Nie wiem, czy spotkał się ktoś z czymś takim. Kupiłam projekt domu, sporządzony w 2004 roku. Na dzień sporządzenia projektu wszyscy projektanci go tworzący mieli aktualne zaświadczenie z Okręgowej Izby Projektantów (właściwej miejscowo dla każdego z projektantów), że dana osoba ma stosowne uprawnienia. Dzisiaj, czyli 4 lata później, urzędnik z mojego starostwa żąda aktualnego (na dzień dzisiejszy) zaświadczenia, że pani X - projektantka, ma stosowne uprawnienia. Moje pytanie brzmi: po co? Przecież ważne jest, że owe uprawnienia miała 4 lata temu, kiedy robiła projekt, a nie teraz. A jeśli ona nie żyje? To nie mogę wybudować domu wg jej projektu? Bzdura! Dodam, że w sąsiednim starostwie nie mają takich debilnych wymagań. Na razie jeszcze nikt nie chce ode mnie tych aktualnych zaświadczeń, ale projektant, który będzie adaptował mój projekt, zasygnalizował problem, bo już miał z nimi do czynienia. A, i jeszcze napiszę takie kwiatki: w tym samym starostwie mój kolega złożył dokumenty w celu uzyskania pozwolenia na budowę. Pani powiedziła, że musi donieść pismo, w którym POPRZEDNI WŁAŚCICIEL DZIAŁKI ZRZEKA SIĘ PRAWA DO TEJ DZIAŁKI!!!!!!!!!!!! Nieważne, że kolega miał akt notarialny, w którym jak byk stoi, że gość działkę mu sprzedał. Kolega dyplomatycznie zasugerował pani, żeby się stuknęła w swe inteligentne czółko, na co ona mu zasugerowała konspiracyjnym szeptem, żeby sam napisał takie zrzeczenie i się pod nim podpisał. Przemilczę komentarz. Wracając do tematu: czy jest jakiś przepis, który nakazuje, by zaświadczenia projektantów byly aktualne nawet 100 lat później, czy tylko w momencie sporządzania projektu? Dziękuję za uwagę i proszę o odpowiedź.