-
Liczba zawartości
46 -
Rejestracja
pawel_beskid_niski's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Ona również ma swoją "wizję" gdzie stanie słup, tylko: 1. chce, żeby jej ktoś tu i teraz przyjechał i powiedział, gdzie ma słup stanąć, a do projektowania to jeszcze kawał drogi 2. wcześniej nie podpisze zgody 3. nie wiadomo co jej strzeli do głowy za kilka tygodni jak się zacznie projektować, tzn. czy nagle te 2 tys nie wydadzą jej sie za mało. Odechciewa mi się tam budować:/
-
Jak napiszą w warunkach, że podłączą, to muszą podłączyć i to ich problem. Oświadczenie sąsiadów może być jednak potrzebne do wydania pozwolenia na budowę (u mnie tak było). No właśnie nie ich problem, bo jak napiszą, że biorą od sąsiada X, i ten sąsiad (odpukać) się potem rozmyśli i powie, że nie daje zgody to co mu zrobią?? Siłą nie każą podpisać przecież?? Co do umowy to też jest problem bo kobieta chce najpierw widzieć projekt przyłącza a dopiero potem zgodę wyrazi! A projekt się robi później, zresztą jakby była złośliwa to może jeszcze potem się raz rozmyślić przy powiadomieniu o pozwoleniu na budowę sąsiadów. Zgoda sąsiadów jest potrzebna aby uzyskać pozwolenie na budowę. Acha: Prąd będzie szedł słupami, nie ziemią, a staram sie narazie o pozwolenie na budowę (dla czytających od tego momentu).
-
Sąsiedzi to zwykłe sk.... a nie ludzie. Obaj na początku nic nie chcieli, przez weekend zaczęli kalkulować i potem zaczęły się żądania! Dla mnie niestety Ci ludzie nie istnieją. Bardzo mi przykro, że przyjdzie mi mieszkać wśród takich zdzierców ale cóż. Zresztą sam jeden sąsiad powiedział, że oni tu żyją jak pies z kotem, więc mnie na wstępie potraktowali jak intruza, no cóż są Ludzie i ludzie. Byliśmy w ZE. Oczywiście u nich się nic nie da, bo nie i koniec. Wkurzeni poszliśmy do naszego projektanta, wytłuścił nam że się wszystko da, ale na to potrzebujemy czasu, tzn. możemy na nich wymóc żeby ciągnęli nam i 2 km kabla koło drogi, ale zanim to od nich dostaniemy to minie dużo czasu, którego nie posiadamy. Będziemy się decydować na tą kobietę za 2 tysiące, jak tam wspomniał, któryś z wcześniej piszących, oni też będą od nas czegoś potrzebować... Ogólnie humor
-
Słup stoi w takiej odległości, że nie da rady bezpośrednio podłączyć mojego domu do niego, trzeba postawić jeden słup na działce sąsiadów. No to się dowiedziałem dopiero z forum. "Przyjemna" Pani z ZE nie raczyła mnie o tym poinformować Jutro z samego rana idę do ZE i będą lecieć drogą z tym moim prądem, jak chcą to sobie zrobią, nie mam zamiaru nic sąsiadom płacić (zresztą za co, przecież ich to nic nie kosztuje). WIELKIE DZIĘKI WSZYSTKIM ZA POMOC!!!! Poinformuje was jutro co załatwiłem w ZE.
-
Żądania sąsiadów to jeden 5, drugi 2 tysiące a trzeci się absolutnie nie zgadza na przyłącz. I nie pogada z nimi. Ten najdroższy pracuje za granicą, Ci pośredni to starsi ludzie z którymi się nie dogada, o trzecim to szkoda mówić.. Jestem naprawdę bezkonfliktowym człowiekiem, jak usłyszałem takie żądania to mi ręce opadły - nie da rady niestety z nimi pertraktować A lobbowanie nie wchodzi w grę bo nie mamy takich znajomości:(
-
Słuchaj kolego/koleżanko z Wrocławia Bardzo cieszy mnie Twoja opinia, gdyby tak jeszcze mówili w ZE to byłbym szczęśliwy. Byłem w ZE i mi powiedzieli że MUSZĘ mieć zgodę sąsiada od którego będą przedłużać "kabel z prądem" do mojej działki. Rozumiem co piszesz, ale masz na to jakieś potwierdzenie w przepisach, bo ja już latam od 2 tygodni ZE-sąsiedzi i słyszę to samo, w ZE - musi mieć Pan zgodę sąsiada, a u sąsiadów albo słyszę NIE albo sumy wysoko przekraczające moje możliwości finansowe.
-
Byłem w energetyce, ale tam kazali mi wskazać skąd chcę mieć prąd (od którego sąsiada), aby mogli przyjąć wniosek o wydanie warunków przyłączenia do prądu i powiedzieli, że jak chce mieć prąd to muszę mieć zgodę sąsiada. Po boku sąsiedzi mają prąd puszczony ziemią więc powiedzieli że muszę mieć ich zgodę na przekopanie się z tym kablem przez ich działkę do mojej. A sąsiedzi na przeciwko mają słupa i też muszę mieć ich zgodę. Nie da rady puścić bezpośrednio z tego słupa do mnie bo za duża odległość - musi jeden słup stanąć na działce sąsiada (a puścić ziemią prądu nie pozwalają).