Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

psulek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    261
  • Rejestracja

psulek's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

13

Reputacja

  1. Ja mam centralny, ale już od dwóch czy trzech lat go nie używałem. Założyłem w ~2012. Przez ten ostatni okres używałem Karchera warsztatowego. Teraz jest robot ze stacją dokującą. Dla mnie centralny to obecnie porażka inwestycyjna. Koszty są bardzo wysokie. Nie lata się z odkurzaczem, za to z niewygodną rurą. Szczerze - wygodniej się biega z warsztatowym Karcherem. Teraz za nas zasuwa robot, jest dokładny, objeżdża wszystko dookoła, od razu mopuje. Sam się czyści w stacji, trzeba tylko wylewać/dolewać wody. Mam w domu psa, żaden odkurzacz z interfejsem białkowym nie zmieni faktu, że trzeba by codziennie zasuwać i odkurzać sierść. Teraz jest na prawdę czysto w porównaniu z ręcznym odkurzaniem. Problem mebli rozwiązałem dzieląc na strefy, jak trzeba odkurzyć pod stołem w kuchni to robię w sumie podobnie jak przy ręcznym - przestawiam krzesła do strefy obok i robocik zasuwa. Duża oszczędność czasu. Pluję sobie w brodę, że zrobiłem OC. To tylko moje zdanie, ale radzę zastanowić się inwestorom czy warto. W cenie instalacji i urządzenia z osprzętem są dwa bardzo dobre roboty ze stacjami. Teraz odkurzam tylko schody i samochód.
  2. Oczywiście, tylko że 12l to jest ilość jaką należy dostarczyć do nawiewanego powietrza żeby utrzymać w miarę komfortową wilgotność (50%) już przy +6 na zewnątrz i +22 w domu. Przy temperaturze 0 deficyt wynosi już 16l a przy -10 trzeba nawilżyć powietrze 23 litrami !!!!! wody, żeby miało 50% wilgotności. I to przy wydatku 120m3/h. Więc o jakim nadmiarze Pan pisze? Mowa o wartościach dobowych, przy wilgotności pow. zewnętrznego 90%. Na moim Mitsu mam nabite Made in Japan.
  3. Panie Brzęczkowski, proszę nie pisać głupot. Użytkuję go już trochę czasu (w tym zimy) i bez problemu utrzymuje odpowiednią*wilgotność. Na głowę z kanałów ani z reku nic nie kapie, jak Pan to sugerował w PM bodaj dwa lata temu. Grzyb nie wyrósł. Wilgotność w zimie w przedziale 40-50%. Jest to jednostka samodzielna z opcją współpracy ze splitem, nie jak Pan sugeruje do współpracy tylko z klimą. Niech Pan nie robi ludziom wody z mózgu. Rekuperator to nie osuszacz. Jak już piszę Pan takie rzeczy, to proszę dodać w stopce:SPRZEDAJĘ PRODUKT KONKURENCYJNY WEDŁUG MNIE NAJLEPSZY POD KAŻDYM WZGLĘDEM
  4. Ja kupiłem Stolpaw Stolterm FAV51 Inox. Ogólnie jestem zadowolony, drzwi wyglądają na solidne i ładnie się prezentują. Dobre zawiasy, chodzą bardzo lekko, mimo tego, że trochę ważą. Małym zgrzytem było to, że w drzwiach był zamontowany zły zamek hakowy (lewy zamiast prawego). Wystarczył mail do serwisu z naświetleniem sprawy. Przyjechali, w 10 minut zmienili zamek,jest OK. Kontakt z producentem bardzo dobry. Generalnie polecam. Po zimie dam znać czy się nie paczą, ale są tak masywne, że nie przewiduję problemów.
  5. No przesadziłeś. Maksymalnie można odzyskać ~60% energii cieplnej i 90% temperatury. Realnie około 50% strat ciepła przez wentylację. Z prostego rachunku oszczędność jest na poziomie 20% maks 30% w stosunku do sprawnie i prawidłowo działającej wentylacji grawitacyjnej. Przy dobrej, energooszczędnej jednostce wydamy na prąd w okolicy 170PLN na sezon grzewczy (zakładając średnią moc wentylatorów 50W). Dla domu ogrzewanego gazem, przy zapotrzebowaniu na poziomie 1500m gazu, da to oszczędność rzędu 300 m gazu na rok - około 700 PLN. Po odjęciu kosztów prądu - zostaje 530 PLN - czyli ostatecznie oszczędność jest na poziomie 15% kosztów - mimo wszystko całkiem sporo. Za to komfort bezdyskusyjny.
  6. Dobre, chyba każdy ma wymiennik pokryty tlenkiem - który notabene zabezpiecza przed dalszą korozją. Jak środowisko nie jest agresywne . to nie ma się co martwić (nie czyścić "Kretem"). Chyba że okolica przemysłowa z dużym stężeniem siarki lub chloru w powietrzu. Wymiennik z Al w reku powinien być praktycznie wieczny albo w reku po wilgotnej stronie zachodzą dziwne procesy o których nie wiem. Jedyny potencjalny problem, to porowatość takiej utlenionej powierzchni, ale pewnie nieduży.
  7. psulek

    ogrzewanie garażu

    Ja dawałem tak jak przedmówca - 6cm szarego styro na ścianę i 6cm styro pod wylewkę na piętrze. Nie ma co przesadzać, bo jak w garażu jest woda, to i tak trzeba trzymać temperaturę +. Jak ocieplisz za mocno to będziesz częściej grzał - na jedno wyjdzie. Raz mi zamarzło przy -30 - kaloryfer był zakręcony. Rano wody nie było w domu . Odmrażałem opalarką do drewna - na szczęście nic się nie stało. Kupiłem głowicę z funkcją p-zam i mam spokój - włącza się jak trzeba, a temperatura nie spada poniżej 3 st.
  8. Jak nadzorowałem zmianę kotła i przebudowę kotłowni u rodziców to poszły 2 zawory 3d. - termostatyczny na powrocie do zabezpieczenia kotła - z siłownikiem na zasilaniu instalacji do regulacji temperatury grzejników. W układzie ze zbiornikiem buforowym. Bez zaworu 3d na powrocie kotła = spore szanse na wymianę kotła w krótkim czasie.
  9. Raczej małe szanse, żebyś miał problem przy 15kW. Ja miałem 15kW na drewno w większym domu i to nowym, przez 2 sezony i spokojnie wystarczał nawet w ekstremalne mrozy -20dzień/-30noc. Góra kilka dni w sezonie raz na parę lat. Koleżanka z pracy ma Defro 15kw w domu z bala ~ 150m mieszkalne, 20 garażu i 70 piwnicy i spokojnie daje radę. Ocieplenie z tego co pamiętam ~ 15 wełny w ścianie i 30 w dachu. Podłogi nie pamiętam. Jak dom jest nowy i przyzwoicie ocieplony, to nie ma co się martwić. Palenie drewnem w tym kotle to tylko i wyłącznie awaryjnie.
  10. Zawsze bawią mnie wpisy - palimy rekreacyjnie 5-8 m drewna w kominku na sezon grzewczy. Gazu idzie mało, dom oszczędny itp . Mi nie rekreacyjnie szło 11-12 m na sezon na 185m grzanej + garaż co by nie zamarzło (ostre zimy 2009/2010 i 2010/2011 - najniższa temp. około -30). Jak widzę małe zużycie gazu, to zawsze patrzę w stopkę - 90% ma kominek . Mi od 1.09 do dzisiaj poszło 1320m. 185m - +21,5C, 45m - +4 do +8. Po podłogach - 230m grzane do 21,5, 45m - garaż (jak wcześniej). Grzeję tylko i wyłącznie gazem - żadnych wspomagaczy, dopalaczy, kominków solarów itp. Zużycie łącznie z CWU na 3 osoby. Mam jeszcze trzy spore mostki, które zlikwiduję w tym roku - ciekawe jaki będzie efekt. Na W2 raczej nie liczę - po likwidacji mostków będę na pewnie na granicy. Z tego co zauważyłem bardzo dużo zależy od położenia - dom na otwartej przestrzeni to co najmniej 25% do kosztów ogrzewania w stosunku do osłoniętego. A ja niestety tak mam .
  11. Narysuj co zmajstrowałeś, bo tak z opisu ciężko wyczuć. Mówisz, że kocioł ma dwa wyjścia - ciekawe. Co to za kocioł?
  12. Bardzo fajnie to wygląda, ale podstawową wadą jest cena. Wychodzi co najmniej 3-5 razy drożej niż ocieplona na gotowo rura spiro. Gdyby kosztowało połowę tej ceny, można by się zastanowić, a tak to jest tylko ciekawostka.
  13. Świat idzie do przodu, ale nie skreślał bym tego definitywnie. Wykonanie głównego przewodu do skrzynki rozdzielczej ze spiro ma moim zdaniem jak najbardziej sens - małe i policzalne opory przy dużych prędkościach, a takie są w magistrali. Na odejściach ma to mniejsze znaczenie, bo prędkości najczęściej niskie, więc opory też. Pozostaje też kwestia ceny - spiro jest dużo tańsze w zakupie, ale o wiele bardziej uciążliwe w montażu - docinanie, pasowanie, taśmowanie, skręcanie, ocieplanie i bieganie po drabinie daje w kość. Nic się nie nagnie. Co do przenoszenia dźwięków - być może to kwestia rozkładu pomieszczeń - u mnie skrzynka rozdzielcza jest centralnie, a przewody do pomieszczeń mają co najmniej 4m każdy - nic się nie przenosi. Podejrzewam, że na trójnikach może być gorzej. A z tego co widzę, to tak jest u pytającej.
  14. Oczywiście - instalację trzeba dobrać do warunków i tu nie ma dyskusji. Gdy zaczynałem robić swoją instalację, czegoś takiego jak Uniflex nie było, a teraz bym go zastosował w co najmniej jednym miejscu bo by było łatwiej. Wogóle bym się zastanowił, czy nie zrobić samej magistrali na sztywnych, a dystrybucję do pomieszczeń na Uniflexiach schowanych w wełnę pod KG - od razu by były docieplone i nie zajmowało tyle miejsca na strychu. Więc ma to swoje zalety, bez wątpienia. Natomiast wciskanie jedynej słusznej ideologii jak robi TB, jest co najmniej nie na miejscu.
  15. Tylko poproś Pana TB o źródło tych informacji, to nabierze wody w usta. Pan TB nie udziela się na forum, ale mocno na priv - mnie gwałcił przez uszy jakiś czas aż w końcu dałem spokój. Najlepsze są rozwiązania sprzedawane przez TB - koniec kropka i bez dyskusji. Na spiro może być cicho - trzeba tylko dobrze zaizolować wełną (wytłumić), pilnować górnych zakresów prędkości (odpowiednie średnice), a na końcowym odcinku dać tłumik przed anemostatem, choćby z termoflexa lub zrobić całe odejścia na miękkich kanałach. Bajki o dudnieniu przy niskich prędkościach można opowiadać dzieciom na dobranoc - u mnie są niskie prędkości na odejściach i instalacja jest absolutnie niesłyszalna na każdym zakresie pracy. Minus taki, że muszę jednak jeszcze docieplić te przewody - ale to z wiosny, bo na strychu teraz chłodno - wełna już leży - 15cm i będzie super . Niskie prędkości generują większe straty na dystrybucji i to jest jedyny minus. Co do przeliczeń zgodzę się z przedmówcą - na miekkim kanale można oszacować opór tylko zgrubnie, więc jakość i wydajność instalacji to taka trochę ruletka. Wykonać może i amator, jeżeli ma gotowy projekt. Święci garnków nie lepią, aczkolwiek jest to upierdliwa robota.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...