Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Olo156

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Olo156

  1. Mam pytanie troszkę innej natury. Jako, że sezon grzewczy prędzej czy późnij (mam nadzieję, że prędzej) się zakończy, to może ktoś podzieli się doświadczeniem co zrobić na koniec z kotłem? W wątku gdzieś znalazłem wpis LastRico, że ostatnie palenie robimy węglem. Ale co dalej? Oczywiście po sezonie wyczyszczę komin, ale nie bardzo wiem co zrobić z samym kotłem. 1. Czy wyczyścić też czopuch kotła? Oczywistym wydaje się, że tak 2. Czy wyczyścić jakąś szczotką drucianą wnętrze kotła z sady? Samą komorę spalania czyszczę regularnie, ale mogę jeszcze odkręcić śruby i wyczyścić górną część wymiennika ciepła. 3. Popiół oczywiście wybiorę i zasilę nim dziury w dojazdowej szutrówce. 4. Czy zostawić wodę w kotle czy też spuścić ją? 5. Czy coś jeszcze powinienem zrobić na koniec sezonu? Pytanie może jest trywialne, ale to mój pierwszy sezon z kotłem CO i nie mam doświadczenia w jego użytkowaniu. Pozdrawiam
  2. Miło że się zarejestrowałeś żeby napisać te parę słów. Każdy taki wpis jest cenny bo zachęca innych chociaż do spróbowania. Potem zwykle już nikt nie wraca do dymiącego Titanica. Pozdrówka Kanarku66. Chciałem potwierdzić teorię o niskiej jakości miału. Ostatnio, czyli w ten weekend kupiłem zamiast miału węgiel, 110kg na próbę. Zasypałem swój kocioł do około 50% pojemności, na wierz dosypałem trochę miału, bo mam tego jeszcze ze 100kg i chciałbym spalić. Paliwo podpaliłem o 12:00 od góry, tak jak zawsze (jedyna zmiana to zmniejszyłem siłe nadmuchu do 50% z 60% dla miału). Węgiel palił się nieprzerwanie do rana, bo następnego dnia o godzinie 6:30 jak sprawdziłem to jeszcze się zażył, a woda w kotle miała 35C. W nocy z reguły śpię, ale o północy grzejniki ciągle były ciepłe, myślę, że efektywne grzanie skończyło się koło 2-3 w nocy. Wcześniej, podczas palenia miałem zbliżony czas palenia miałem po zasypaniu kotła w 3/4. Do tego dawałem znacznie więcej drewna na wierzch do rozpalenia. Z tym, że u mnie miał kosztuje 520zł/tona, a węgiel 700 zł/tona. Ale nawet przy porównywalnym koszcie po paleniu węglem zostaje zdecydowanie mniej popiołu, do tego jest on właśnie takim luźnym szarym pyłkiem, a jak paliłem miałem, to była to taka szlaka i to w sporych ilościach, w zasadzie jedno palenie i popielnik musiałem opróżniać.
  3. i pomaluśku, pomaluśku to ciepło się kumuluje i ogrzewa planetę i robi się lato. Latem ludzie oczywiście nie palą w piecach, to się pomaluśku oziębia i nadchodzi zima. To taka refleksja jaką dzisiaj wyraził mój znajomy na wieść, że kilka godzin musiałem odgarniać śnieg sprzed domu, aby móc wyjechać do pracy. Tak mnie to rozbawiło, że postanowiłem tę maksymę zadedykować LastRico, którego cenne rady pomogły także i mi ekonomiczniej palić w kotle. [/b]
  4. Ja za całą adaptację projektu + załatwienie wszystkich uzgodnień i pozwolenie na budowę płacę 1500 zł netto
  5. Witam O ile to możliwe chciałbym podjechać i zobaczyć jak to wygląda w rzeczywistości. Jestem już w zasadzie zdecydowany na ten projekt, ale obejrzenie budowy postawiło by przysłowiową kropkę nad i.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...