Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mag

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    104
  • Rejestracja

mag's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. Ciezko radzic nie widzac sytuacji, bo z dobrego serca mozna zaszkodzic. Moge Ci tylko powiedziec co robilismy, kiedy przyprowadzilismy drugiego psa. Faworyzowalismy jednego z psow. Nie powinno sie kierowac emocjami w tym wypadku, tylko kalkulacja. Z pierwszym psem jestes bardziej zwiazana, ale zawsze ktorys pies jest nizej a ktorys wyzej. Wybierajac nieodpowiedniego psa, tylko zaostrza sie konflikt. Jeden z nich jest silniejszy, bardziej zdeterminowany, to on powinien byc wyzej. Warto zaczac powoli, od glaskania, karmienia, wkladania obrozy na spacer zawsze jako pierwszemu temu silniejszemu. Psy sie gryza i beda gryzly, na poczatku czesciej, pozniej sporadycznie. Jesli nie gryza sie na powaznie, a konczy sie na obslinieniu, lekkim skaleczeniu, wrzaskach to nie warto sie wtracac. Im predzej zalatwia swoje sprawy tym szybciej bedzie spokoj. Pamietaj, ze izolujac jednego psa wykluczasz go czasowo ze stada. Przemysl czy na pewno oplaca sie izolowac agresora, czy moze jednak slabszego psa. Czasem moze byc tak, ze izolujac agresora rowniez zaostrzysz konflikt, poniewaz on wraca i byc moze uzna, ze chce odzyskac swoja pozycje. I najwazniejsze, pamietaj o swojej pozycji Moj znajomy mial trzy psy, suczke i jej dwoch synow, dopoki suczka zyla wszystko ukladalo sie wysmienicie, kiedy zmarla okazalo sie, ze psy nie moga wytrzymac ze soba w jednym pomieszczeniu. Gryzly sie nieustannie. Tylko suczka umiala utrzymac porzadek i dyscypline, kiedy jej zabraklo ludzie nie potrafili tego zrobic. Jednego psa musieli sie pozbyc...Szkoda, ze nie umieli zrobic tego samego co mala suczka
  2. Mam niestety nieodparte wrazenie, ze wielu ludzi tak mysli, ale boi sie powiedziec tego glosno, zeby nie stac sie obiektem histerycznego ataku. No nic, moze przynajmniej jedna osoba zastanowi sie dwa razy, zanim przyprowadzi do domu dorosle zwierze, ktore jest kompletna niewiadoma. I nie mowie tu o przypadkach typu: starszy pan zmarl, zostal piesek, nie ma nikogo, to byl moj sasiad. Mowie o tym, ze w schroniskach jest duzo psow, ktore sa niewiadoma. Nie wiadomo czy ktos go czegos nauczyl, a jesli tak to czego (!!??), czy ten pies potrafi sie zsocjalizowac w rodzinie, czy przebywal z dziecmi czy zarl sie z innymi psami o jedzenie na smietniku. To, jak sie zachowuje w schronisku nie jest ZADNA przeslanka, bo kiedy bedzie mial w koncu swoj dom, poczuje sie pewnie to moze sie stac calkiem innym zwierzeciem. Nie musi, ale moze, a to spore ryzyko Jest coraz wiecej psow ras trudnych: bojowych, strozujacych, obronnych...i takie niestety "maja wziecie" a ludzie nie biora pod uwage, ze pies moze zaatakowac z roznych powodow, czasem niezrozumialych dla nas. Nie bede sie dalej rozwijac, bo specyfika forum jest nie czytanie dlugich wypowiedzi, ale chce przypomniec, ze niedawno byla glosna sprawa kiedy to rottweiler zagryzl w ogrodzie dziecko. To byl pies wziety jakis czas temu ze schroniska, zapewne w dobrych intencjach...
  3. A wiesz co? Tobie by pomogla nauka czytania ze zrozumieniem, bo jak na razie "dyskusja" z Toba sprowadzona zostala do dziwacznej formy w ktorej Ty obrzucasz mnie wyzwiskami a ja mam sie bronic. Dziewczyno, po raz kolejny...dorosnij, bo jak na razie "nie miescisz sie w moim swiecie ludzi inteligentnych i wartych chocby czytania tego co napisali i tyle"
  4. Tak sie sklada ze lata temu wzielam do domu suczke z ulicy. Mieszkala z nami 10 lat. Byla zbiorem fobii, lekow, dziwactw. Teraz mam dwa psy wychowywane od szczeniaka (z hodowli tak tak) Sa NORMALNE. I nagle okazalo sie, ze zycie nabiera nowej jakosci kiedy nie musisz ciagle zmieniac zasikanych dywanow, mozesz wlozyc psa do samochodu, nie musisz tlumaczyc ciagle ludziom ze to ze strachu sie tak rzuca, podawac srodkow uspokajajacych przed Sylwestrem, mozesz zabrac do znajomych, zostawic z kims z rodziny kiedy jedziesz na wakacje itd. Na wlasnej skorze przekonalam sie co znaczy taki pies, a wiekszosc ludzi nie ma o tym pojecia kiedy idzie do schroniska. Malo tego, takie kretynskie watki o snobizmie ludzi bioracych psy z hodowli maja tylko podsycac poczucie winy. Ja go nie mam i nie nigdy wiecej psa, ktory nie jest szczeniakiem, nie pochodzi z hodowli i nie znam jego rodzicow.
  5. Mowisz? Masz dziecko? Chcesz miec dziecko? A dlaczego wlasne a nie z adopcji? Wiesz ile tam jest nastolatkow z patologicznych rodzin, ktore potrzebuja domu? Wiele z nich moze i kradnie, bije i dokonuje rozbojow, ale w glebi serca potrzebuje milosci. Taka bombe mozna rozbroic. Zwlaszcza, ze wlasne dziecko to tez problemy... Mnie zastanawia ile psow ze schronisk wraca do nich predziutko, albo zostaje wyrzuconych na ulice. Niestety wychowanie od malego to zupelnie inna historia niz dorosly pies (a takich w schroniskach jest zdecydowana wiekszosc) ktory jest jedna wielka niewiadoma. Ludzie nie zdaja sobie sprawy, ze pies "za kratkami" i na krotkim spacerku to zupelnie inny pies, niz pozniej w domu. Wielu ludziom sie ta sztuka udaje i chwala im, ale innym niestety nie, tylko o tych innych, ktorzy wzieli psa z odruchu serca, a pozniej gorzko zalowali juz sie nie mowi.
  6. Wiesz co Zuza, smieszy mnie bardzo jak ludzie glupote i naiwnosc przedstawiaja jako dobroc serca. Dorosnij dziewczyno... Pies to zywa istota z nawykami, fobiami, skrzywieniami itd. Pies, a zwlaszcza pies wiekszy niz 25cm o ktorym nie wiadomo kto i czego go uczyl, co mu wpoil, jak wychowal i jak traktowal to moze byc potencjalna bomba. I niestety czesto jest.
  7. Przykro mi, ale nie wzielabym psa ze schroniska. Taki pies to wielka niewiadomo i potrzeba odwagi, (albo czasem hmmm glupoty), zeby go wziac do domu. Kupujac psa rasowego z hodowli w znacznym stopniu mozna okreslic kogo sie do domu wprowadzi. Nie mowie tylko o sprawdzeniu hodowli, ale nawet kontakcie z wlascicielami innych szczeniakow tej pary psow. Wychowujac szczeniaka od malego ma sie wplyw na jego nawyki, stosunki z rodzina itd. Pies bedzie w domu kilkanascie lat. To bardzo powazna decyzja. Dla mnie zbyt wazna, zeby ot tak wejsc do schroniska i powiedziec "biore tego, bo ma smutne oczy".
  8. Moja babcia miala takie powiedzenie: nie kloc sie z glupim, bo jeszcze was ktos pomyli. Polecam oryginalna literature z obszernymi wypowiedziami potomkow pitmanow i zdjeciami.
  9. Psy walczace na takich ringach to pit dogi a ludzie zajmujacy sie tym procederem to pitmani. Nie wiem co sie tu nie zgadza. Analogicznie. Niestety, sa zdecydowanie grozniejsze dla czlowieka, poniewaz sa stworzone do robienia krzywdy czlowiekowi. Nie skrzywiony "treningiem" potomek psow walczacych z psami, o prawidlowej psychice ma duze opory przed ugryzieniem czlowieka i naprawde trzeba wlozyc sporo "pracy" aby go do tego sklonic, natomiast psy o ktorych pisze nie maja takich oporow. Mijasz je na ulicy i nie zdajesz sobie z tego sprawy. Jedne wygladaja na Pluto z kreskowki, inne to sliczne kudlacze a jeszcze inne dla laika nie do odroznienia od podworzowego kundelka. Majac takiego psa nie trzeba sie specjalnie starac, aby dobrze gryzl ludzi ale jakos ani w Faktach o nich nie pisza ani w TVN nic nie slychac... I to mnie najbardziej boli kiedy slysze po raz tysieczny: ooo patrz, idzie z psem morderca.
  10. Nie przepadam za pisaniem na tym forum, poniewaz mam wrazenie, ze nikt tu niczego nie czyta i tylko niepotrzebnie sie produkuje, ale tym razem zrobie wyjatek. Otoz wybitny znawco rasy nie sposob okreslic dokladnie kiedy, z jakiej krzyzowki i w jakim celu powstaly bulle. Faktem jest, ze wszystkie psy hodowane do walk byly uzyskiwane z krzyzowek buldogow i terrierow z domieszkami, w czasach kiedy glownym zajeciem biedoty bylo urzadzanie walk zwierzat. Walczyl kazdy pies, ktory sie do tego nadawal. Psy walczace nazywano zwykle PIT(ogolnie pies walczacy) BULL(od buldoga) TERRIER(wiadomo). Spotyka sie takie nazewnictwo jak Half and Half terrier, bull terrier, pit bull terrier itd. Dowolnosc w nazewnictwie byla taka sama jak w krzyzowkach. Pierwotne psy nazywane bullterier w niczym poza kolorem balym nie przypominaly dzisiejszych bullterrierow. Bullterrier w obecnym ksztalcie jest wynikiem dlugotrwalej pracy glownie angielskich hodowcow i mozna powiedziec, ze rozwijal sie rownolegle z pitbullem. W czasach kiedy pitbulle krolowaly na ringach bullterier od dawna lezal na kannapie w angielskim domu jako idealny pies dla ekscentryka. Powiedzenie, ze Bullterier jest psem do walk jest takim samym przeklamaniem jak stwierdzenie, ze Owczarek Niemiecki to pies z obozow koncentracyjnych. I jeszcze jedno. Nie moglam nigdy zrozumiec dlaczego spoleczenstwo napawa takim przerazeniem stwierdzenie "walka psow" Czy ktos zdaje sobie sprawe z tego, ze sa psy hodowane specjalnie do scigania zbieglych niewolnikow, do pogoni za klusownikami, psy ktore szly na wojne z wojskiem? Do walk z lwami, bykami i niedzwiedziami?? Czy zdajecie sobie sprawe z krzyzowek jakie powstaly na terenie bylego Zwiazku Radzieckiego? Niektore z tych psow potrafia lezec kilka godzin w kilkudziesieciostopniowym mrozie i czekac bez ruchu na ofiare!!! Wiecie, ze sa krzyzowki owczarkow z wilkami? To sa grozne psy, ktore jakos nikogo nie przerazaja. Bo maja futerka co? A jak sie ma futerko to sie jest milusim. Brawooooo
  11. Podobaja, nawet bardzo Zastanawialismy sie nad kupnem buldoga, ale zniechecilo mnie to charczenie, chciaz z czasem napewno mozna sie przyzwyczaic. Tutaj jest moj ulubiony link do strony z buldogami. Poszukaj w galerii Malej Mi. Wyglada jak wielka, slodka zaba! http://www.galbull.republika.pl/ A widzialas moze buldogi amerykanskie? W Polsce nie sa uznawane jako rasa, wiec jesli kogos interesuja wystawy, to niestety odpada.
  12. Coolaj Piesek rewelacyjny, a jakim jest teraz wieku?
  13. Moja siostra przyjechala do nas jakis czas temu na dwa tygodnie. Wtedy po raz pierwszy poznala sunie. Na poczatku stres, nie chciala do kulki podchodzic, na nic zdawaly sie tlumaczenia, ze jest calkiem bezpieczna. Po kilku dniach tak sie zaprzyjaznily, ze rano slyszalam pytanie "Kulka wstala? Moze przyjsc do mnie do lozka? Prooooszeeeee"
  14. To jest suczysko Lala ma prawie dwa lata i prawdziwie bulkowy charakterek Zje wszystko, zawsze i wszedzie (chociaz stara sie walczyc z lakomstwem), wiecznie ciamka cos w pysku, toczy z nami wojny z podchodami o dostanie sie pod koldre lub cokolwiek w co mozna sie owinac i zdrzemnac, na spacerach co jakis czas robi baranka, wklada ryj we wszystko w co tylko mozna wlozyc ryj, a kiedy sie na nia wkurzyc pajacuje najpiekniej na swiecie
  15. Coolaj to moj bulek specjalnie dla Ciebie http://mml.neostrada.pl/ulkowy%20ryj.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...