Dzięki za odpowiedzi-podpowiedzi
A teraz uzupełniam luki w informacjach.
Drenaż musieliśmy zrobić co najmniej z 2 powodów:
1) dom jest na stoku - drenaż musi odprowadzić duże ilości wody, które na nas spływają,
2) dom jest stary i odkopywanie go na całej długości, żeby położyć rurę przy samej ścianie narażało by go na zawalenie. Gdy podbijaliśmy i izolowaliśmy fundamenty odkopywaliśmy 1-2 metrowe fragmenty i dopiero gdy były gotowe zakopywaliśmy i odkopywaliśmy dalej.
Pociesza mnie co pisze JackD Mam nadzieję, że skończy się na grzaniu i wietrzeniu. Rzeczywiście trochę "mokrych robót" w domu zrobiliśmy. Ona są stare ale dość dobre. Fakt,że plamy wilgoci,które na których od razu wyskakuje grzyb, są przede wszystkim w rogach pomieszczeń za meblami. Z tym,że nasze meble stoją w pewnym oddaleniu od ścian, a dom (nawet mimo ostatnich mrozów) wietrzę regularnie. Poza tym większość plam pojawiła się jak wyjechaliśmy i cały dzień nie bł grzany dom.
Do margarytki: Fundamenty teraz mają o 110. W części podpiwniczonej niecałe 3 m. Drenaż jest z 3 stron domu (tu powinien się pojawić rysunek). Najdłuższa część jest w poprzek stoku, a dwie pozostałe idą w dół wzdłuż ścian. W najgłębszym miejscu drenaż ma 130cm (od poziomu gruntu) a w najbardziej płytkim (110). Spadek jest spory. Rury drenarskie przysypaliśmy żwirem.