Oskar i róża"-wiadomo ,dzieło bezbłędne, ale reszta? Jakoś nie umiem się do nich przekonać"Małe zbrodnie małżeńskie"," Kiedy byłem dziełem sztuki " rozczarowały mnie. .Spróbuję z tą "Marzycielką"
NACJA TERRY PRATCHETTA. Świetna.Jak zwykle u PRATCHETTA błyskotliwa, prowokująca do myślenia,gorzka,al nie aż tak.. Przy czytaniu przchodziło mi na myśl ŻYCCIE PI YANNA MARTELA a nawet PACHNIDŁO SASKINDA. Nieźle,nie?