Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tomasz M.

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2 056
  • Rejestracja

Tomasz M.'s Achievements

ELITA FORUM (min. 1000)

ELITA FORUM (min. 1000) (6/9)

10

Reputacja

  1. W pierwszym przypadku będzie trzeba zapewne przeprowadzić dwa postępowania spadkowe - pierwsze po zmarłej właścicielce, drugie po jej zmarłym synu. Jeśli rodzina żyje w jakiej-takiej zgodzie, trochę to potrwa, ale da się przeprowadzić. W drugim przypadku chodzi prawdopodobnie o uwłaszczenie na podstawie ustawy z 1971 r. o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych (tzw. żartobliwie "ostatnie uwłaszczenie chłopów na ziemiach polskich"). Na jej podstawie nabyli własność z mocy prawa posiadacze gruntów rolnych (najczęściej tzw. nieformalni nabywcy, co chcieli zaoszczędzić na notariuszu i kupowali ziemię na podstawie zwykłych umów pisemnych). Początkowo własność stwierdzali naczelnicy gmin, potem (chyba od 1982 r.) sądy cywilne. Jeśli była taka decyzja naczelnika gminy ("akt własności ziemi") albo orzeczenie sądu, nie powinno być większych problemów z wpisem własności do księgi wieczystej (pewnie trzeba ją będzie dopiero założyć), ale sytuacja może byc bardziej skomplikowana niż sobie zgadujemy (np. akt własności był wydany na zmarłego wcześniej męża kobiety itp.). I oczywiście bez postępowania spadkowego się nie obędzie, tak czy owak. Jeśli masz czas i żyłkę detektywistyczno-prawniczą albo czas i pieniądze na prawnika, a działka jest atrakcyjna, możesz z tym powalczyć (mój znajomy kupował kiedyś działkę przez trzy lata "na raty" tzn. skupował udziały od spadkobierców), tyle że w dobie galopujących cen nieruchomości ryzyko jest duże i trzeba spisać "mocne" umowy ze spadkobiercami, bo stracisz i czas i pieniądze.
  2. Dziennikarze to jeszcze nie mają najgorzej, pójdą do innej redakcji, tracą słuchacze i czytelnicy. Prawnicy dostają coś takiego: "Uchybienie obowiązkowi złożenia przez osobę zobowiązaną oświadczenia lustracyjnego w przepisamym ustawą terminie pociąga za sobą skreślenie z listy radców prawnych i pozbawienie prawa wykonywania zawodu radcy prawnego". Stan wojenny to był luzik w prównaniu z takim podejściem
  3. Tomasz M.

    spadek

    W tym przypadku jest zwolnienie z podatku od spadków i darowizn pod warunkiem zgłoszenia do US. Dla jasności, nie cała pierwsza grupa podatkowa jest objęta zwolnieniem, ale rodzeństwo tak. Niżej cytat z ustawy o pod. od sp. i dar. - przepis obowiązuje od 1 .01.2007: Art. 4a. 1. Zwalnia się od podatku nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych przez małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, rodzeństwo, ojczyma i macochę, jeżeli: 1) zgłoszą nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego w terminie miesiąca od dnia powstania obowiązku podatkowego powstałego na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 2-8 i ust. 2, a w przypadku nabycia w drodze dziedziczenia w terminie miesiąca od dnia uprawomocnienia się orzeczenia sądu stwierdzającego nabycie spadku, z zastrzeżeniem ust. 2 i 4, oraz {....} 2. Jeżeli nabywca dowiedział się o nabyciu własności rzeczy lub praw majątkowych po upływie terminów, o których mowa w ust. 1 pkt 1, zwolnienie, o którym mowa w ust. 1, stosuje się, gdy nabywca zgłosi te rzeczy lub prawa majątkowe naczelnikowi urzędu skarbowego nie później niż w terminie miesiąca od dnia, w którym dowiedział się o ich nabyciu, oraz uprawdopodobni fakt późniejszego powzięcia wiadomości o ich nabyciu. 3. W przypadku niespełnienia warunków, o których mowa w ust. 1 i 2, nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych podlega opodatkowaniu na zasadach określonych dla nabywców zaliczonych do I grupy podatkowej. 4. Obowiązek zgłoszenia nie obejmuje przypadków, gdy: 1) wartość majątku nabytego łącznie od tej samej osoby lub po tej samej osobie w okresie 5 lat, poprzedzających rok, w którym nastąpiło ostatnie nabycie, doliczona do wartości rzeczy i praw majątkowych ostatnio nabytych, nie przekracza kwoty określonej w art. 9 ust. 1 pkt 1 lub 2) gdy nabycie następuje na podstawie umowy zawartej w formie aktu notarialnego.
  4. Nie przesadzaj. Wychodzi "tylko" po sześćdziesiąt parę godzin ma miesiąc, co i tak jest dobrym osiągnięciem u kogoś kto nie ma samochodu
  5. Jak chodzi o cła, to warto pamiętać, że jesteśmy w Unii i nasza taryfa jest taryfą unijną. Niepotrzebnie PiS ogłaszał o tych 3 mln mieszkań, producenci uwierzyli i mamy teraz pasztet
  6. Znaczy, idziemy wysypywać ten tani importowany cement? Powiedz tylko gdzie i kiedy.
  7. Biedaczysko, tak się zapamiętał, że zapomniał w którym radiu mówi. Jednak ten "miękki postkolonialny twór" to naprawdę mistrzowskie, aż człowiekowi pod gardło podchodzi kiedy to czyta lub słucha, a o to przecież chodzi
  8. Najpierw musimy powołać specjaną komisję, bo jak nie wiadomo co zrobić, to zawsze trzeba powołać komisję. A jeszcze wcześniej trzeba wybrać komisję skrutacyjną. Jako kandydata zgłaszam kolegę lub koleżankę który/która mnie zgłosi
  9. Odnośnie relacji zadatku do ewentualnego odszkodowania nie ma, jeśli dobrze pamiętam, pełnej jedności w tzw. doktrynie, ale większość komentatorów uważa, że pełni on rolę bardzo podobną do kary umownej, a zatem: - zastępuje zwykłe odszkodowanie, chyba że co innego zapisano w umowie, tzn. nie można domagać się odszkodowania ani zamiast, ani oprócz, ani ponad zadatek; - zwrot podwójnego zadatku należy się niezależnie od poniesionej szkody. W takim przypadku jak Twój, przy galopujących cenach nieruchomości, rozwiązaniem byłby tylko duży zadatek albo umowa notarialna, na podstawie której można domagac się przeniesienia własności nieruchomości (i zablokować sprzedaż innemu nabywcy albo przez wpis do KW, albo w postępowaniu zabezpieczającym), albo też zwykła umowa pisemna, w której wyraźnie zapisze się jakie są sankcje finanansowe jeśli sprzedający się chce wycofać.
  10. W praktyce to faktycznie może tak działać . Wystarczy, że sąsiad ma informatora w starostwie i dowie się o wydaniu pozwolenia
  11. Niezupełnie. Tylko ten kto jest stroną postępowania. Starostwa na ogół nie uznają sąsiadów za strony w postępowaniach o pozwolenie na budowę domów jednorodzinnych.
  12. Tomasz M.

    zakup wspolwlasnosci

    Kodeks cywilny: Art. 206. Każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Nie ma żadnych przepisów na temat minimalnego udziału w drodze, możesz kupić 1/1000. Idziesz z współwłaścicielem, dokumentami (dowody osobiste, odpis z KW i wszystko co notariusz uzna za potrzebne - najpewniej wypis i wyrys z ewidencji plus wypis z planu zagospodarowania) i pieniędzmi do notariusza, i kupujesz.
  13. Wróżby to niekoniecznie, ale takie np. prawa Murphy'ego (znacie, np. z tym chlebem co spada prawie zawsze na posmarowaną stronę, albo samochodami w korku najwolniej jadącymi na tym pasie ruchu gdzie my) sprawdzają się jak cholera
  14. Tomasz M.

    Czy to prawda...

    Tak, ale tylko do 1 kwietnia br. A bardziej serio, to według mojej wiedzy na razie są przygotowane i dyskutowane założenia do nowej ustawy Prawo budowlane, m.in bardzo ograniczającej obowiązek uzyskiwania zezwoleń (ale za to będą zgłoszenia i wcale nie musi to być ułatwienie dla kogokolwiek oprócz urzędników). Od tego bardzo długa droga do wprowadzenia ustawy, więc jeśli 1 kwietnia, to najwcześniej 2008 r.
  15. Język umowy nie wpływa na jej ważność, może być nawet chiński, o ile jest pewność, że obie strony znają go wystarczająco dobrze, żeby rozumieć kwestie prawne. Inaczej zawsze któraś strona może powiedzieć, że źle zrozumiała jakiś zapis. Jeśli tłumaczenie przysięgłe ma być załączone (a nie podpisane), trzeba mieć dowód (np. klauzulę w wersji podpisanej), że strony znały drugą wersję językową w chwili podpisania umowy. Dodatkowo, w przypadku umowy z cudzoziemcem, o której piszesz doradzałbym dwie rzeczy: - napisać w 100% klarownie, jaki skutek dla każdej ze stron ma danie zadatku - napisać, że zgodnie z polskimi przepisami umowa jest rządzona prawem polskim
×
×
  • Dodaj nową pozycję...