Dzisiaj:
dwie duze kromy z serem, 2 drozdzowki, czekolada. 2 talerze zupy porowej z grzankami jablko x 2. duuuuzo herbatki z domowym winkiem. duuuza galka lodow 'panacotta' z galerii krakowskiej - polecam banan. bulka z pasta jajeczna. i duzo ruchu, niestety, za malo snu... i jakos samo spada, choc zazwyczaj mialam tak tylko, jak poziom stresu przekraczal prog depresjogenny wychodze z zalozenia ze organizm sam daje mi znac, kiedy czegos potrzebuje(zazwyczaj, przed okresem dzien caly obzeram sie czekolada, potrzebuje wtedy slodkosci ;p). Nie wychodze z domu bez sniadania i czegos cieplego na zoladek (to pobudza przemiane materii i budzi po snie.) Staram sie nie jesc, jesli czuje sytosc. Wieczorem cos lekkiego, bo we snie sie odkladaja oponki metabolizm zwalnia, a to co bym spalila w ciagu dnia, zostanie ze mna. Unikam tramwajow - dziennie szybkim tempem jakies 12 kilometrow na zajecia wychodzi. jak to powiedziala moja promotorka - swoja droga babka 52 lata - ze kobiecie do piekna potrzebne jest 8 godzin sny i dobry seks No i babeczki - nie dajmy sie zwariowac! Kasza, np gryczana, ma porownywalna wartosc skladu aminokwasowego do bialka jaja, ktore jest bialkiem wzorcowym. Makaron al dente ma mniej kalorii. Jablka maja ocet jablkowy, ktory przyspiesza metabolizm i jest stosowany w tabletkach odchudzajacych, a do tego usprawnia prace jelit, zwlaszcza jesli pijemy za malo. We wszystkim jest cos dobrego a najwazniejszy jest USMIECH i AKCEPTACJA siebie. chce schudnac, zeby nie bolaly mnie nogi, zdrowo sie odzywiac coby miazdzyca nie dopadla po 35 - ok. Ale chce schudnac, bo nie mieszcze sie do rozmiaru 34 - to juz paranoja. Z glowa