Czegoś tu nie rozumiem. U mnie w domu jest piec CO taki stary, żeliwny kupiony jeszcze przez rodziców chyba ze 20 lat temu. Nie ma dmuchawy, w drzwiczkach dolnych jest już dziura. W związku z tym, że większość czasu obsługiwała go mama nie było mowy o zachowaniu jakichkolwiek instrukcji (wysoka temp. itp.). Piec był czyszczony bardzo rzadko. Drzewo różne od suchego po bardzo mokre. W zimę palone było węglem. Przez te 20 lat oprócz problemów z dolnymi drzwiczkami nić się nie działo. Nie było żadnych wycieków wody. Dlaczego te nowe piece wytrzymują tylko 3-4 lata? A może szukać tych żeliwnych? W związku z tym, że po kilkunastoletniej tułaczce wróciłem do domu rodzinnego i go rozbudowuję, mam zamiar wymienic piec na nowy. Niestety brak dostępu do gazu. Jestem też dosyć leniwy. W związku z tym myślałem o piecu na eko-groszek lub pallety. Ale problemy o których czytam na forum budzą coraz większe wątpliwości. Cena dośyć duża. Problemy z wysterowaniem. Uzasadniona obawa, że po 4 latach trzeba będzie piec wymienić. Wdzięczny będę za ustosunkowanie się do powyższego. Włodek