Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Maxthon

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    24
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Maxthon

  1. A ja mam takie pytanie. Mam założony alarm Satel Integra 64. Dom podzielony jest na cztery strefy. Do sterowania mam dwa szyfratory INT-KLCDL-GR i dwie klawiatury INT-SCR-BL. Czy jest możliwość, żeby za pomocą INT-SCR-BL uzbrajać wszystkie strefy, czy są to klawiatury tylko przypisane do jednej strefy? Poza tym pytanie, czy za pomocą tej klawiatury (INT-SCR-BL) da się sterować strefą, w której jedna z czujek będzie zaprogramowana na opóźnioną reakcję (czas na wyjście oraz czas na wejście i rozbrojenie strefy np. 30sek) ? Dodam, że klawiatura wisi w pomieszczeniu, gdzie jest czujka, nie da się tak umieścić klawiatury, żeby wejść i nie załączyć czujki.
  2. My ostatnio kupowaliśmy w BT Beton z Komorników pod Tarczynem B25 po 275zł. B20 kosztował 250zł/m3.
  3. Fajne blaszaki sprzedaje firma, chyba z Prażmowa, tel. 0-22-736-80-90. Płaciłem w zeszłym roku ok 2tys. zł za blaszak 3x6 z montażem.
  4. Fajne blaszaki sprzedaje firma, chyba z Prażmowa, tel. 0-22-736-80-90. Płaciłem w zeszłym roku ok 2tys. zł za blaszak 3x6 z montażem.
  5. Nie kłamią, no może czasami Zwykły rolnik rzeczywiście nie płaci podatku od dochodu i ubezpieczenia zdrowotnego. Jednak działy specjalne produkcji rolnej a taki właśnie prowadzę mają inne zasady i płaci się i PDOF do urzędu skarbowego i ubezpieczenie zdrowotne na NFZ (niestety całkiem sporo ). Poza tym jestem jeszcze płatnikiem VAT i płacę VAT do US.
  6. Nie kłamią, no może czasami Zwykły rolnik rzeczywiście nie płaci podatku od dochodu i ubezpieczenia zdrowotnego. Jednak działy specjalne produkcji rolnej a taki właśnie prowadzę mają inne zasady i płaci się i PDOF do urzędu skarbowego i ubezpieczenie zdrowotne na NFZ (niestety całkiem sporo ). Poza tym jestem jeszcze płatnikiem VAT i płacę VAT do US.
  7. Wyobraź sobie, że "Rolnicy" z Marylki płacą całkiem spore podatki i NFZ także. Najpierw może sprawdź zanim kogoś o coś oskarżysz... Słyszałeś o czymś takim jak działy specjalne produkcji rolnej? Poza tym naucz się czytać... w którym miejscu Zuber napisał "żadnej drogi"? Jakoś nie zauważyłem. To, że Prace się nie mogą doczekać chodnika to powód, żeby nie było i u nas? Znowu typowo polskie myślenie.... piesek ogrodnika.... Walczcie, piszczcie pisma, męczcie właściciela drogi o chodnik i poprawę poboczy. Najlepiej to usiąść i zazdrościć innym a samemu czekać aż samo się zrobi, nie?
  8. Wyobraź sobie, że "Rolnicy" z Marylki płacą całkiem spore podatki i NFZ także. Najpierw może sprawdź zanim kogoś o coś oskarżysz... Słyszałeś o czymś takim jak działy specjalne produkcji rolnej? Poza tym naucz się czytać... w którym miejscu Zuber napisał "żadnej drogi"? Jakoś nie zauważyłem. To, że Prace się nie mogą doczekać chodnika to powód, żeby nie było i u nas? Znowu typowo polskie myślenie.... piesek ogrodnika.... Walczcie, piszczcie pisma, męczcie właściciela drogi o chodnik i poprawę poboczy. Najlepiej to usiąść i zazdrościć innym a samemu czekać aż samo się zrobi, nie?
  9. W Waszym przypadku to chyba samochody nie będą Wam jeździć dwa metry bliżej domu. Przecież te dwa metry to akurat jest planowany rów, który u Was i tak już tam jest. Także linia asfaltu pewnie będzie tam, gdzie teraz są płyty. Pozostanie tylko kwestia przeniesienia skrzynki elektrycznej. Masz całkowitą rację. Właśnie po to mamy demokrację, żeby każdy mógł mieć swoje zdanie i miał prawo je wyrażać głośno i wyraźnie. Na szczęście "tamte" czasy już dawno odeszły. Zebrania też są właśnie po to, żeby wszyscy mogli się zapoznać z obecną sytuacją i wyrazić swoje opinie i wątpliwości. Kiedyś to byśmy dostali akty wywłaszczenia do rączki i nikt by się nas o nic nie pytał. Nakłanianie ludzi do oddawania ziemi za darmo też mi się nie podoba. Trochę się orientuję jak to jest więc może wyjaśnię. Na dzień dzisiejszy oprócz opracowanego projektu na tą drogę nie ma pieniędzy. Starostwo powiatowe, nie gmina, uznało że dobrze by było na tą drogę wystąpić o pieniądze z unijnych dotacji. Żeby jednak złożyć wniosek o dotację Starostwo musi wykazać, że ma zgodę mieszkańców na wykonanie takiej drogi, bo inaczej wniosek nie ma szans na akceptację. Ponieważ wnioski takie można już składać, albo będzie można w niedługim terminie Starostwo wraz Rejonem dróg zleciło Burmistrzowi Tarczyna przeprowadzenie rozmów informacyjnych z mieszkańcami. Sama Gmina jednak ma niewiele do powiedzenia, bo nie jest właścicielem tej drogi. Wydaje mi się, że Starostwo oczekuje od nas deklaracji, że zgadzamy się na tą inwestycję. Chociaż nikt tego głośno nie mówi to wydaje mi się, że przy okazji ktoś sobie wymyślił, że najlepiej będzie przy okazji spróbować namówić właścicieli sąsiadujących z drogą działek, żeby przekazali ziemię pod budowę nieodpłatnie. Taki zabieg, jeśli by się udał, zmniejszyłby wysokość inwestycji a co za tym idzie zwiększyłby szanse na akceptację wniosku i otrzymanie pieniędzy. Jednak nikt nie ma prawa wymagać od nas darowizny. Dlatego wydaje mi się, że na następnym zebraniu powinno się postawić sprawę jasno: zgadzamy się na tą inwestycję, ale na zasadzie wykupu. Wtedy we wniosku unijnym Starostwo będzie musiało zawrzeć koszty wykupu ziemi (tak się stało w przypadku budowy drogi Kotorydz-Złotokłos). Jakoś tam Starostwo może płacić za przejęte ziemie i robić drogę, więc dlaczego u nas miałoby być inaczej. Budowa S7 leży w gestii Wojewody Mazowieckiego i Powiat nie ma tu za wiele do gadania. Na dobrą sprawę jeszcze do końca nie jest ustalone jak ona będzie przebiegać (sprawa jest w toku). Trzeba przyznać, że S7 będzie dla nas jak zbawienie - wreszcie w będziemy mieli łatwy i szybki dostęp do Warszawy. Nasza droga na objazd zamkniętej Piaseczyńskiej raczej się nie nadaje z uwagi na końcówkę naszej drogi przy cmentarzu, gdzie żadna ciężarówka nie będzie miała szans przejechać przez ten przepiękny zakręt. Największe szane na zostanie objazdem ma droga Kotorydz-Złotokłos, która ma powstać już w tym roku. Nasza myślę, że nie powstanie wcześniej niż za dwa lata. Przygotowanie wniosku i jego rozpatrzenie, potem wydanie pozwoleń i przeprowadzenie notarialnych wykupów lub przejęć działek trwa dość długo. Tak to im zawsze najprościej powiedzieć. Dlatego my też musimy mówić, że nie mamy pieniędzy na przestawianie płotów i skrzynek. Oni tych pieniędzy i taki nie mają i będą o nie występować z Unii. Dlatego trzeba im dać jasno do zrozumienia, że we wniosku muszą zawrzeć pieniądze na wykup ziemi. Gmina przychodzi nieprzygotowana, bo sama niewiele wie. Moim zdaniem to na razie badają teren co uda się na nas wycisnąć Trafiają się szaleńcy co i u nas po tych dziurach pędzą jak wariaci. Wiadomo, że chodnik do końca nie załatwia sprawę, ale jakie mamy inne wyjście? Na pewno chodnik znacząco zwiększy bezpieczeństwo pieszych. Jak by nie patrzył to wcześniej czy później w końcu nam tą drogę i tak wyasfaltują. Dlatego lepiej zabiegać o to, żeby to była droga z chodnikiem gwarantującym pieszym normalne funkcjonowanie, niż sam asflacik po którym samochody i tak będą pędzić.
  10. W Waszym przypadku to chyba samochody nie będą Wam jeździć dwa metry bliżej domu. Przecież te dwa metry to akurat jest planowany rów, który u Was i tak już tam jest. Także linia asfaltu pewnie będzie tam, gdzie teraz są płyty. Pozostanie tylko kwestia przeniesienia skrzynki elektrycznej. Masz całkowitą rację. Właśnie po to mamy demokrację, żeby każdy mógł mieć swoje zdanie i miał prawo je wyrażać głośno i wyraźnie. Na szczęście "tamte" czasy już dawno odeszły. Zebrania też są właśnie po to, żeby wszyscy mogli się zapoznać z obecną sytuacją i wyrazić swoje opinie i wątpliwości. Kiedyś to byśmy dostali akty wywłaszczenia do rączki i nikt by się nas o nic nie pytał. Nakłanianie ludzi do oddawania ziemi za darmo też mi się nie podoba. Trochę się orientuję jak to jest więc może wyjaśnię. Na dzień dzisiejszy oprócz opracowanego projektu na tą drogę nie ma pieniędzy. Starostwo powiatowe, nie gmina, uznało że dobrze by było na tą drogę wystąpić o pieniądze z unijnych dotacji. Żeby jednak złożyć wniosek o dotację Starostwo musi wykazać, że ma zgodę mieszkańców na wykonanie takiej drogi, bo inaczej wniosek nie ma szans na akceptację. Ponieważ wnioski takie można już składać, albo będzie można w niedługim terminie Starostwo wraz Rejonem dróg zleciło Burmistrzowi Tarczyna przeprowadzenie rozmów informacyjnych z mieszkańcami. Sama Gmina jednak ma niewiele do powiedzenia, bo nie jest właścicielem tej drogi. Wydaje mi się, że Starostwo oczekuje od nas deklaracji, że zgadzamy się na tą inwestycję. Chociaż nikt tego głośno nie mówi to wydaje mi się, że przy okazji ktoś sobie wymyślił, że najlepiej będzie przy okazji spróbować namówić właścicieli sąsiadujących z drogą działek, żeby przekazali ziemię pod budowę nieodpłatnie. Taki zabieg, jeśli by się udał, zmniejszyłby wysokość inwestycji a co za tym idzie zwiększyłby szanse na akceptację wniosku i otrzymanie pieniędzy. Jednak nikt nie ma prawa wymagać od nas darowizny. Dlatego wydaje mi się, że na następnym zebraniu powinno się postawić sprawę jasno: zgadzamy się na tą inwestycję, ale na zasadzie wykupu. Wtedy we wniosku unijnym Starostwo będzie musiało zawrzeć koszty wykupu ziemi (tak się stało w przypadku budowy drogi Kotorydz-Złotokłos). Jakoś tam Starostwo może płacić za przejęte ziemie i robić drogę, więc dlaczego u nas miałoby być inaczej. Budowa S7 leży w gestii Wojewody Mazowieckiego i Powiat nie ma tu za wiele do gadania. Na dobrą sprawę jeszcze do końca nie jest ustalone jak ona będzie przebiegać (sprawa jest w toku). Trzeba przyznać, że S7 będzie dla nas jak zbawienie - wreszcie w będziemy mieli łatwy i szybki dostęp do Warszawy. Nasza droga na objazd zamkniętej Piaseczyńskiej raczej się nie nadaje z uwagi na końcówkę naszej drogi przy cmentarzu, gdzie żadna ciężarówka nie będzie miała szans przejechać przez ten przepiękny zakręt. Największe szane na zostanie objazdem ma droga Kotorydz-Złotokłos, która ma powstać już w tym roku. Nasza myślę, że nie powstanie wcześniej niż za dwa lata. Przygotowanie wniosku i jego rozpatrzenie, potem wydanie pozwoleń i przeprowadzenie notarialnych wykupów lub przejęć działek trwa dość długo. Tak to im zawsze najprościej powiedzieć. Dlatego my też musimy mówić, że nie mamy pieniędzy na przestawianie płotów i skrzynek. Oni tych pieniędzy i taki nie mają i będą o nie występować z Unii. Dlatego trzeba im dać jasno do zrozumienia, że we wniosku muszą zawrzeć pieniądze na wykup ziemi. Gmina przychodzi nieprzygotowana, bo sama niewiele wie. Moim zdaniem to na razie badają teren co uda się na nas wycisnąć Trafiają się szaleńcy co i u nas po tych dziurach pędzą jak wariaci. Wiadomo, że chodnik do końca nie załatwia sprawę, ale jakie mamy inne wyjście? Na pewno chodnik znacząco zwiększy bezpieczeństwo pieszych. Jak by nie patrzył to wcześniej czy później w końcu nam tą drogę i tak wyasfaltują. Dlatego lepiej zabiegać o to, żeby to była droga z chodnikiem gwarantującym pieszym normalne funkcjonowanie, niż sam asflacik po którym samochody i tak będą pędzić.
  11. No racja Jezier działek budowlanych jest a raczej było całkiem sporo. Poza tym to jest jakiś folder reklamowy, który wiadomo, że trochę koloryzuje rzeczywistość A to, że nas na forum przybywa to chyba dobrze... internet dociera w końcu pod strzechy
  12. No racja Jezier działek budowlanych jest a raczej było całkiem sporo. Poza tym to jest jakiś folder reklamowy, który wiadomo, że trochę koloryzuje rzeczywistość A to, że nas na forum przybywa to chyba dobrze... internet dociera w końcu pod strzechy
  13. Podobno asfalt ma mieć 5m chodnik 2m i rów 2m. Czyli razem ok. 10 metrów a na czas budowy 12 m. Ale piszę podobno, bo nie jestem pewien. Jezier nie wiem jak to jest do końca z tym przeznaczeniem, ale mam w ręku wypis z Miejscowego Planu Zagospodarowania (...) wydany dnia 20.12.2007 dotyczący Marylki, (będę budować dom ) na którym widnieje, że moja działka jest oznaczona symbolem R - tereny upraw rolniczych. I na drugiej stronie jest napisane: Czyli jednak priorytetem jest zabudowa zagrodowa, czyli wiejska a nie mieszkaniowa. Oczywiście na działkach odrolnionych jest zabudowa mieszkaniowa Skoro jednak we wsi są tereny MR i MN to wieś nie może być cała przeznaczona pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną.
  14. Podobno asfalt ma mieć 5m chodnik 2m i rów 2m. Czyli razem ok. 10 metrów a na czas budowy 12 m. Ale piszę podobno, bo nie jestem pewien. Jezier nie wiem jak to jest do końca z tym przeznaczeniem, ale mam w ręku wypis z Miejscowego Planu Zagospodarowania (...) wydany dnia 20.12.2007 dotyczący Marylki, (będę budować dom ) na którym widnieje, że moja działka jest oznaczona symbolem R - tereny upraw rolniczych. I na drugiej stronie jest napisane: Czyli jednak priorytetem jest zabudowa zagrodowa, czyli wiejska a nie mieszkaniowa. Oczywiście na działkach odrolnionych jest zabudowa mieszkaniowa Skoro jednak we wsi są tereny MR i MN to wieś nie może być cała przeznaczona pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną.
  15. A kto ci powiedział, że to dzielnica mieszkaniowa? Marylka jest wsią rolniczą i produkcja rolnicza jest na tym obszarze jak najbardziej na miejscu. Nie sądzisz, że na ten biznes ktoś dał pozwolenia?
  16. A kto ci powiedział, że to dzielnica mieszkaniowa? Marylka jest wsią rolniczą i produkcja rolnicza jest na tym obszarze jak najbardziej na miejscu. Nie sądzisz, że na ten biznes ktoś dał pozwolenia?
  17. Idiotów, którzy jeżdżą po 60-80km na godzinę i teraz nie brakuje. Zresztą jak najbardziej jestem zwolennikiem założenia na tej drodze leżących policjantów co jakiś czas, które bardzo skutecznie odstraszają piratów. Poza tym dlatego słuszne mi się właśnie wydaje robienie drogi z chodnikiem i to najlepiej z takim wysokim krawężnikiem, żeby dało się normalnie wyjść na ulicę. Wcale nie jestem jakimś orędownikiem oddawania ziemi za darmo... ale jeśli będzie trzeba to oddam. Zresztą wydaje mi się, że każdy, kto budował się przy drodze powinien sobie zdawać sprawę z tego, że wcześniej czy później doczekamy się asfaltowania i poszerzania. Chodnik ma jeszcze tą zaletę, że pod nim można schować wszystkie media i nie będzie już tak jak było z wodą, że rozkopali wszystkim działki i się nikogo o zdanie nie pytali. Za parę lat powtórzą manewr pewnie z gazem, potem kanaliza... a tak raz zrobią chodnik i mamy z głowy. W to że się wszyscy zgodzą też raczej nie wierzę i bardzo ciekawy jestem jak się sprawa rozwinie. Jeśli część miałaby dostać kasę a reszta oddać za friko to będzie nieciekawie. Poczekajmy niech zrobią tą wspaniałą listę ile dokładnie kto ma oddać. Może nie będzie aż tak źle. Wszystko zależy od tego jak szeroki jest rzeczywiście ten pas drogi, bo to że droga ma teraz fizycznie 4m nie musi oznaczać że ma tyle na planie (a nie na przykład 8m) i ktoś sobie postawił płot na oko Aha tak btw: http://www.marylka.neostrada.pl Plan drogi, który był na pierwszym zebraniu, z godzinę go skanowałem i składałem
  18. Idiotów, którzy jeżdżą po 60-80km na godzinę i teraz nie brakuje. Zresztą jak najbardziej jestem zwolennikiem założenia na tej drodze leżących policjantów co jakiś czas, które bardzo skutecznie odstraszają piratów. Poza tym dlatego słuszne mi się właśnie wydaje robienie drogi z chodnikiem i to najlepiej z takim wysokim krawężnikiem, żeby dało się normalnie wyjść na ulicę. Wcale nie jestem jakimś orędownikiem oddawania ziemi za darmo... ale jeśli będzie trzeba to oddam. Zresztą wydaje mi się, że każdy, kto budował się przy drodze powinien sobie zdawać sprawę z tego, że wcześniej czy później doczekamy się asfaltowania i poszerzania. Chodnik ma jeszcze tą zaletę, że pod nim można schować wszystkie media i nie będzie już tak jak było z wodą, że rozkopali wszystkim działki i się nikogo o zdanie nie pytali. Za parę lat powtórzą manewr pewnie z gazem, potem kanaliza... a tak raz zrobią chodnik i mamy z głowy. W to że się wszyscy zgodzą też raczej nie wierzę i bardzo ciekawy jestem jak się sprawa rozwinie. Jeśli część miałaby dostać kasę a reszta oddać za friko to będzie nieciekawie. Poczekajmy niech zrobią tą wspaniałą listę ile dokładnie kto ma oddać. Może nie będzie aż tak źle. Wszystko zależy od tego jak szeroki jest rzeczywiście ten pas drogi, bo to że droga ma teraz fizycznie 4m nie musi oznaczać że ma tyle na planie (a nie na przykład 8m) i ktoś sobie postawił płot na oko Aha tak btw: http://www.marylka.neostrada.pl Plan drogi, który był na pierwszym zebraniu, z godzinę go skanowałem i składałem
  19. Typowe polskie myślenie. A wyobraź sobie, że temu "chłopu" to strasznie na tym zależy... Wielkie ciężarówki to po każdej drodze przejadą bez problemu, ale życzę powodzenia w jeżdżeniu po tej drodze małymi samochodzikami podczas roztopów... i do tego te wspaniałe płyty betonowe, które gwarantują co 2-3 lata gruntowny remont zawieszenia w pojeździe. Poza tym ten "chłop" musi oddać ziemię po obu stronach drogi na długości 80 metrów i przebudować dwa płoty, które niestety znajdą się w pasie drogi... o usunięciu pięknych świerków wzdłuż drogi nie wspomnę. Mimo wszystko jakoś nie robi z tego problemu i zgadza się na oddanie ziemi. Także zastanówcie się niektórzy czasami, czy czasem dla wspólnego dobra nie warto coś poświęcić.... Szczególnie, że utrata metra czy dwóch od strony drogi i dostanie w zamian eleganckiej drogi z chodnikiem to chyba niewielkie poświęcenie.
  20. Typowe polskie myślenie. A wyobraź sobie, że temu "chłopu" to strasznie na tym zależy... Wielkie ciężarówki to po każdej drodze przejadą bez problemu, ale życzę powodzenia w jeżdżeniu po tej drodze małymi samochodzikami podczas roztopów... i do tego te wspaniałe płyty betonowe, które gwarantują co 2-3 lata gruntowny remont zawieszenia w pojeździe. Poza tym ten "chłop" musi oddać ziemię po obu stronach drogi na długości 80 metrów i przebudować dwa płoty, które niestety znajdą się w pasie drogi... o usunięciu pięknych świerków wzdłuż drogi nie wspomnę. Mimo wszystko jakoś nie robi z tego problemu i zgadza się na oddanie ziemi. Także zastanówcie się niektórzy czasami, czy czasem dla wspólnego dobra nie warto coś poświęcić.... Szczególnie, że utrata metra czy dwóch od strony drogi i dostanie w zamian eleganckiej drogi z chodnikiem to chyba niewielkie poświęcenie.
  21. A nie łatwiej dowiedzieć się w gminie jaka jednostka odpowiedzialna jest za wodociągi i udać się tam osobiście? Wbrew pozorom nie wszyscy urzędnicy są tacy źli. A jeśli są, to o ile się nie mylę to gmina ma 30 dni na odpowiedź na takie pismo, więc najlepiej złóż je osobiście w sekretariacie i poproś o pieczątkę przyjęcia na kopi. Jeśli przez miesiąc Ci nie odpowiedzą to umów się na rozmowę z Burmistrzem i uświadom go jak wspaniale działa jego urząd....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...