-
Liczba zawartości
299 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez HARY
-
Może tytuł nie za dobry ale treść wyjaśni wszystko. Chcę zabudować skos, w Majstrze z grudnia 2002 do takiej zabudowy posłużono się plastikowymi elementami niwelującymi o bezstopniowej regulacji. Jest to element którego jedną stronę przykręca się do skosu, póżniej ustawia się na drugiej części pion. Do tej drugiej części przykręca się od spodu górne prowadnice szynowe a od czoła listwy maskujące. Jest to proste i genialne ale niestety nikt nie prowadzi sprzedaży tego elementu. Pytałam wszędzie, z gazetą w ręku. Może ktoś z forumowiczów mi pomoże.
-
Jeżeli obok są domy, a sąsiedzi normalni to nikt Ci roślin raczej nie ukradnie. Nasza działka to był z 30 lat nieużywane pole. Po budowie chciałam mieć już coś zielonego w ogrodzie. Ze względu na samochody dowożące różne rzeczy na budowę zagospodarowaliśmy działkę wzdłuż płotu, środek zostawiliśmy wolny. Mąż w trakcie budowy marudził że, trzeba podlewać ale gdy już zamieszkaliśmy przyznał mi rację. Gdy wyszło się na podwórko było widać zieleń a nie ugór. Jeśli masz sporą działkę i chęci to się nie zastanawiaj tylko działaj.
-
Popieram. Nie wszystko trzeba kupić. Nam został piasek. Kupiliśmy parę worków cementu i wszystkie chodniczki zrobiliśmy w takiej specjalnej formie (pożyczona od kumpla, kiedyś była do kupienia). Chodniki wyglądają jakby były ułożone z kamienia a kosztowały grosze. Kostki będą poprostu grubsze, można dać do środka siatkę zbrojeniową, to też wzmacnia.
-
Expansywne je?yny...
HARY odpowiedział Agacka1719499039 → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Moje jeżyny były dzikie nie ogrodowe. Na skalniaku gdzie właśnie przechodziły przez 1 m gliny problem znikł, ale cały rok wyrywałam każdy odrost. Tam gdzie mam agrowłókninę problemu dalej nie ma. -
Dobre efekty daje gotowa masa o nazwie Varior (mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwy). Jest to podobne do gładzi. Kładzie się to bez siatki. Mieszkamy już 3 wiosnę i nic się nie dzieje.
-
Poza względami estetycznymi to one mi nie przeszkadzają. Ciekawi mnie tylko czy mój ogród to wyjątek, czy też ktoś inny ma podobnie. Przypuszczam, że mszyce to mają wszyscy i przy okazji pełno mrówek. Z taką ilością pajęczyn spotkałam się poraz pierwszy.
-
Kamienica jest w centrum, bardzo blisko skrzyżowania obok Banku BPH i Hermesu. W kamienicy ma swój punkt Era. Jest to także parę metrów od pawilonów, które w marcu wyleciały w powietrze.
-
Słuchajcie, mam pytanie. Czy u Was w ogrodach na kwiatach i nie tylko jest tyle pajęczyn. Pająk w środku całkiem słusznych rozmiarów - taki normalny. Po raz pierwszy w tym roku spotkałam się z taką ilością. Z jednej strony to chyba dobrze wyłapują szkodniki (a może się mylę) ale z drugiej strony taka ilość? Nie wiem co robić, zostawić czy też niszczyć. Jakie jest Wasze zdanie?
-
Do ocieplenia oprócz wełny mineralnej, kupiliśmy folię paroprzepuszczalną na poddasze srebrą (dodatkowo odbija ciepło) a na strop na dole zwykłą. Najpierw zaczęłam ocieplać poddasze abyśmy sobie nawzajem nie przeszkadzali. Zużyłam do tego przeszło 5 tyś. zszywek (oczywiście na całość) i nabawiłam się odcisku o zszywacza . Robota wcale nie była taka zła pomimo gorąca jakie wtedy panowało. Fajnie wyglądałam jak po przebraniu się w spódnicę, trzymałam ją w ręku jak baletnica bo wszystko mnie kłuło (pracowałam na budowie mało rozważnie w krótkich spodenkach) Tak wyglądało poddasze po ociepleniu: http://foto0.m.onet.pl/_m/55bd76a8235552548edfd6e1561d9a4c,5,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/a3bf5dd03e5b5dede55e1843ddcf3528,5,19,0.jpg To już ściana z przygotowanym miejscem na dodatkowe okno, a następne zdjęcie to ścianka oddzielająca pokój od strychu (jeszcze zostało położenie folii, ocieplenie od strony strychu) http://foto0.m.onet.pl/_m/98eefed38bfc290a5012bf94f345ba8c,5,19,0.jpg Gdy ja pracowałam nad ociepleniem parteru M. przewoził glinę na wcześniej przygotowane przeze mnie miejsce (musiałam wykarczować leśne jeżyny). Po całej ociepleniowej operacji został do skończenia jeden z małych pokoi gdzie leżały już przygotowane płyty gipsowo kartonowe i musiałam poczekać aż będzie pusty.
-
Do ocieplenia oprócz wełny mineralnej, kupiliśmy folię paroprzepuszczalną na poddasze srebrą (dodatkowo odbija ciepło) a na strop na dole zwykłą. Najpierw zaczęłam ocieplać poddasze abyśmy sobie nawzajem nie przeszkadzali. Zużyłam do tego przeszło 5 tyś. zszywek (oczywiście na całość) i nabawiłam się odcisku o zszywacza . Robota wcale nie była taka zła pomimo gorąca jakie wtedy panowało. Fajnie wyglądałam jak po przebraniu się w spódnicę, trzymałam ją w ręku jak baletnica bo wszystko mnie kłuło (pracowałam na budowie mało rozważnie w krótkich spodenkach) Tak wyglądało poddasze po ociepleniu: http://foto0.m.onet.pl/_m/55bd76a8235552548edfd6e1561d9a4c,5,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/a3bf5dd03e5b5dede55e1843ddcf3528,5,19,0.jpg To już ściana z przygotowanym miejscem na dodatkowe okno, a następne zdjęcie to ścianka oddzielająca pokój od strychu (jeszcze zostało położenie folii, ocieplenie od strony strychu) http://foto0.m.onet.pl/_m/98eefed38bfc290a5012bf94f345ba8c,5,19,0.jpg Gdy ja pracowałam nad ociepleniem parteru M. przewoził glinę na wcześniej przygotowane przeze mnie miejsce (musiałam wykarczować leśne jeżyny). Po całej ociepleniowej operacji został do skończenia jeden z małych pokoi gdzie leżały już przygotowane płyty gipsowo kartonowe i musiałam poczekać aż będzie pusty.
-
No, komentarz miałam napisać na następny dzień, ale jak to zwykle bywa zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia. Tym razem były to przygotowania do wyjazdu na przysięgę do naszego maleńkiego synka . Później przywieźliśmy go na przepustkę do domu no i mogłam tylko pomarzyć o dostępie do komputera. Dzisiaj wcześnie rano wyjechał więc zabieram się do pisania. Zdecydowaliśmy się na szambo dlatego, że obecnie w Gminie panuje moda kanalizację. Jest szansa podłączenia się do niej w tej pięciolatce. Dodatkowo mieliśmy dość pracy wewnątrz domu i trzeba by było robotę zlecić firmie. Oczywiście dochodzi do tego rozgardiasz w ogrodzie. Suma sumarum jest szambo. Firma przyjechała wykonała wykop dosyć glęboki (marudzili, że głęboko mamy wyprowadzenie rury z domu) dla zachowania odpowiedniego spadku. Zapomnieli w takiej sytuacji o kominku-wylocie (mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli, bo nie wiem jak to nazwać) przez który będzie szambo opróżniane. Pojechałam z nimi do firmy zapłaciłam i zabrałam przy okazji te kominki. Szambo jest usadowione jak pisałam dosyć głęboko, dlatego na górę ułożyliśmy grubą warstwę styropianu i dopiero potem ziemię. Po zasypaniu została cała góra gliny. Wykorzystałam ją w późniejszy termine do zrobienia skalniaka. Ocieplenie wnętrza domu wełną mineralną wzięłam na swoje barki, tak aby M. mógł się zająć czymś innym. W tym czasie gdy ja byłam zajęta ocieplaniem poddasza mój M. zrobił z synem hydraulikę a potem zabrał się za tynkowanie ścian obok komina w salonie oraz za otynkowanie podciągów. Jak już pisałam te elementy miały być pomalowane techniką przecierek na nierównej ścianie. Wymyśliłam sobie, że po co mam kupować do tego celu tynk strukturalny jeśli można to zrobić inaczej i taniej. M. specjalistą od tynkowania nie jest ale dla mojej koncepcji był idealny. M. starał się robić wszystko jak zwykle bardzo dokładnie i starannie gładził tynk a ja stałam za nim i wołałam: Starczy, zostaw to już bo będzie za gładkie. Mój mąż przyzwyczaił się już do moich pomysłów bo na 99,9% efekt jest taki jaki być powinien, dlatego zbytnio się nie butował gdy w ten sposób komentowałam jego pracę. Stwierdził jedynie, że sama sobie tę krzywą ścianę będę malować, na co ochoczo przystałam.[/url]
-
No, komentarz miałam napisać na następny dzień, ale jak to zwykle bywa zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia. Tym razem były to przygotowania do wyjazdu na przysięgę do naszego maleńkiego synka . Później przywieźliśmy go na przepustkę do domu no i mogłam tylko pomarzyć o dostępie do komputera. Dzisiaj wcześnie rano wyjechał więc zabieram się do pisania. Zdecydowaliśmy się na szambo dlatego, że obecnie w Gminie panuje moda kanalizację. Jest szansa podłączenia się do niej w tej pięciolatce. Dodatkowo mieliśmy dość pracy wewnątrz domu i trzeba by było robotę zlecić firmie. Oczywiście dochodzi do tego rozgardiasz w ogrodzie. Suma sumarum jest szambo. Firma przyjechała wykonała wykop dosyć glęboki (marudzili, że głęboko mamy wyprowadzenie rury z domu) dla zachowania odpowiedniego spadku. Zapomnieli w takiej sytuacji o kominku-wylocie (mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli, bo nie wiem jak to nazwać) przez który będzie szambo opróżniane. Pojechałam z nimi do firmy zapłaciłam i zabrałam przy okazji te kominki. Szambo jest usadowione jak pisałam dosyć głęboko, dlatego na górę ułożyliśmy grubą warstwę styropianu i dopiero potem ziemię. Po zasypaniu została cała góra gliny. Wykorzystałam ją w późniejszy termine do zrobienia skalniaka. Ocieplenie wnętrza domu wełną mineralną wzięłam na swoje barki, tak aby M. mógł się zająć czymś innym. W tym czasie gdy ja byłam zajęta ocieplaniem poddasza mój M. zrobił z synem hydraulikę a potem zabrał się za tynkowanie ścian obok komina w salonie oraz za otynkowanie podciągów. Jak już pisałam te elementy miały być pomalowane techniką przecierek na nierównej ścianie. Wymyśliłam sobie, że po co mam kupować do tego celu tynk strukturalny jeśli można to zrobić inaczej i taniej. M. specjalistą od tynkowania nie jest ale dla mojej koncepcji był idealny. M. starał się robić wszystko jak zwykle bardzo dokładnie i starannie gładził tynk a ja stałam za nim i wołałam: Starczy, zostaw to już bo będzie za gładkie. Mój mąż przyzwyczaił się już do moich pomysłów bo na 99,9% efekt jest taki jaki być powinien, dlatego zbytnio się nie butował gdy w ten sposób komentowałam jego pracę. Stwierdził jedynie, że sama sobie tę krzywą ścianę będę malować, na co ochoczo przystałam.[/url]
-
W Rybniku na starej kamienicy połozono zwykły tynk (cienką warstwę) taki szary. Na ten tynk założono plastikową siatkę, która miała strukturę cegły i położono tynk ozdobny chyba cienkowarstwowy (ale tego nie jestem pewna). Jakiś czas po tym siatkę ściągnięto. Efekt jest taki, że górna warstwa wygląda jak cegła a szary tynk z pod spodu "robi" za fugę albo jak kto woli za zaprawę między cegłami. Jeśli taki sposób by Cię interesował, to mogę się dowiedzieć jak to dokładnie było robione.
-
Ja tylko z kurtuazyjną wizytą. bo zauważyłam ten wątek. 25 lat w Książenicach, 16 lat Rybnik i znowu od jesieni 2003 Książenice. Cały czas jednak pracuję w Rybniku. Postaram się wpadać z wizytą aby zobaczyć jak sobie radzicie. Ja mam to już za sobą. Pozdrawiam wszystikch budowniczych.
- 9 562 odpowiedzi
-
- czerwionka
- grupa budująca
-
(i 10 więcej)
Oznaczone tagami:
-
28.06. Wczoraj zostało założone szambo. Sama praca została wykonana w 3 godz. ale zostawili ogromną chałdę ziemi z którą musi się M. uporać. Praca jest ciężka, bo ziemia to piasek z gliną a koparka nabierała i wysypywała ogromne kawały.Dzisiaj M. z wnukiem zakopywali wykop. Prawie się z tym uporali (zostały niewielkie uzupełnienia do wykonania. Resztę będą musieli rozwieść po całym terenie. H. w tym czsie rozpoczęła prace nad ociepleniem poddasza w "pokoiku" wnuka. Chociaż praca jest niezbyt przyjemna (wełna mineralna pyli) założyła ocieplenie na całym poddaszu - w części mieszkalnej. Po niedzieli musi jeszcze pokryć to wszystko specjalną folią aluminiową. Mają też zamiar ocieplić w przyszłym tygodniu całe mieszkanie, żeby rozpocząć wykładanie sufitów i ścian płytami Komentarz napiszę dopiero jutro, bo jest strasznie późno a to wymaga czasu i świeżego umysłu
-
28.06. Wczoraj zostało założone szambo. Sama praca została wykonana w 3 godz. ale zostawili ogromną chałdę ziemi z którą musi się M. uporać. Praca jest ciężka, bo ziemia to piasek z gliną a koparka nabierała i wysypywała ogromne kawały.Dzisiaj M. z wnukiem zakopywali wykop. Prawie się z tym uporali (zostały niewielkie uzupełnienia do wykonania. Resztę będą musieli rozwieść po całym terenie. H. w tym czsie rozpoczęła prace nad ociepleniem poddasza w "pokoiku" wnuka. Chociaż praca jest niezbyt przyjemna (wełna mineralna pyli) założyła ocieplenie na całym poddaszu - w części mieszkalnej. Po niedzieli musi jeszcze pokryć to wszystko specjalną folią aluminiową. Mają też zamiar ocieplić w przyszłym tygodniu całe mieszkanie, żeby rozpocząć wykładanie sufitów i ścian płytami Komentarz napiszę dopiero jutro, bo jest strasznie późno a to wymaga czasu i świeżego umysłu
-
cd. 10.06 W części strychowej naszego poddasza na strop zostały ułożone deski, które nam zostały z szalunków. Ze względu na to, że kupowaliśmy je równej szerokości praca nie zajęła nam dużo czasu. W pokoju syna na podłodze miały być płyty OSB. Kłopot byłby z przycięciem ich na budowie. Postanowiliśmy więc odmierzyć odleglości pomiędzy belkami stropu (bardzo dokładnie - kwestia centymetrów) i przyciąć je w sklepie na porządane szerokości. Niestety przycięcie płyt w sklepie kosztuje tyle, że przestaje się to opłacać. W OBI gdzie również pojechaliśmy zgodzili nam się przyciąć płyty tak jak chcieliśmy i potraktować to jako przecięcie do transportu. Tak przy okazji kupiliśmy grzejnik drabinkowy elektryczny do łazienki i obejrzeliśmy schody samonośne. Cena jaką chcieli około 2.400,- za całość okazała się atrakcyjna. Ustaliliśmy z M., że je kupimy jak będziemy na tym etapie. Płyty dowieźli nam na budowę. Wciągnięcie pierwszej płyty było nie lada wyczynem. Nie można było skorzystać z podłogi w części strychowej, tylko trzeba było chodzić po kratownicy podłogi (z perspektywą upadku na parter), trzymać mocno płytę i lekko ciągnąć ją do siebie. M. na dole musiał z kolei bardzo wolno podawać ją na górę abym faktycznie nie spadła. Proszę przy tym pamiętać o ciężarze. Gdy płyta była na górze przykręciliśmy ją do stropu i kolejne poszły już szybko :) http://foto2.m.onet.pl/_m/30cfe7bfcc1bb4ec729f3f28282ff912,5,19,0.jpg To jest właśnie nasz strop na którym tak dzielnie walczyłam Zapomniałabym dopisać, po podłodze przyszła kolej na ścianki oddzielające pokój od reszty strychu. Zrobione zostały także z płyt OSB i ocieplone od strony strychu.
-
cd. 10.06 W części strychowej naszego poddasza na strop zostały ułożone deski, które nam zostały z szalunków. Ze względu na to, że kupowaliśmy je równej szerokości praca nie zajęła nam dużo czasu. W pokoju syna na podłodze miały być płyty OSB. Kłopot byłby z przycięciem ich na budowie. Postanowiliśmy więc odmierzyć odleglości pomiędzy belkami stropu (bardzo dokładnie - kwestia centymetrów) i przyciąć je w sklepie na porządane szerokości. Niestety przycięcie płyt w sklepie kosztuje tyle, że przestaje się to opłacać. W OBI gdzie również pojechaliśmy zgodzili nam się przyciąć płyty tak jak chcieliśmy i potraktować to jako przecięcie do transportu. Tak przy okazji kupiliśmy grzejnik drabinkowy elektryczny do łazienki i obejrzeliśmy schody samonośne. Cena jaką chcieli około 2.400,- za całość okazała się atrakcyjna. Ustaliliśmy z M., że je kupimy jak będziemy na tym etapie. Płyty dowieźli nam na budowę. Wciągnięcie pierwszej płyty było nie lada wyczynem. Nie można było skorzystać z podłogi w części strychowej, tylko trzeba było chodzić po kratownicy podłogi (z perspektywą upadku na parter), trzymać mocno płytę i lekko ciągnąć ją do siebie. M. na dole musiał z kolei bardzo wolno podawać ją na górę abym faktycznie nie spadła. Proszę przy tym pamiętać o ciężarze. Gdy płyta była na górze przykręciliśmy ją do stropu i kolejne poszły już szybko http://foto2.m.onet.pl/_m/30cfe7bfcc1bb4ec729f3f28282ff912,5,19,0.jpg To jest właśnie nasz strop na którym tak dzielnie walczyłam Zapomniałabym dopisać, po podłodze przyszła kolej na ścianki oddzielające pokój od reszty strychu. Zrobione zostały także z płyt OSB i ocieplone od strony strychu.
-
prosze o pomoc jak założyć dziennik budowy
HARY odpowiedział frojdzik1 → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Zaczynasz nowy temat w dziale "Dziennik budowy" -
Taki trochę inny punkt widzenia. Ja uwielbiam stare meble ale to nie znaczy, że mam w domu muzeum. Salonik: stuletni kredensik, stól 50-letni do tego kanapa i fotel współczesne w stylu nieokreślonym. Całość jednak do siebie pasuje poprzez ciemne meble, kolor całej tapicerki. Kuchnia otwarta więc ciemne proste mebelki. Bibelotów mało ale są, także obowiązkowo dobrane kolorystycznie dwa dywany (pod stół i obok kanapy). Całość wygląda przytulnie i w takim wnętrzu czujemy się dobrze. Jeśli chodzi o sypialnię to uznałam, że przebudzenie się w prostym pomieszczeniu ale kolorowym, naładuje nas pozytywnie na cały dzień. Łazienka ze względu na to, że procentowo tam się najmniej przebywa może być zwariowana. Podsumowując, jak już powiedziano Ty masz się dobrze czuć w określonym pomieszczenu. Rozejrzyj się po obecnym Twoim domu a będziesz wiedziała jaki masz styl zastosować. Dom jest przede wszystkim dla Was.
-
Wklejam kilka następnych zdjęć http://foto3.m.onet.pl/_m/eb66b63dd20c7f97fc69e85cd8c65e43,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/eb66b63dd20c7f97fc69e85cd8c65e43,5,19,0.jpg To nasz przyszły salon, jeszcze przed wylewkami i oknami http://foto3.m.onet.pl/_m/04297dbe4df7e80bd688a6fc8f484da3,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/04297dbe4df7e80bd688a6fc8f484da3,5,19,0.jpg Róg pokoju i widok na kuchnię http://foto3.m.onet.pl/_m/9a5f82ea510a7483fb2a93f1495e296f,5,19,2.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/9a5f82ea510a7483fb2a93f1495e296f,5,19,2.jpg Okna w dwie strony świata, oczywiście z naszego salonu. Ten osobnik przy oknie to mój szwagier. http://foto2.m.onet.pl/_m/e003936ff90f60b780e6465d7a4de312,5,19,2.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/e003936ff90f60b780e6465d7a4de312,5,19,2.jpg Zdjęcie zrobione w kierunku małych pokoi. Za filarem jest wejście do łazienki. Z lewej strony kawałek wiatrołapu. To zdjęcie i poprzednie zrobione już po wylewkach i wstawionych oknach
-
Wklejam kilka następnych zdjęć http://foto3.m.onet.pl/_m/eb66b63dd20c7f97fc69e85cd8c65e43,5,19,0.jpg To nasz przyszły salon, jeszcze przed wylewkami i oknami http://foto3.m.onet.pl/_m/04297dbe4df7e80bd688a6fc8f484da3,5,19,0.jpg Róg pokoju i widok na kuchnię http://foto3.m.onet.pl/_m/9a5f82ea510a7483fb2a93f1495e296f,5,19,2.jpg Okna w dwie strony świata, oczywiście z naszego salonu. Ten osobnik przy oknie to mój szwagier. http://foto2.m.onet.pl/_m/e003936ff90f60b780e6465d7a4de312,5,19,2.jpg Zdjęcie zrobione w kierunku małych pokoi. Za filarem jest wejście do łazienki. Z lewej strony kawałek wiatrołapu. To zdjęcie i poprzednie zrobione już po wylewkach i wstawionych oknach
-
10.06. Instalacja elektryczna jak również i wodno-kanalizacyjna jest już gotowa. Jest nawet podłączony prąd elektryczny. Dzisiaj murarz Piotr narzuca tynk na ściany, a potem zabiorą się do wykonania podłogi w części mieszkalnej poddasza i dalszych prac wykończeniowych. Cały czas wre praca na budowie, co bardzo cieszy nas wszystkich. Po ostatnich wpisach zaczęłam zastanawiać się nad tym, kiedy my robiliśmy zakupy tych wszystkich materiałów. Wynikało to chyba samoistnie z potrzeby chwili. Prawie w każdą niedzielę robiliśmy wypad do hipermarketów budowlanych, które niestety nie są w naszym pobliżu aby zobaczyć co mają w swojej ofercie i jakie mają ceny. Wyposażenie łazienki np. kupiliśmy okazyjnie gdyż likwidował się sklep (zauważyłam napis w witrynie, gdy pojechałam dokupić jakieś drobiazgi elektrykowi). Za 1800,- kupiliśmy wtedy: stelaż do ubikacji, muszlę, przycisk i deskę sedesową, umywalkę, kabinę przysznicową szklaną z brodzikiem i obudową oraz wszystkie rurki do zimnej i ciepłej wody. Tyle dygresyjki na temat zakupów wracam teraz do komentarza tego co napisała moja mama. Nasz dochodzący murarz otynkował nam komin w przyszłym pokoju syna oraz obrzucił wstępnie ściany obok komina w salonie, które docelowo mają być pomalowane przecierką. Cała dokumentacja dotycząca instalacji elektrycznej dostarczona do ZE. Umowa także podpisana, mamy prąd.
-
10.06. Instalacja elektryczna jak również i wodno-kanalizacyjna jest już gotowa. Jest nawet podłączony prąd elektryczny. Dzisiaj murarz Piotr narzuca tynk na ściany, a potem zabiorą się do wykonania podłogi w części mieszkalnej poddasza i dalszych prac wykończeniowych. Cały czas wre praca na budowie, co bardzo cieszy nas wszystkich. Po ostatnich wpisach zaczęłam zastanawiać się nad tym, kiedy my robiliśmy zakupy tych wszystkich materiałów. Wynikało to chyba samoistnie z potrzeby chwili. Prawie w każdą niedzielę robiliśmy wypad do hipermarketów budowlanych, które niestety nie są w naszym pobliżu aby zobaczyć co mają w swojej ofercie i jakie mają ceny. Wyposażenie łazienki np. kupiliśmy okazyjnie gdyż likwidował się sklep (zauważyłam napis w witrynie, gdy pojechałam dokupić jakieś drobiazgi elektrykowi). Za 1800,- kupiliśmy wtedy: stelaż do ubikacji, muszlę, przycisk i deskę sedesową, umywalkę, kabinę przysznicową szklaną z brodzikiem i obudową oraz wszystkie rurki do zimnej i ciepłej wody. Tyle dygresyjki na temat zakupów wracam teraz do komentarza tego co napisała moja mama. Nasz dochodzący murarz otynkował nam komin w przyszłym pokoju syna oraz obrzucił wstępnie ściany obok komina w salonie, które docelowo mają być pomalowane przecierką. Cała dokumentacja dotycząca instalacji elektrycznej dostarczona do ZE. Umowa także podpisana, mamy prąd.