Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GOCHA79

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez GOCHA79

  1. nie zauważyłam postu o odległości podanej w WZ. W takim razie należy potem dopilnować potwierdzenia pisemnego tego stanowiska gminy przez gazownię. bo może się okazac ,że gmina dysponuje starymi danymi a w tym czasie gazownia dostowała gazociąg do rozporządzenia z 2001 i jest to tylko 4 metry. Można by podejrzewam próbować dostosowania tego gazociągu do nowych przepsiów (pismo do gazowni). Rozwinę się następnym razem:)
  2. Witam ! Ja znalazłam się właśnie w sytuacji kolizji z gaozciągiem i odniosę się do tych odległości : rezkomego 15m i ew. odszkodwania. a więc u mnie - podobnie - będzie pewnie tutaj żadne odszkodwanie nie będzie wchodziło w grę , bo sprawa się dawno przedawniła. Gazownia terenu nie wydzierażawi ani nic w tym guście , bo gazociag budowany był bardzo dawno temu , idzie sobie i wywyalić go się da- walka z wiatrakami ( przynajmniej w moim przypadku). jedyne co pozostaje to w przypadku przystąpienia do budowy bardzo dokładne sprawdzenie z przepisami obowiązującymi (rozporzadzenie z 1995 roku oraz UWAGA z 2001) odległości jakie powinno się ustalić od gazociągu - to wszytsko zalezy od roku jego budowy,ciśnienia, szerokości rury i ewentualnych remontów. I to wszytsko przed złożeniem projektu trzeba PISEMNIE UZGODNIĆ W GAZOWNI, bo inaczej znajdzeisz się w takiej sytacji jak ja....urzednicy nie zuawazyli ,a ja mam przebudowac teraz gazociąg , bo jest w kolizji z budynkiem. Ponadto jak wystąpisz do gminy o WZ to w tym dokumnecie obowiązkowo muszą znaleźć się wszytskie info JAKI STTREFY OCHROONE NALEZNY ZASTOSOWAĆ i wtedy dopiero będziesz wiedzieć, co z tej działki można "wyciągnąć' , to znaczy jak budowac dom ...i czy w ogóle. pozdrawiam
  3. Witam! Kiedy w ubiegłym roku czytalam artykuł w Muratorze dotyczacym pani problemu, szczerze współczując poyslałam ,że trzeba mieć wyjątkowego pecha ,zeby znaleźć się w takiej sytuacji budując dom. Sama byłam na etapie wybierania projektu mojego domu. Teraz znalazłam się w podobnej jak Pani sytuacji , z tym ,ze u mnie konflikt dotyczy gazu wyskoiego ciśnienia. Wybudowałam dom zgodnie w wydanym pozowleniem na budowę ( zgodność budynku na mapce potwierdzona jest inwenatryzacją geodety) , do zakończenia pozostało mi dosłownie ułożenie płytek na podłogach , podłączenie prądu i gazu i...mozna mieszkac. Niestety w momencie uzgodnienia podłaczu prądu wybuchła afera: okazało się że budynek stoi zbyt blisko gazu w tzw. kolizji z gazociągiem wyskiego ciśnienia i w związku z tym zostałam wezwana do starostwa. Pomijam ,że na poczatku urzednicy nawet chcieli mi wmówić moją pomylkę ( lub geodety ) przy budowe domu, całe szczęście ta kwestia upadła. W tej chwili sprawa jest na etapie uzgodnienia spotakania wszytskich stron tj. gminy ( która na samym poczatku wydała złe warunki zabudowy nie zauważywszy gazociągu w ogóle), gazowni, starostwa, nadzoru budowlanego ( który był na budowe przed "aferą" i nie stwierdził nieprawidłowości) , pracowników starostwa i architekta. Mają szukać tzw. winnego w mojej obecności . Gdyby była Pani uprzejma mi podpowiedzieć , z właśnego doświadczenia, czy na takie spotaknie mam przyjśc już z prawnikiem ??? ( Jezeli dojdzie do uchylenia pozowloenia na budowę przez Wojewodę bede musiała skarżyc do sądu starostwo o błędnie wydaną decyzję ). Z góry bardzo dziękuję za jakąkolwiek radę w tej sprawie.
  4. Według mnie nie ( ale jest to tylko znajomość przepisów w wydaniu inwestora). Pewne natomiast jest ,że nowego kierownika należy zgłosić do starostwa , na właściwym formularzu, który on podpisze ( wraz z kopią uprawnień). pozdrawiam
  5. Istnieje opcja np. źle położonego silikonu ,ale zanim do tego dojdziemy i reklamacja okaze się skuteczna , miną wieki ( budujemy przeciez w czasach , kiedy firma budowlana stawia warunki , a nie inwestor). Wiem natomast w tej chwili jedno : przed rozpoczęciem budowy identyczną sytuację mieli znajomi i wszyscy znajomi inżynierowie budownictwa twierdzili ,że oczywiście błąd - cegła musi być pełna. My chyba z czytsej naiwności daliśmy się z mężem "przegadać" ekipie budowlanej i teraz zgodnie twierdzimy ,że drugi raz tego błędu nie popełnilibyśmy. Bo fakt jest taki ,że kominy ciekną - a temat znaliśmy wcześniej ... i nie wyciągnęliśmy wniosków....zaryzykowialiśmy "parę stów" , co przy całej inwestycji jest śmieszną kwotą... Pozdrawiam
  6. OCZYWIŚCIE ,ŻE MAM WKŁADY KAMIONKOWE, A W JEDNYM KWASOODPORNY. NIESTETY NIC TO NIE DAJE....I TYNKI MOKRE.
  7. Witam , U mnie również robotnicy z kierownikiem przekonali mnie do,że może być nie pełna ( zafugują będzie jak marzenie). Efekt : woda się leje, tynki mokre przy każdym deszczu, reklamacja wykonania robót trwa.....
  8. Art. 44. 1. Inwestor jest obowiązany bezzwłocznie zawiadomić właściwy organ o zmianie: 1) kierownika budowy lub robót, 2) inspektora nadzoru inwestorskiego, 3) projektanta sprawującego nadzór autorski, podając, od kiedy nastąpiła zmiana. 2. Do zawiadomienia należy dołączyć oświadczenia osób, wymienionych w ust. 1, o przejęciu obowiązków. (Dziennik Ustaw z 2003 r. Nr 207 poz. 2016 USTAWAz dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane) (tekst jednolity) pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...