Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ola Kamil

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    53
  • Rejestracja

Ola Kamil's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Hej ja też jestem Co prawda tylko na chwilę, zaraz lecę skonsultować z Moja Połówką ogrodzenie naszej działki Witaj Vafel widzę że rośniemy w siłę!!!!! Skorpionek napisał: dobrze będzie, zrobiłam pierwszy krok, to już coś i grunt to trzymać się razem, w kupie raźniej Trzymajcie się wszyscy chorzy i zdrowi!!!!!!
  2. Prawie się popłakałam ze śmiechu. Ale jestem w pracy i nie mogę robić szopki he he. Jednak smutno czytać o tych wszystkich przykrościach ....dziewczyny, głowy do góry, będzie dobrze. Ja też w to muszę wierzyć bo też się leczę....ale u mnie psychika siadła. Żyję myślą o budowie domu i to mi pomaga
  3. No właśnie, Asiu! poruszyłaś ważny temat. W naszym projekcie jest wentylacja grawitacyjna. Mnie ten temat interesuje ze względu na 1) odzysk ciepła - oszczędność przy ogrzewaniu domu; 2) żebym nie musiała wietrzyć domu podczas zimowych mrozów. Dużo czytałam, i pytałam, i rozsądnym rozwiązaniem wydaje mi się wentylacja mechaniczna z rekuperacją, połączona z wyciągiem kuchennym. Niestety ma ona też swoje minusy - jak np koszt i to, że zajmuje sporo miejsca. Jakie macie przemyślenia na ten temat??? i Dzień Dobry Wszystkim, tak w ogóle
  4. Maruś i Asia napisał: No tak zmiany są nieuniknione w gotowym projekcie, ale dzięki temu dom nabiera indywidualności. Trzeba sobie wykalkulować czy bardziej się opłaca przerabiać gotowy projekt, czy robić indywidualny. W naszym przypadku lepsza jest ta pierwsza wersja, bo choć zmian też mamy sporo, to jednak wyjdzie to szybciej niż projektowanie domu od zera....
  5. A ja jak już wspomniałam mam w domu kotkę naszą ukochaną Szajbę młodziutką i tak jak jej imię- zdrowo rąbniętą:)bo czasem udaje psa. Ale jest niesamowicie kochana! Miałam drugiego kota, Pumek mu było, ale był już leciwy i nagle zachorował - a choroba była straszna i gwałtowna, cierpiał makabrycznie, i w końcu poszedł na tamten świat. Przeżyłam jak odejście kogoś z rodziny, choć chyba nikomu nie muszę tłumaczyć jak to jest. A Moja Połówka ma w domu rodziców psa, owczarka Suzie, też niezłego trzpiota. W naszym przyszłym domku chciałabym mieć stado kotów (bo jestem kociarą) ale Połówka nie lubi - woli psy Ale z drugiej strony, z psem będę czuła się bezpieczniej - d=bądź co bądź to jednak obronne zwierzę ....czasami albo nawet kilka piesków większych sobie sprawię Natomiast przeraża i napawa niezmierzonym lękiem wszystko, co ma więcej niż cztery nogi
  6. Wow ale chałupkę to ma wypasioną a jak długo żyją kraby? i czy np normalnie chodzisz z nim do weterynarza?? Przepraszam za takie pytania ale zaciekawił mnie temat baaardzo Bo lubię zwierzątka wszelkiego rodzaju! a właśnie, tak temat może zapodam: Jakie zwierzę /-ta chcecie mieć w swoim przyszłym domu?
  7. Hmmm... a jaki jest Esterek w relacji z człowiekiem-jak bardzo się oswaja?
  8. Skorpionku, fantastyczne koty!!! (dopiero teraz mi się zdjęcia otworzyły he he
  9. Witam Wszystkich w to piękne, słoneczne, ciepłe i leniwe południe Aga, z przyjemnością obejrzałam zdjęcia - zarówno kotka jak i domu ja mam w domu Szajbę, dachowca z charakterem psa Marnia, na targach podobało mi się to, że choć nie było tam zbyt dużo firm, to można było swobodnie porozmawiać z ich przedstawicielami i wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Byłam też na kilku "wykładach", prezentacjach, o prawnych aspektach działki i budowy, kredytach, instalacjach...... Wczoraj teściowie wyjaśnili sprawę w sądzie - z pomocą prawniczki która składała wniosek - nie będę się rozpisywać o co tam chodziło (ogólnie - złożony jest wniosek o nadanie aktualnego numeru sprawie...) i, w efekcie, Pani Urzędnik poinformowała, że wydanie tej decyzji to już kwestia ok. miesiąca. Więc jestem bardzo dobrej myśli Asia, dużo zmian dokonaliście? i dużo Was to kosztowało??
  10. Będę cierpliwa
  11. Oj ale tu się dzieje! Skorpionku, zgadzam się że tu tylko rozmowa i cieropliwość - trzeba na spokojnie i konsekwentnie drążyć temat, by mąż wiedział, że taki temat jest, i nie pojawia sięsporadycznie tylko stale Cię dręczy. andzik, życzę synusiowi zdrówka!!!!a może już jest lepiej??? aga&piotr, jestem w stanie wyobrazić sobie wasze emocje. zazdroszcze... jutro przeprawa w sądzie. tzn gdybym mogła tylko wziąć sprawę w swoje ręce... a tu sprawa delikatna bo działka jest własnością "Teściów" i nie za bardzo wypada mi się panoszyć. Oni sami niestety muszą się z tym borykać. no i weekend z głowy - całe dwa dni przesiedziałam na targach budowlanych. a Moja Połówka w szkole
  12. andzik.78, gadżety śmieszne zawsze się sprawdzają...albo możesz połączyć prezent i do tego dodać jakąś biżuterię, no chyba że ciężko będzie trafić w gust dziewczyny. Skorpionku, jestem pod wielkim wrażeniem Twojego Poświęcenia. Robisz dla dzieci coś fantastycznego.. i na pewno one to docenią jak będą starsze. Poświęcenie...myślę że może być obecne także w drobiazgach, np poświęcenie długo oczekiwanego wyjścia żeby zostać z kimś chorym, albo wyręczeniem kogoś w trudnym i nieprzyjemnym zadaniu...ale może to są oczywiste rzeczy. Atmosfera się podniosła zrobiła
  13. Cicho tu i smutno...
  14. Marnia, dzięki za dobre słowo. Oczywiście, trzeba jechac do sądu i wyjaśniać cierpliwie. W tym jedyna nadzieja. (Co dziwne sąd nie odesłał nam wszystkich papierów tylko samo zawiadomienie o zwrocie). Problem w tym, że sami nie możemy tego załatwiać - działka jest wciąż własnością rodziców i to rodziców Mojej Drugiej Połówki, więc niestety oni muszą się z tym borykać osobiście.... a w jakim to urzędzie takie kary jeśli można spytać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...