mnie tylko co jest złego w samej zaprawie... Nie chwyciłoby granitu, odspoiłoby się wkróce, czy co...? Co do samopoziomu to byłoby to trudne, bo one z reguły są rzadziutkie i zapaćkałbym cały murek, myslałem za to, żeby najpierw zaciąnąć murek klejem CM17 i podnieś poziom, a potem kleić na ten klej jak Pan Bóg i producent przykazał...
  11. No właśnie, jak w tytule... Wymurowałem sobie kawałek murka z cegły klinkierowej o grubości 1,5 cegły i chciałem to przykryć granitem o grubości 3 cm... Kamieniarz przywiózł mi juz materiał i zastanawiam się jak to zamontować... Kamieniarze z reguły kładą kamień na kleju elastycznym, polecono mi CR17, tylko, ze ja chciałem aby grubość fugi była jednakowa z grubością fugi w cegle tj. 12 mm, tak żeby fuge zaciągnąć tą samą zaprawą jak była murowana cegła... Wydaje mi się, że 12 mm to na klej za duzo, ale czy można to położyć na zwykłą zaprawę... Czy taka zaprawa jest elastyczna i wytrzyma wahania temperatur w naszym klimacie..?
  12. Witam serdecznie... Piszę tutaj, bo ten podział forum na tematy woła o pomste do nieba... Instalacje niby wydzielone, a dla gazu nie ma miejsca... Mam następujacy problem... Wykonywałem ostatnio domową instalację gazową, a więc od szafki do domu, wszystko było robione jak należy, a więc zrobiłem projekt, złozyłem wniosek o pozwolenie na budowę, otrzymałem je, wykonałem instalację, zrobiłem inwentaryzacje geodezyjną, o jednej rzeczy tylko zapomniałęm... Zapomniałęm złozyć w PINB zawiadomienie o rozpoczęciu budowy... No i teraz się zastanawiam... Czy takie zawiadomienie jest mi do czegoś potrzebne..? W gazowni tego nie potrzebują, czy to jest tylko papier dla sztuki... Skądinąd wiem, że dla gazu nie trzeba składać zawiadomienia o zakończeniu budowy... Mógłbym jeszcze złozyć to zawiadomienie i przerobic papiery, ale mam juz inwentaryzację geodezyjną z wczesniejszą datą... Czy ktoś coś może doradzić... Czy coś grozi za brak takiego papieru..?
  13. Witam serdecznie... Piszę tutaj, bo ten podział forum na tematy woła o pomste do nieba... Instalacje niby wydzielone, a dla gazu nie ma miejsca... Mam następujacy problem... Wykonywałem ostatnio domową instalację gazową, a więc od szafki do domu, wszystko było robione jak należy, a więc zrobiłem projekt, złozyłem wniosek o pozwolenie na budowę, otrzymałem je, wykonałem instalację, zrobiłem inwentaryzacje geodezyjną, o jednej rzeczy tylko zapomniałęm... Zapomniałęm złozyć w PINB zawiadomienie o rozpoczęciu budowy... No i teraz się zastanawiam... Czy takie zawiadomienie jest mi do czegoś potrzebne..? W gazowni tego nie potrzebują, czy to jest tylko papier dla sztuki... Skądinąd wiem, że dla gazu nie trzeba składać zawiadomienia o zakończeniu budowy... Mógłbym jeszcze złozyć to zawiadomienie i przerobic papiery, ale mam juz inwentaryzację geodezyjną z wczesniejszą datą... Czy ktoś coś może doradzić... Czy coś grozi za brak takiego papieru..?
  14. Świetny pomysł w sumie... sam na to nie wpadłem... Za to kiedys miałem trochę ważnych papierów z pracy, których nie mogłem zniszczyć w robocie z uwagi na awarię niszczarki, wrzuciłem do szamba i po kłopocie... rozłozyły się i po kłopocie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...