Witam,
Zabieram się właśnie do położenia płyt gk w kuchni. Dom odziedziczyłem po dziadku, który budował go w latach 50.
Ściany składają się z warstwy tynku (gdzieniegdzie odpadającego), warstwy trzciny, cegieł i tynku zewnętrznego (przynajmniej tak to wygląda).
Sufit da się zamocować do legarów stropowych, ale na ścianach nie widzę możliwości zamocowania płyt. Klejenie nie ma sensu chyba ze względu na stan tynku, przykręcić nie ma za bardzo do czego.
Czy znacie może jakieś "sprytne" mocowania lub metodę na tego rodzaju konstrukcję?
Może ktoś miał doświadczenia z takim domem? Projekt Typowy III.M (?)
Zburzenie i wybudowanie od nowa na razie nie wchodzi w rachubę...
Pozdrawiam