-
Liczba zawartości
299 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez HARY
-
Sikorko! powiadasz zmęczenie "materiału" bo tyle ważnych decyzji. Posłuchaj więc mojej opowieści. Budowa od końca sierpnia do końca października następnego roku. Oprócz pracy zawodowej prowadziłam budowę jako zaopatrzeniowiec (więc podejmowałam wszystkie decyzje) i dodatkowo na niej pracowałam fizycznie. Na budowie mieliśmy tylko murarza i dekarzy, reszta sami lub ze znajomymi. Na sam koniec okradziono nas. Decyzja, bez względu na wszystko musimy się jak najszybciej przeprowadzić. Wciągu tygodnia dokończyliśmy układać podłogi i wstawiliśmy drzwi wewnętrzne (oprócz tych z wiatrołapu, aby się nie obiły przy wnoszeniu mebli). W niedzielę przyjechaliśmy pomalować ściany w salonie. W poniedziałek rano przyjechałam zrobić w salonie przecierki, później pojechałam nas spakować a o godz. 17 rozpoczęcie przeprowadzki. W dzień przeprowadzki rozłożyliśmy w naszej niepomalowanej sypialni łóżko, padłam na niego ze zmęczenia i ............. o godz. 02,oo jeszcze nie spałam. Każdy szelest doprowadzał mnie do palpitacji serca, bo myślałam że ktoś chodzi obok domu. Doszło do tego że, obudziłam męża i musiał pójść zobaczyć czy wszystko jest ok. Może dlatego że przy domu pracowałam fizycznie nie miałam oporów gdy wyszły jakieś niedoróbki (tylko ten się nie myli co nic nie robi). Także nie potrafiłam się znaleźć w nowym otoczeniu, pomimo że, wszystkich w około znałam. Na początku wszysto wydaje się dziwne bo poprostu trzeba się na nowo zorganizowć. Nigdy jednak nie żałowałam że się przeprowadziłam. Mam nadzieję że moja opowieść choć trochę podniesie Cię na duchu.
-
Usycha mi brzózka......Pomocy.......
HARY odpowiedział Renuszka → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Moim brzózkom przeniesionym do ogrodu z ugoru obok nas, także liście obeschły. Jest to całkiem moim zdaniem naturalny proces. Drzewko wszystkie siły przeznacza na "zadomowienie" się w nowym miejscu. Po ukorzenieniu się, jeszce tego samego roku wypuściły nowe listki. -
Ekologicznie, to można zrobić roztwór z szarego mydła lub czosnku. Jeśli chemia to kupić odpowiedni środek w sklepie ogrodniczym.
-
Płyty GK na ścianę - co ze szczeliną przy podłodze
HARY odpowiedział Kryspin → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Szczelina jest przecież mała i musi być. Płyty kładzie się przed ułożeniem podłogi. Szczeliny nie powinno być widać a nawet gdyby to zakrywa się to listwą przypodłogową -
Płyty GK na ścianę - co ze szczeliną przy podłodze
HARY odpowiedział Kryspin → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Szczeliny muszą zostać, maskuje się to listwą przypodłogową. -
Jestem zainteresowana jeśli są w umiarkowanej cenie. Wyglądają super. Namiary proszę jeśli można na priv.
-
Jak przygotować się do ogrodu jeszcze przed budową?
HARY odpowiedział Grzegorz Saczek → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Ja zrobiłam tak. Wyznaczyłam miejsce w ogrodzie na podniesioną rabatę - niewysoki pagórek. W to miejsce mąż przywodził mi darń wybraną z pod przyszłego domu. Każdą sztukę darni układałam do góry korzeniami, tak aby nie zaczęło mi to wszystko rosnąć w postaći trawnika. Na darń sypałam pierwszą warstwę humusu także wydobytą z pod domu. Można to obsadzić zaraż roślinami. Nasyp po pewnym czasie trochę osiadł i nie jest tak wysoki jak na początku ale i tak urozmaica cały płaski teren i co jest ważne nie przeszkadzał w czasie budowy. Nie miałam także w przyszłym ogrodzie góry ziemi porośniętej chwastami. Do tej pory nie uzupełniałam nasypu kompostem a dalej wszystko wspaniale rośnie. -
Pytałam kiedyś weterynarza ze względu na naszego kota. Odpowiedział że, można kotu zrobić badania na nosicielstwo tylko że, w naszym przypadku było to aż w mieście wojewódzkim i niechciało nam się tak daleko z kotem jechać więc zrezygnowaliśmy. Po cichu liczę na to że, kot jest zdrowy. Jeśli bym jednak była na Twoim miejscu to wykonałabym te badania.
-
Paskudne, chropowate ściany - jak to ładnie pomalować?
HARY odpowiedział AKM → na topic → Zrób to sam
Moja rada będzie chyba najtańsza. Kup 5l białej farby i dwa pigmenty w kolorach pasujących do wystroju pokoju. Podziel farbę na pół, dodaj pigmenty. Pędzel powinien być nieduży prostokątny (chyba nosi nazwę ławkowiec - ale mogę się mylić) wykręć rączkę i takim pędzlem maczanym góra na 0,5 cm zrób na ścianie "mazy". Maluje się nieregularnie tzn. raz tu raz tam. Najpierw jeden kolor potem drugi. Czas malowania jedej ściany nawet dla laika (a takim też byłam) ok 2-3 godz. Ja mam specjalnie krzywo otynkowaną ścianę, pytań co mam za tapetę nie zliczę. Wklejam jedno zdjęcie chociaż nie za bardzo widać, najlepiej na podciągu http://foto3.m.onet.pl/_m/fe00f5d26d1363b035540ea058a7107f,5,19,0.jpg -
ZAKŁADANIE OGRODU, jak założyć ogród - wątek zbiorczy
HARY odpowiedział Asia → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Ogród w czasie budowy? jak najbardziej! Ja tak zrobiłam i wprowadziłam się do domu z ogrodem a przy tym ciężko pracowałam na budowie. Koszt takiej inwestycji rozkłada się wtedy w czasie i jest łatwiej. Nasza działka to 1200 m2 (30-letni ugór), ze względu na samochody z materiałami zostawiliśmy wolną przestrzeń na środku działki. W jednym z rogów wybudowaliśmy grila, z lewej strony wybrukowaliśmy placyk aby można było gdzieś usiąść. Na wprost z darni (spod domu) odwróconej "do góry nogami" ułożyłam skarpę która, przysypana została humusem. Ze względu na ilość darni skarpa weszła trochę na środek ogrodu i bardzo ładnie to wygląda. Na początku skarpa obsadzona była przede wszystkim roślinami jednorocznymi i bylinami, póżniej gdy trochę osiadła doszły iglaki. Dodatkowo miałam przygotowany (też w rogu działki) tzw. przechowalnik, gdzie sadziłam wszystkie rośliny które, od kogoś dostałam. Jeśli chodzi o trawnik to uznałam że, specjalnie nie będziemy go zakładać i zdamy się na to co samo wyrośnie. Przy częstym koszeniu wygląda on teraz całkiem nieźle i bardzo dobrze radzi sobie w czasie suszy. W zeszłym roku nie wylałam na niego ani kropli wody. Pod koniec budowy z gliny która została po wykopaniu szamba powstał skalniak. Reasumując po przeprowadzce miałam już jako tako wyglądający ogród, a nie po budowlaną pustynię. Jeśli kogoś interesuje jak się zmieniał na przestrzeni tych lat to można go sobie zobaczyć na foto-onet. Jeśli będą chętni to postaram się zrobić aktualne zdjęcia http://foto.onet.pl/daqs4,gwkckxk8o5xq -
Najlepszą i najtańszą metodą jest rozcieńczenie białej farby 1:1. Inne "wynalazki" czasem trudno zamalować.
-
Podaję Ci adres http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=97348&highlight= W moim pamiętniku też jest jedno zdjecie
-
Zerknij w tym dziale do "Drugiej wersji Szypra"
-
rozmyślania podczas rozpylania roundapu:)
HARY odpowiedział lagerfeld → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Dołożę do dyskusji moje przemyślenia, może nie związane z opryskami Roundapem ale z nim związane. Wszyscy którzy posługują się tym specyfikiem rozumiem, mieszkają pomiędzy zagospodarowanymi działkami, tak? Jeśli nie to nie rozumiem po co to robią, za jakiś czas na wysianych trawnikach i tak będą mieli chwasty z okolicznych działek. Nasz ogród powstał na 30 letnim ugorze. Trawę mam taką jaka sama wyrosła, przy regularnym koszeniu (ale nie co tydzień) wygląda przyzwoicie i ma tą zaletę że, przy zeszłorocznej suszy radziła sobie sama bez podlewania. Kolega zrobił wszystko zgodnie ze sztuką zakładania trawnika. Posłużył się oczywiście też "niezawodnym" roundapem i myślicie że, jego trawnik wygląda lepiej od mojego? Może trochę, tylko on ciągle coś przy nim robi a ja cieszę się ogrodem. Mój kolega uważa że, trawnik to najtrudniejsza uprawa. Jeśli chodzi chwasty pomiędzy kwiatami to najlepsze jest pielenie. Najwięcej czasu zajmuje to tylko wiosną potem wystarczy piętnaście minut dziennie pospacerować po ogrodzie by spojrzeć na kwiaty i przy okazji wyrwać jakiś chwast. Na koniec jeszcze jedno, każda roślina do przeżycia potrzebuje części naziemnej (nawet te które rozmnarzają się przez rozłogi),pozbawienie jej tego powoduje "śmierć" rośliny. Tak pozbyłam się dzikich jeżyn które uparcie wychodziły mi na skalniaku przez metrową warstę gliny.Dlatego uważam iż pomimo to dłużej trwa to wolę taką metodę niż posługiwanie się chemią. -
Tak właśnie mamy zrobione i bardzo dobrze się sprawdza. Jeśli na ścianach też jest g-k będzie wszystko pasowało a widzę że, jest.
-
Moi chłopcy oglądają mecz naszej reprezentacji, postanowiłam więc skrobnąć parę zdań w moim pamiętniku. Cała afera ze złodziejami miała jeden plus który nazywa się kominiarz. Z tym Panem mieliśmy trochę kłopotu. Prace na budowie postępowały w szybkim tempie gdy zdaliśmy sobie sprawę że, do uzyskania pozwolenia na użytkowanie będziemy potrzebować "świstka" od kominiarza. U Panów kominiarzy obowiązuje rejonizacja która skazała nas na kominiarza zrzędę W rakcie pierwszej wizyty strasznie marudził między innymi o to że, nie wezwaliśmy go jak były murowane kominy. Zauważył jednak i za to mu chwała brak wlotu powietrza do pieca kominkowego. Nasza wina, nie było tego w projekcie a ja o tym nie pomyślałam na etapie fundamentów. Przy współczesnych szczelnych oknach mogło by to być niebezpieczne. Wprawdzie mamy zamontowane wywietrzniki higrosterowane ale to za mało (one są przede wszytkim do dodatkowego wietrzenia). Musimy przemyśleć problem i wybić otwór tak aby spełniał swoje zadanie ale też był mało widoczny. Na drugie spotkanie z Panem kominiarzem umówiliśmy się więc na tę właśnie sobotę. Zjawił się przed policjantami i oczywiście chciał przełożyć wizytę ale poprosiłam żebyśmy załatwili sprawę szybko bo nie mam głowy do następnej nie załatwionej sprawy. Sprawdził tylko czy wlot powietrza jest zrobiony wypisał zaświadczenie i poszedł sobie. Uf obyło się bez kolejnego marudzenia. W związku z tym że, część podłogi w salonie była już ułożona, policzyłam ile paczek zużyliśmy i pojechałam dokupić tą skradziną część. Docelowo myśleliśmy o przeprowadzce w listopadzie lub grudniu ale po tym co się stało zapadła decyzja, kończymy szybko to co musi być koniecznie zrobione, ubiegamy się (ze względu na ulgę podatkową) o tymczasową zgodę na użytkowanie budynku i jak najszybciej się przeprowadzamy.
-
Moi chłopcy oglądają mecz naszej reprezentacji, postanowiłam więc skrobnąć parę zdań w moim pamiętniku. Cała afera ze złodziejami miała jeden plus który nazywa się kominiarz. Z tym Panem mieliśmy trochę kłopotu. Prace na budowie postępowały w szybkim tempie gdy zdaliśmy sobie sprawę że, do uzyskania pozwolenia na użytkowanie będziemy potrzebować "świstka" od kominiarza. U Panów kominiarzy obowiązuje rejonizacja która skazała nas na kominiarza zrzędę W rakcie pierwszej wizyty strasznie marudził między innymi o to że, nie wezwaliśmy go jak były murowane kominy. Zauważył jednak i za to mu chwała brak wlotu powietrza do pieca kominkowego. Nasza wina, nie było tego w projekcie a ja o tym nie pomyślałam na etapie fundamentów. Przy współczesnych szczelnych oknach mogło by to być niebezpieczne. Wprawdzie mamy zamontowane wywietrzniki higrosterowane ale to za mało (one są przede wszytkim do dodatkowego wietrzenia). Musimy przemyśleć problem i wybić otwór tak aby spełniał swoje zadanie ale też był mało widoczny. Na drugie spotkanie z Panem kominiarzem umówiliśmy się więc na tę właśnie sobotę. Zjawił się przed policjantami i oczywiście chciał przełożyć wizytę ale poprosiłam żebyśmy załatwili sprawę szybko bo nie mam głowy do następnej nie załatwionej sprawy. Sprawdził tylko czy wlot powietrza jest zrobiony wypisał zaświadczenie i poszedł sobie. Uf obyło się bez kolejnego marudzenia. W związku z tym że, część podłogi w salonie była już ułożona, policzyłam ile paczek zużyliśmy i pojechałam dokupić tą skradziną część. Docelowo myśleliśmy o przeprowadzce w listopadzie lub grudniu ale po tym co się stało zapadła decyzja, kończymy szybko to co musi być koniecznie zrobione, ubiegamy się (ze względu na ulgę podatkową) o tymczasową zgodę na użytkowanie budynku i jak najszybciej się przeprowadzamy.
-
Bez problemu można palić peletami, ja w zeszłym roku dodawałam ich do normalnego drewna które nie było za suche. Brykiety dają większą temperaturę spalania
-
Fundament z bloczkow z dziurami
HARY odpowiedział keram8 → na topic → Sondaże - zapraszamy, zadaj pytanie, odpowiedz na nasze
Podaj nazwę bloczka albo dokładniej go opisz. My ściany fundamentowe robiliśmy z pustaków zasupowych, są to bloczki o wym jak dobrze pamiętam 25x48 z ogromnymi dziurami które, po ustawieniu na sucho zalewało się betonem. Czy o ten typ bloczków Ci chodziło? -
Wypukłe kwiaty mogą być w dwóch wersjach: 1. Jedwabny sztuczny kwiat zanurzamy w płynnym gipsie (widziałam takie ozdoby) po wyschnięciu naklejamy na ścianę 2. Jeśli to ma być raczej delikatny wzór, to z grubego kartonu robimy szablon (są też do kupienia razem z odpowiednimi masami) przykładamy do ściany i wypełniamy delikatnie np. gipsem Można o tę technikę wypytać np. w hipermarketach budowlanych, obsługa stoiska powinna wyjaśnić jak się to robi
-
Pewnych rzeczy człowiek nie zapomni nigdy, tak właśnie było z naszym włamaniem. W czwartek poprzedzający to wydarzenie decydyjemy że, robimy sobie jednodniową przerwę. W piątek M. został zaproszony na męskie spotkamie a mnie koleżanka poprosiła abym przyszła na popołudniową zmianę. Wychodzimy z założenia że, w tym szalonym okresie należy nam się oderwanie od budowy chociaż jednodniowe a wtedy w sobotę będziemy mieć więcej sił i ochoty do dalszej pracy. W sobotę przyjeżdżamy na budowę, M. wchodzi do środka ja jeszcze chwilę zamarudziłam na dworze. Wchodzę i pytam mojego M. dlaczego wietrzy dom on odpowiada mi: "myślałem że, idziesz za mną dlatego nie zamknąłem drzwi" Ja pytam o otwarte okno - odpowiadam mu. W tym momencie konsternacja domyślamy się że, ktoś był w środku. Ogarniam wzrokiem pomieszczenia. Na dole nie brakuje niczego. M. wdrapuje się po drabinie na górę. Ze stryszku zniknęło prawie wszystko! Zostały tylko sanitariaty. Dzwonimy na policję, staramy się już niczego nie dotykać aby nie zatrzeć ewentualnych śladów. Przyjeżdza radiowóz z dwoma policjantami. Jeden spisuje nasze zeznania drugi idzie zrobić wywiad środowiskowy. Czekając na tego drugiego głośno zastanawiamy jaką drogą wywieżli te rzeczy, jeśli od strony bramy to ktoś by ich zauważył. Paneli było z czterdzieści paczek. Wraca "drugi", pytamy go czy są gdzieś ślady mówiące o tym którędy poszły nasze rzeczy. Pada odpowiedź że, nigdzie nie ma śladów. Policja odjeżdza a mu sami robimy rozeznanie w terenie. Okazało się że, droga wiodła przez ogród, na nasypie ślady butów, siatka ogrodzeniowa rozcięta - policjant tego nie zauważył? Mniemam że, on nigdzie nie był. Po rozmowie z sąsiadami dochodzimy do wniosku: włamanie odbyło się gdzieś w godzinach 4-5 rano. Potwierdza to pośrednio dalsza sąsiadka która o tej porze wstawała do dziecka i słyszała pisk koła wózka. Stwierdziła że, gdyby wiedziała że kogoś okradli to sprawdziłaby kto tym wózkiem jechał. Policja oczywiście żadnych śladów nie zabezpieczyła - przecież to budowa. Po tygodniu zamknęła śledztwo. Mamy podejrzenia kto to zrobił ale nikogo nie złapaliśmy za rękę
-
Pewnych rzeczy człowiek nie zapomni nigdy, tak właśnie było z naszym włamaniem. W czwartek poprzedzający to wydarzenie decydyjemy że, robimy sobie jednodniową przerwę. W piątek M. został zaproszony na męskie spotkamie a mnie koleżanka poprosiła abym przyszła na popołudniową zmianę. Wychodzimy z założenia że, w tym szalonym okresie należy nam się oderwanie od budowy chociaż jednodniowe a wtedy w sobotę będziemy mieć więcej sił i ochoty do dalszej pracy. W sobotę przyjeżdżamy na budowę, M. wchodzi do środka ja jeszcze chwilę zamarudziłam na dworze. Wchodzę i pytam mojego M. dlaczego wietrzy dom on odpowiada mi: "myślałem że, idziesz za mną dlatego nie zamknąłem drzwi" Ja pytam o otwarte okno - odpowiadam mu. W tym momencie konsternacja domyślamy się że, ktoś był w środku. Ogarniam wzrokiem pomieszczenia. Na dole nie brakuje niczego. M. wdrapuje się po drabinie na górę. Ze stryszku zniknęło prawie wszystko! Zostały tylko sanitariaty. Dzwonimy na policję, staramy się już niczego nie dotykać aby nie zatrzeć ewentualnych śladów. Przyjeżdza radiowóz z dwoma policjantami. Jeden spisuje nasze zeznania drugi idzie zrobić wywiad środowiskowy. Czekając na tego drugiego głośno zastanawiamy jaką drogą wywieżli te rzeczy, jeśli od strony bramy to ktoś by ich zauważył. Paneli było z czterdzieści paczek. Wraca "drugi", pytamy go czy są gdzieś ślady mówiące o tym którędy poszły nasze rzeczy. Pada odpowiedź że, nigdzie nie ma śladów. Policja odjeżdza a mu sami robimy rozeznanie w terenie. Okazało się że, droga wiodła przez ogród, na nasypie ślady butów, siatka ogrodzeniowa rozcięta - policjant tego nie zauważył? Mniemam że, on nigdzie nie był. Po rozmowie z sąsiadami dochodzimy do wniosku: włamanie odbyło się gdzieś w godzinach 4-5 rano. Potwierdza to pośrednio dalsza sąsiadka która o tej porze wstawała do dziecka i słyszała pisk koła wózka. Stwierdziła że, gdyby wiedziała że kogoś okradli to sprawdziłaby kto tym wózkiem jechał. Policja oczywiście żadnych śladów nie zabezpieczyła - przecież to budowa. Po tygodniu zamknęła śledztwo. Mamy podejrzenia kto to zrobił ale nikogo nie złapaliśmy za rękę
-
Klub przekształcających ugory w piękne ogrody
HARY odpowiedział iga9 → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Arcobaleno i betko35 macie fajne i duże ogrody do zagospodarowania. Tak na pocieszenie dla wszystkich niecierpliwych, rośliny jednak szybko rosną. Pokażę Wam 3 zdjęcia tego samego zakątka http://foto2.m.onet.pl/_m/dff9e2fe7fa3749d9a5d721d51c94dd2,5,19,0.jpg To zdjęcie przedstawia stan na lato 2003 - jeszcze nie wykarczowane jeżyny http://foto2.m.onet.pl/_m/50de21b9fac99befb33aa8814d28ed0e,5,19,0.jpg Czerwiec-lipiec 2004 http://foto1.m.onet.pl/_m/b71552e9bdc0474aa89b946e9bf3bd41,5,19,0.jpg lato 2005 -
Druga wersja Szypra czyli domek Hary
HARY odpowiedział HARY → na topic → Galeria zdjęć domów Forumowiczów
Szerokie poziome fugi miały być kolorowe, niestety nie potrafiłam ładnie tego zrobić. Wstawiłam więc srebrne listwy które zasadniczo przeznaczone są do ozdoby paneli plastikowych. Ustawienie schodów jest optymalne w stosunku do pokoiku na poddaszu chociaż mogłam dekarzy poprosić o większy wymian. -
Druga wersja Szypra czyli domek Hary
HARY odpowiedział HARY → na topic → Galeria zdjęć domów Forumowiczów
Nie trzeba się logować. Adres skopiowałam gdy byłam zalogowana. Wylogaowałam się i tutaj też zniknęło Dopisuję. Chciałam się dzisiaj (czwartek) zająć problemem ale zniknął sam. W tej chwili bez przeszkód można oglądać zdjęcia. Nie mam najmniejszego pojęcia dlaczego nie można było tego zrobić wczoraj.