Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

AIA

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    656
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez AIA

  1. AIA

    Pochwalcie się swoimi kuchniami

    Dzięki dziewczyny Jestem teraz podbudowana i chyba bedzie ten biały Poczytałam też troche o tych farbach ceramicznych,bo budowe skonczyłam 5 lat temu,wiec jestem troszke do tyłu Ja nad płyta mam położone płytki,wiec z myciem jest ok,tylko widzę ze pod sufitem robią się ciemne smugi...ale skoro można szorowac po tych specjalnych farbach,to nie będzie w przyszłości problemu
  2. AIA

    Pochwalcie się swoimi kuchniami

    Ja mam takie pytanie do właścicieli kuchni pomalowanych na biało: czy takie ściany bardzo się brudzą? np. tlustym osadem,kiedy się gotuje i ogólnie,czy bardzo widać zabrudzenia? Czy może te farby specjalne do kuchni i łazienek, są dobre i nie "przyjmują" już tak brudu? czy może z czasem sie brudzą ,ale dobrze się je myje? W niedługim czasie mam zamiar malowac kuchnie tzn. odświeżać i myślalam nad kolorem białym,ale mam wątpliwości...do tej pory ściany pomalowane były farbą z Magnata i,no co tu mówić,widać ,że są przybrudzone,a jest to kolor jakiś kremowy :/
  3. Cześć, cześć u mnie na razie juz z 3 tygodnie cisza...nie wiem,czy sama sie wyniosła jak rok temu (tez byla pare razy i znikła),czy moze to za sprawą brzęczyka. Takie urządzenie co to ma być na takie gryzonie.Włączyliśmy je na poddaszu-strychu do prądu i od tej pory jej nie ma.mąż rozrobil też jakąs substancje ze sklepu co to ma odstraszac kuny i tez postawił na strychu. w kazdym bądź razie na razie jej nie ma. łapka jeszcze w razie czego stoi zastawiona na dachu,ale u nas też raz chyba weszła tyle, ze też sie nie domknęła do końca właśnie. chyba od tych mrozów. co by nie mowić wolałabym ją widzieć w klatce...
  4. U nas to samo.nie ma jak zobaczyć bo snieg :/ ale mysle,ze juz tam natargaly tez trochę... ja mam zywolapke gora na metr. na razie-przez dwa dni- Carlosa nie było.nie wiem,moze to przez to oblodzenie co u nas było (deszcz padał i zamarzał) i cały dach pokryty jest skorupą lodu.może nie mogą sie dostać? ale mysle,ze na pewno wroci.póki jej nie złapiemy wracać będzie. żywołapka czeka,choć mięso i jajko pewnie zamarznięte na tym mrozie...
  5. w takim razie pocieszyłam sie troche moze i u nas za jakis czas skusi sie na jajko.
  6. U mnie żywołapka stoi kilka dni i na razie nic... :/ dostała jajko,jakies mieso. czekamy. wogole to nie widze nigdzie sladow na swieżym śniegu,chyba siedzi cały czas pod dachowką bo ja słychc co noc.Ale co ona tam je? jedno jest pewne-przed wiosna musimy sie jej pozbyc.zanim rodzina sie powiekszy
  7. Znowu ja...po około roku nieobecności... :/ ostatni wpis z marca 2012. Wtedy to kuna weszła nam na strych. Nie powiem,pewnie nasza wina,zbudowaliśmy sobie drewniany taraz z zadaszeniem "przyklejony" do domu.wtedy tylko podejrzewaliśmy,ze wchodzi własnie po nim,ale tej zimy po śladach łap na śniegu wszystko jest jasne. .. ale jasna ch...ra!! kto myślał,że nam kuny zaczną grasować? i co kurde.tarasu mieć nie można? Ostatnim razem obyło się może na 4 wizytach. Mąż obleciał dach,strych i coś tam pozatykał. Nie wiem zwątpiła,znalazła sobie inny obiekt czy co,ale odeszła... Carlosa (kuna)-ktoś kazał nadać kunie imię i pokochać-pokochaliśmy bo się wyniósł,ale od paru dni zaczęło się znowu...Nie wiem,czy to ten sam Carlos,ale na pewno coś jest. I to ma chyba zegarek w d... bo punktualnie godzina 3 w nocy i zaczyna sie latanie po dachu,potem juz pod dachówką,gryzienie,rwanie. zresztą sami wiecie...zaczęliśmy od jakiejs trutki z marketu.mysleliśmy,że się udało,bo następnej nocy po rozłożeniu "jedzonka" weszła na dach,potuptała,ale w pewnej chwili tak zaczęła przeraźliwie się drzeć,że myśleliśmy,że może to przez tą trutkę,że "źle się czuje" i umiera ale nie.był spokój dwie noce i znowu jazda. mamy też coś do odstraszania,jakiś płyn do pryskania.pewnie użyjemy,ale ja sama wolałabym kupić żywołapkę i na własne oczy zobaczyć ją,że się złapała. jedno jest jasne,będziemy próbować aż do skutku,bo póki co jest jedna,ale jak wprowadzi się cała familia to zgłupieje!!! już teraz nie da się normalnie spać! NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI I ZE MNĄ..
  8. Moja kuna- Carlos (tak ma na imię) -na razie nie wpada w nocne odwiedziny
  9. piotrmak[b/] trzymam kciuki,za to żeby już nie wróciła!!! u mnie dziś w nocy cisza...,ale to na razie nic nie oznacza,bo robiła wcześniej takie przerwy. z tą trutką wiem,że ciężko jest ją oszukać,ale niech leży na strychu,moze jednak się połakomi jeśli znowu wejdzie,to znajomi mówili o zatrutych jajkach furaganem,czy czyms takim,to pewnie jeszcze to spróbuje podłożyć a co do obrońców zwierząt,to proszę bardzo,niech przyjeżdżają i łapią zwierzątka,wtedy krzywda im się nie stanie.ja zwierzęta lubię,ale niestety chyba nikt nie pozwoli bezkarnie psuć swojego domu? a w żywołapkę też podobno trudno ją złapać jednak mądre to stworzenie...
  10. Nie no,nie strasz aż tak... mam nadz.,że nie dojdzie do tego,że będę miała nad głową całą rodzinę !!! dziś mąż zatykał dziury na dachu,którymi ta "bestia" mogła wejść. oczywiście nie na całym dachu,bo to chyba nie wykonalne skoro ona potrafi wejść nawet małą dziurą,ale może coś to pomoże...nie wiem,w każdym bądź razie nie zaszkodzi. Zatykał od tej strony gdzie mamy dostawiony taras drewniany do domu (bo prawdę mówiąc nie wiem,czy to nie przez ten taras zaczęły wchodzić.kiedy go nie było kun też nie było,a teraz mają lepsze wejście na dach...) kupiłam też w sklepie jakieś "jedzonko" dla gryzoni i zostawiłam na strychu. Się zobaczy co będzie dalej...
  11. I ja dołączam do szanownego grona posiadacza kun. Co prawda u mnie w domu była dopiero z 3 razy,ale i tak na same jej odgłosy ciarki mi przechodzą!! W sumie pewności nie mam,ale co innego mogłoby mi chodzić na strychu,nad głową o 1-3 w nocy? Pierwszym razem powiem szczerze,że juz myslalam,że mi ktoś do domu się włamuje :/ Obudziłam się w nocy i straszne odgłosy:jakies szuranie,targanie i wogóle biegi w jedną i drugą stronę po strychu. Po jakimś czasie sama poszła.Potem tylko jakby po dachu biegła,po dachówkach,wtedy chyba na strych nie weszła...I dziś w nocy znowu!!!!targanie,szuranie,biegi po strychu,że już dość miałam.Postukałam w regipsy i słychać było jak uciekła migiem. Myślę jednak,że na tym się nie skończy. Czytam i obmyślam plan jak się jej pozbyć. Nie chcę mieć składowiska odchodów i trupów różnych zwierzków nad głową-jak piszą inni posiadacze kun!! Oczywiście będę pisać jak sprawa się rozwija.
  12. Kurcze,tak myslałam,że to merete...już parę razy je widziałam u forumowiczów,a w Ikei u mnie ich nie ma No cóż,będę polować dalej,może znowu je wprowadzą
  13. Mi również bardzo się podoba,a pytanie mam o zasłony: gdzie kupione ?
  14. I ja rownież czekam,bo podgladam oj podgladam codziennie,co nowego u Ciebie
  15. nitubago- jesli moge Cię prosic wklej więcej zdjęć pokoju swojego 7 latka! Mi bardzo się podoba i jak dla mnie nie jest za powazny. Sama wczesniej swojemu (teraz już 8 latkowi) kupilm meble,ale teraz te co on ma chce przenieść do pokoju mlodszego 3-latka ,a jemu staram sie coś wymyslić już takiego,żeby nie wyrosl za szybko.Coś takigo jak u Ciebie. Bardzo podoba mi sie wasze biurko,ale chyba bylo robione na zamówienie? A lózko jakie ma Twoj "mężczyzna"? Bardzo bede ci wdzieczna jesli zdolasz jeszcze cos nam pokazac P.S a jak zamontowaliście fotel wiszący? i to jest ikea?
  16. Boshe.....ale i ja bym chciała mieć takie wczasy za domem:) altanka świetna!!! (ja na moja nie mogę się doczekać...może w przyszłym roku,ale najpierw wolałabym jednak taras zrobić... ) a staw,to tez nasze marzenie.działkę mamy wcale nie mała,więc może kiedys pomyslimy.zwłaszcza,że widzę,że nawet można popływać w takim jeziorku;) wanna w łazience tez robi wrażenie.juz moge tylko pomysleć jak musi miło byc poleżeć w bombelkach :) buziaki
  17. Witaj Justa+ ! Odkopałaś mi wątek Tak,w kuchni i jadalni mam zwykły woal i szyła mi go krawcowa,taka z mojego miasteczka.Ja wymierzyłam tylko wymiary
  18. Wiesz co,mi się też podoba,a jeśli nie chcesz mieć tyle tej fugi szarej,to dajcie więcej kamieni I w ogóle,to skąd te polne kamienie? Fajne są i nie powiedziałabym,że polne...
  19. Pani komlotkowo-skarpa jest z samej ziemi.Z tym Twoim gruzem,to nie wiem jakby,to było...Może jeśli ziemi będzie choć pół na pół,to może coś tam urośnie? A kamienie,to są z takiego piasku jakb,ale nie jestem z nich zadowolona...już zrobiły się czarnawe od wody (deszczu),łamią się...no,ale niestety kaski narazie na lepsze nie ma. Może jeszcze trochę wytrzymają I układane były tylko jeden na drugim,bez żadnego cementu.Trzeba było je dopasować,żeby stabilnie w miare leżały. Perłóweczka,to na pewno ma rękę do wszystkiego,to i do kwiatów z pewnosicą też!!!!!! Ni
  20. No to Gosiu,dobrego lotu i szkoda,że my się "spyknąć' nie możemy... A jeśli chodzi o walizki,to nie przejmuj się-każda szanująca się kobieta ma duży bagaż
  21. Wczoraj pięknie wypielęgnowałam moje roslinki,więc dzis mogę troche pokazać,co sie u mnie zmieniło,i co urosło I jako,że lubię porównania (jak było i jak jest),to wrzucam stare fotki. Sama byłam w szoku jak szybko rosną roslinki w jeden rok !!! http://img248.imageshack.us/img248/7278/dsc08136a.jpg http://img517.imageshack.us/img517/6254/dsc09550u.jpg http://img130.imageshack.us/img130/7481/dsc09551jy.jpg to mój wiąz,który w założeniu ma wyglądac jak bonsai. Na razie jeszcze troche mu brakuję,ale bedzie lepiej:) http://img197.imageshack.us/img197/1878/dsc09554o.jpg http://img508.imageshack.us/img508/5378/dsc09556l.jpg
  22. Cześć Aniu!! Zglądam do Ciebie już od dawna,ale tak cichaczem...Super macie domek,super przed domkiem A co do roslinki,o którą pytałaś ,to chyba wiem co,to jest bo mam taką samą To jest wiąz.Nie kwitnie więc,jesli chcesz mieć samą zieleń przed odmem,to nadaję się. Rosnie bardzo duży jeśli go nie przycinasz.U mojej mamy w ogrodzie jest już sporo większy od człowieka.Ja swój przycinam na bonsai,więc jest mały Pozdrawiam i na pewno wpadnę tu jeszcze nie raz,ani nie dwa
  23. Oj Miśka ,Miśka!!! nie możesz do forum się oderwać.Po trzy razy wracasz Wiem,wiem dawno mnie tu nie było a tu taki kawał roboty odwaliliście....Ja to Cie normalnie podziwiam,że tak pomagasz mężusiowi i to w całkiem ciężkich pracach...Kurcze,to jest siła ducha i ciała,że jak się chce w domku swoim mieszkać,to się wszystko zrobi. Znów patrze na Twój dziennik i widzę,że u Ciebie to też wody sporo było wkoło...Tyle mam ja szczęscia,że mnie powódź nie dosięgnie....mieszkamy wysoko.Ale nie ma się co pocieszać,bo gdzieś znowu słyszałam,że wichury były straszne i dachy pozrwyało....wiec jak nie... to urok :/ Tym miłym akcentem spadam sobie,szykowac kawkę. Pa
  24. Boshe,ale Ci zazdroszczę tej altany!!!! Mój mąż teraz,to zupełnie nie ma czasu i chyba doczekam się za dwa lata najwczesniej... Ale też mi się marzy murowana.Tylko chyba z jakiegos kamienia...albo cegły takiej starej.Zresztą nawet mam zdjęcie,gdzieś znalazłam i wiem jak ma wyglądać Co u mnie baaaaardzo rzadko się zdarza,żebym wiedziała co tak na prawdę chcę... Kurcze,a dziś pogoda znowu kijowa.Syn pojechał na wycieczkę do Krakowa,mam nadz.,że padac nie będzie.Bardzo.... Gosiu,ale w stawie,to chyba też wody mieliście sporo po tych ulewach? Dobra,zmywam się bo mama na kawuśke zaraz ma wpaść.Buziaki
  25. Cześć dziewczyny!! Daję znak życia,ale powiem wam ,że ja,to jak oz-ciężko się dogaduję z nowym forum....a ostatnio jak zdjęcia próbowałam wkleić,to siedziałam z godzinę chyba.... no nic,jakoś przebrniemy i się nauczymy Kurcze z tymi powodziami,to naprawdę szkoda gadać....tak mi żal tych ludzi wszystkich... w szkole była zbiórka niby,rzeczy dla poszkodowanych,ale wiem ,że to tylko kropla w morzu....ale mi spasowało,powiedzenie.....odpowiednie do sytuacji....kurczę!! Ale Gosiu!! ciesze się również,że u Ciebie ok wszystko. Trzymam kciuki za dalsze pracę,bo efekty są świetne!! Ja zaglądam jakby co,tylko nie zawsze mam czas się wypowiedzieć Całuski,pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...