Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kolorado

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 244
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Województwo
    śląskie

kolorado's Achievements

ELITA FORUM (min. 1000)

ELITA FORUM (min. 1000) (6/9)

10

Reputacja

  1. Przede wszystkim zaznaczam, że jestem ignorantem w temacie, ale skoro nalegasz... Ad. 1 Ja użyłem zaworów odwadniających Gardeny. Nie wiem na ile się sprawdzają, bo ostatecznie przedmuchuję instalację przed zimą. Coś tam w każdym razie działa, bo widać, że po starcie sekcji trzeba czekać chwilkę zanim się rury napełnią i poleci woda ze zraszaczy. Ad. 2 Pionem bym się nie sugerował, tylko kątem prostym względem powierzchni. Oczywiście przy poziomej działce wychodzi na to samo. Co do pytania, to trzeba dobrze ubić, najlepiej gliniastą ziemią. Ad 3 Ja nic nie robię ze zraszaczami, ale czy należy, to nie wiem. Ad 5 Najlepiej daj "normalną" rurę i potem redukcja. Nie wiem czy ta cienka na długich odcinkach nie będzie ograniczać przepływ. Jeśli jednak chcesz cienką, to po prostu dokup dłuższy odcinek Ja kupowałem w jednym kawałku i sam sobie docinałem. Ad 6 Robiłbym złączki, zaklejanie to chyba nie jest dobry pomysł. Ja mam na całej długości linię, nic nie kombinowałem. Przy dużych przerwach po prostu bym dał zwykłą rurę i linie kroplujące tam gdzie trzeba. Jeśli linie znacząco różnej długości, to na oddzielnych zaworach. Ad 7 Nie sądzę żeby był to problem, ale ja się nie znam.
  2. Ktoś jeszcze został na ekogroszku, czy wszyscy już mają PC? W lipcu miało być lepiej z węglem, ale jakoś nie widzę, żeby faktycznie było. Kupiliście już paliwo na przyszły rok?
  3. Ja mam taki, używam w garażu razem z gniazdem garażowym oraz do sprzątania doraźnego w konkretnym miejscu (bo np. coś się potłukło itp). Nie jestem pewien czy się sprawdzi jako wąż podstawowy. On cały czas jest napięty, a rozciągnięcie go powyżej pewnej długości wymaga określonej siły. Co powoduje, że opiera się o wszystkie narożniki (ściany meble) i trze o nie mogąc powodować obtarcia. Ale do moich zastosowań sprawdza się - w garażu mam otwartą przestrzeń, a przy "punktowym" odkurzaniu też na ogół nie ma problemów.
  4. A skąd bierzesz, jeśli można wiedzieć?
  5. Nie jest to tanie rozwiązanie i ma swoje wady - konieczność ciągnięcia i przechowywania długiego węża.
  6. U mnie odkurzacz 40.1 MF chodzi dopiero 2 lata, ale póki co żadnych problemów. Z serwisem nie miałem do czynienia (i mam nadzieję że tak zostanie), więc nie wypowiem się na temat jakości. Ogólnie jestem zadowolony, chociaż centralny na pewno nie jest dla każdego.
  7. No właśnie z tym utrzymywaniem żaru nisko, to już sam nie jestem pewien czy występowało to u mnie. Czasem (szczególnie gdy było ciepło) wydłużałem czas podawania, ale jak nisko był żar - tego nie wiem. Coś mogło być na rzeczy, bo po dwóch latach użytkowania ślimak na końcówce posiada ślady zużycia - brakuje początku zwoju (niedużo, ale jednak brakuje). Na pewno to nie jest bezpośrednią przyczyną zacinania podawania. W mojej opinii bezpośrednią przyczyną jest nagromadzenie miału w kolanie palnika. To zaobserwowałem po wymontowaniu ślimaka, zresztą rzuciło mi się to w oczy już wcześniej. Miał ten prawdopodobnie powoduje problemy z wypchnięciem opału w górę palnika. Za tą teorią przemawia też to, że zawsze po sezonie lub czyszczeniu palnika po awarii piec działał jakiś czas bezbłędnie. Skąd ten miał? Prawdopodobnie właśnie uszkodzony ślimak (brak zwoju na całej długości, ale także brak "pazura") powodował "ubijanie" opału w kolanie palnika i jego rozdrabnianie. Dodatkowo nagar na palniku mógł potęgować ten efekt poprzez blokowanie opału. Początkowo przestawiłem sterownik na szybsze podawanie, ale teraz widzę że powoduje to przesypywanie niedopalonego groszku do popielnika. W tej sytuacji wróciłem do poprzednich ustawień. Na tą chwilę obserwuję co się dzieje, ale nie wydaje mi się, żeby żar był jakoś bardzo nisko.
  8. W poniedziałek byłem w pancerpolu, wymieniłem uszkodzoną przekładnię i dokupiłem ślimak "z pazurem". Przy okazji porozmawiałem z serwisantem (p. Tomek - dziękuję za pomoc) i tak z tej rozmowy wychodzi, że sporo problemów i awarii wynika ze złych ustawień sterownika, a dokładnie z trzymania żaru zbyt nisko. Dowiedziałem się też, że niektórzy obcinają ten pazur w nowych ślimakach i że w zasadzie bez niego też daje radę podawać. Obcinanie moim zdaniem nie ma sensu, skoro jest on po to żeby ułatwiać podawanie (nawet patent na to jest), ale widać że komuś działa i bez niego, zresztą Suspenser pisze że nie ma pazura. Zebrałem te wszystkie informacje, moje doświadczenia, przemyślenia i faktycznie może być tak, że powodem zacinania u mnie było zbyt duża przerwa w podawaniu, a w efekcie zejście żaru w okolice końcówki ślimaka i jego szybsze zużycie. Chciałem ograniczyć spalanie, a w efekcie narobiłem sobie kłopotów. Zresztą to tylko teoria, zobaczymy jak będzie teraz. Po sezonie obejrzę też dokładnie palnik, czy też nie jest nadtopiony, albo czy nagaru nie ma za dużo. Na tą chwilę wszystko śmiga bez zastrzeżeń, ale dopiero 2 dni. Spalanie dość spore - 19kg/h, ale dom był wychłodzony, więc ma prawo ciągnąć jak smok. Mam nadzieję, że spadnie za dzień lub dwa. To tyle, będę uważnie patrzył co się w kotłowni dzieje i dam znać jeśli coś jeszcze uda mi się odkryć.
  9. Czyli masz "pazur" i teraz jestem już przekonany na 90% że jego brak u mnie jest przyczyną zacinania się ślimaka. Ale w mojej opinii on nie jest za długi, tylko za krótki. On nie dochodzi w ogóle do kolana palnika. Sama długość osi jest może i dobra (830mm), ale brakuje mu tego pazura. Jak kupowałem nowy, to nie wiedziałem że on ma tam być, bo oryginalny miał zniszczoną końcówkę. Teraz jak uda mi się coś z tym motoreduktorem zrobić (w ostateczności kupię cały nowy), to od razu kupię też nowy ślimak z "pazurem". Dzięki wszystkim za pomoc, dam znać po wszystkim jak to się skończyło.
  10. Oglądam sobie teraz dokumentację Pancerpola i wynika z niej, że ślimak powinien mieć taki wystający "pazur", który sięga aż do kolana fajki: https://www.pancerpol.com.pl/wp-content/uploads/2015/01/standard.pdf https://www.domer.pl/product/attachment/4448/pl_PL/Palenisko-podajnika-Pancerpol.pdf W moim obecnym ślimaku tego na pewno nie ma, czy było w oryginale - nie wiem, bo na początku go nie oglądałem, a przy wymianie miał całą końcówkę upaloną. Może być, że mam zły ślimak? Edycja, chodzi o taki: http://www.sklep.pancerpol.com.pl/slimak-stalowy-do-podajnika-na-ekogroszek-830-mm.html
  11. Dzięki za pomoc. Mam plan tam dzwonić w poniedziałek, zobaczymy co z tego wyjdzie. Przekładnia duża to NMRV050 (1:40), ale tak naprawdę to wystarczyło by wymienić ten kołnierz z tuleją, chociaż nie wiem czy się da. Żeby zajrzeć do fajki to musiałbym zdemontować palnik, a jak ostatnio się do tego latem zabierałem, to się poddałem. Jest jakiś inny sposób żeby ocenić czy długość jest prawidłowa? Coś obmacać, wymierzyć ile powinno być przed palnikiem, itp? Mogę wszystko pomierzyć, rurę, palnik itp. W końcu chyba da się określić jakiej długości powinien być ślimak, znając wymiary reszty? Nie chcę bez sensu obcinać ślimaka, skoro nie jestem pewien czy to jest przyczyna, a poza tym o ile obciąć?
  12. Może ktoś tutaj pomoże: https://forum.muratordom.pl/showthread.php?44553-Piece-na-ekogroszek-z-zasobnikiem!&p=7746017&viewfull=1#post7746017
  13. Ten wątek żyje jeszcze? Mam nadzieję, bo mam problem (znowu). Ogólnie ten co jakiś czas temu - zacinanie się ślimaka. W zasadzie od pewnego momentu miałem z tym problem cały czas - mniejszy lub większy. Początkowo podejrzewałem że to wina paliwa (np. że może twarde z kamieniami), ale zmieniałem kilka razy i nie ma poprawy, tzn. czasem jest trochę lepiej, ale nigdy idealnie. Zakładam że mój kocioł z podajnikiem Pancerpol używa/używało sporo osób, ale nie widzę ogólnego narzekania. Fakt, że na początku jakoś problemów nie miałem. Ale od tego czasu zmieniłem ślimak, rurę ślimaka, wentylator. Może te zmienione elementy są problemem. Ale w zasadzie wentylator jest ten sam, no i na zacinanie nie powinien mieć wpływu. Rura identyczna praktycznie. Jedynie co do ślimaka mam wątpliwości, bo jak go wymieniałem, to ten stary był krótszy przez zużycie i nowy kupiłem szacując długość oryginalną. Ale różnica też nie powinna być duża. W tym sezonie początkowo było spokojnie, ale po jakimś czasie i zmianie paliwa na nowe (zostało mi 300kg z zeszłego sezonu) znowu zaczęło się zacinanie. Kulminacja była w piątek, kiedy to znowu zerwało zawleczkę, a jak wymieniłem to po jednym cyklu pękła tuleja łącząca motoreduktor ze ślimakiem. No i teraz problem, bo koszt całego motoreduktora dość spory, ale ciężko chyba będzie gdzieś dostać samą tuleję. W związku z tym dwa pytania: 1. Da się to jakoś naprawić nie wymieniając całego motoreduktora? 2. Co do jasnej jest przyczyną tego zacinania się? Ślimak (może za krótki jednak)? Źle lub krzywo założony ślimak lub rura lub inna część? Jeszcze coś innego?
  14. A ktoś może ustosunkuje się do mojego projektu powyżej? I kolejne pytanie odnośnie podłączenia zraszaczy jak na poniższym rysunku. Czy to ma szansę działać? Macie jakieś inne propozycje połączenia tych zraszaczy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...