Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

apieczyk

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    209
  • Rejestracja

2 obserwujących

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń
  • Jestem na etapie
    Elewacja i wykończenie wnętrz

apieczyk's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. Zmęczony drugą budową zwracam się do orłów forumowych:-) o poradę w temacie wykonania posadzki w podcieniu budynku gospodarczego - sytuacja wygląda jak na załączonych fotkach: Wokół jest normalny fundament w środku wylany chudziak jak pod całym budynkiem. Żona zarządziła, że mają być płytki, a nie kostka. Ze zdjęć można zauważyć, że trochę wody, śniegu tam będzie zacinało. I mam wątpliwości: Trzeba zrobić jakąś wylewkę, tylko chyba powinna być bardziej zaizolowana, w innej technologii niż w środku? Czy taką wylewkę/posadzkę robić po ociepleniu fundamentów (na razie są tylko zaizolowane masą bitumiczną i okryte folią, żeby łatwiej pozbyć się z nich ziemi), aby wylewka zachodziła na styro fundamentowy, czy robić ją do jego czoła? Może polecicie jakieś nowe (dom robiliśmy 9 lat temu) technologie, żeby to było trwałe rozwiązanie. Zacząłem myszkować coś po postach i widzę jakieś betony itd. Do płytkowania ewentualnie brałbym jakiś tani gres typu Kwadro Paradyż (jestem fanem bo mam ułożone tego ze 100m2 w obu budynkach w strefach garażowo-gospodarczych) plus klej Kerakoll H40 i flex fugę z Mapei. Najchętniej zleciłbym to komuś ale jakby byłaby opcja na prostą robotę to może i sam bym się tym zajął, bo powierzchnia to 12-13m2 więc to pryszcz. Jak zwykle przy takich małych robótkach zapłacę jak za zboże ale chciałbym mieć to z głowy.
  2. A gdzie masz tę budowę?
  3. Ja się trzymam dostawcy z Charlęży, po opisywanej wyżej wpadce z pelletem z Włodawy nie przydarzyła mu się żadna wpadka z jakością towaru, praktycznie zawsze dostaje z innego źródła, a to 8mmm a to 6mm, ale spełniają normę DIN, więc czyściutkie i zero spieków. Jak odbierają u mnie frakcję mokrą co dwa tygodnie to pakuję w worek 35l popiół, jest tego maks. 3/4 worka. A teraz znajomi prosili nas, żeby im ten popiół odkładać bo chcą tym glebę nawieźć (robię to u siebie sporadycznie). Przy okazji, czy Wam się też zdarza, że w lecie do komina wpadają ptaki? Mam ceramikę średnicy 20cm i już trzeci raz wyganiałem wyczystką szpaka. Tyle dobrego, że jak spada to przy okazji wyczyści trochę komin:-)
  4. Aż zajrzałem w papiery, wychodzi na to że nakłamałem troszkę, 15 szt. okien kosztował nas równo 12 tys. , a moskitiery wzięliśmy do 13 sztuk (m.in. pominęliśmy te balkonowe), ale jak duże okna były dzielone to braliśmy tylko do jednej połówki i to wyszło równo 1800 zł. Nie robili pomiarów tylko zamówili na podstawie specyfikacji, którą mieli zrobioną przy zamawianiu okien.
  5. Też mogę polecić okna Oknoplastu. Jak robiłem wycenę dla siebie gdzieś w 2009 roku to za komplet miałem wyceny od ok. 9tys. do ponad 16 tys. Wybrałem Oknoplast co kosztowało mnie ponad 13 tys. Zamawiałem u dilera na Czechowie, ale jakiś czas temu poleciłem znajomej i też wybrali Oknoplast, ale właśnie od sprzedawcy w Lubartowie bo zrobili im tańszą wycenę. Ja wybrałem tych z Lublina bo kierowałem się też serwisem posprzedażowym, zawsze im było bliżej podjechać i wyregulować okna (wykańczanie całego budynku było robione na raty). Miałem też przygodę z wymianą okna i drzwi balkonowych po próbie włamania - oparły się próbom otwarcia łomem (uruchomili czujki alarmu tłuczeniem w szyby) dzięki specjalnym ryglom (i nie są to okna typu WK coś tam), niestety profile potraktowane łomem odkształcają się praktycznie bezpowrotnie. Wymienili sprawnie na nowe - okazało się że już nie produkowali mojego profilu ramy, ale mieli jeszcze zapasy chyba na takie historie czy naprawy gwarancyjne. Generalnie po jakimś czasie dokupiliśmy fabryczne moskitiery na ramkach w kolorze ram - w lecie żyć nie umierać I nie interesuj się montażem - sprzedawca sam go organizuje, nawet chyba od tego uzależniają długość gwarancji. W razie problemów zawsze walisz do jednego gościa, który nie może zrzucić winy na kogoś innego. Poza tym biorąc kupno z montażem to jedyna szansa aby zapłacić tylko 8% VATu, a to już jest pieniądz.
  6. Ojojoj, nie odpowiada mi Pan na maila Panie Jacku, ale tu zobaczyłem że się Pan zaczął budować, więc zrozumiałem dlaczego. Sytuacja nie tęga. Ja ze swoimi drobnymi przejściami to mogę tylko powiedzieć, że w takiej sytuacji jakbym przyjechał na budowę a ściany działowe wisiałyby na spinaczach do bielizny to obcykałbym wszystko aparatem i wezwał KB na budowę z marszu. Jak dla mnie przewrócona ściana, chociażby działowa, to normalnie katastrofa budowlana, i za takie coś KB może odpowiedziałby uprawnieniami (stawianie działówek przy nieusuniętych szalunkach to już chyba błąd w sztuce budowlanej), więc uświadomiłbym delikatnie, acz dobitnie żeby załatwił naprawienie tego bajzlu jak polecił Panu tego wykonawcę. Co do murowania na klej to tak jest, że on trzyma jak diabli i każde ugięcie kończy się pęknięciami, zaprawa cementowa (+wapno) jest bardziej elastyczna - u mnie też popękały w paru miejscach. No i pierwsza warstwa pustaków zawsze jest na cement żeby złapać idealny poziom bo w kolejnych kleju daje się mało i nie można tak skorygować nierówności jak przy zaprawie cementowej. Co do kwestii "już zapłacone" - trzeba mu powiedzieć (bo pewnie nie wie mimo że muruje już 45lat), że z mocy prawa (nawet bez spisanej umowy) na roboty budowlane za wady fizyczne jest 3 lata rękojmi, więc bierze się rzeczoznawcę i wzywa pisemnie gościa do naprawy usterek. Jak nie to sąd, tylko w takiej sytuacji zażądałbym dodatkowego odszkodowania za przerwanie procesu budowy, spowodowanie opóźnień, dodatkowe koszty operacyjne, zwrot za poprawki wykonane przez wykonawcę zastępczego itp. także będzie już warto puszczać pozew. Także życzę nieustępliwości:-)
  7. Podobno niektórzy potrafią dolewać oleju do impregnatu... masakra.
  8. Ja polecę Oknoplast bo ..... nie udało się ich sforsować złodziejom. Próbowali otworzyć je łomem czy czymś w tym stylu ale nie dali rady, spowodowali uruchomienie się czujki stłuczeniowej. Oczywiście ramy poniszczyli (okno i drzwi balkonowe), w drzwiach balkonowych słupek wygięli widocznie, obie sztuki zostały wymienione w ramach ubezpieczenia. Ostatnio słyszałem o kilku historiach jak to weszli do środka w podobny sposób, który jest chyba bardzo popularny. Te okna nie są antywłamaniowe, ale mają metalowe rygle w około przykręcone do metalowego stelaża więc nie da się ich tak łatwo podważyć i otworzyć. Utylizowałem uszkodzone ramy wiec przy okazji poznałem budowę tych okien. Co do zakupu to znajomi powiedzieli mi (sam im poleciłem Oknoplast), że warto wyceny zrobić u przedstawicieli w Lublinie i np. Lubartowie, bo twierdzili, że tam im policzyli taniej. Aczkolwiek ja brałem w Lublinie i teraz jeśli jest jakiś temacik serwisowy to nie ma problemu z załatwieniem, a jak serwis jest dalej to może być trudniej. Co do półki cenowej to jak ja robiłem wywiad to mój pakiet wyliczali mi od ponad 9tys do 16tys., a w Oknoplaście zapłaciłem bodajże niecałe 12,5tys. zł. I jeszcze jedno - można do nich zamówić (od razu albo i później - do okien które chcesz) firmowe moskitiery siatkowe w kolorze ram - teraz nie wyobrażam sobie lata bez nich. To tyle od ich użytkownika od 5 lat:-)
  9. Jakby ktoś się zamierzał na wykończenie niewielkiego balkonu, tarasu to mogę odsprzedać izolację mineralną bezpośrednio pod klei i płytki. Nazywa się to to BOTAMENT MD-28, preparat dwuskładnikowy (płyn + proszek) do dwukrotnego nałożenia - można poczytać w internecie co to za cudo, mi to polecili w hurtowni. Myślałem o folii w płynie, ale wybrałem to. Zostało mi wagowo ok. 3/4 takiego zestawu (10kg płyn + 25kg proszek) który po rabacie wyszedł ok. 390 zł. Do tego dochodzi jeszcze taśma uszczelniająca ściana-podłoże SB78, ale to zużyłem (do dokupienia - ok 6zł/1mb). Dość ciężko się to nanosi (taka kleista maź) ale po wyschnięciu wygląda jak lepka guma. W razie czego kontakt na priv.
  10. Z prywaciarzy to wiem o firmie EKO-DYŚ, mają stronę internetową, za podstawienie kontenera 7m3 liczą sobie 350zł. Ze 2 lata temu jak się dowiadywałem to MPO Lublin życzyło sobie ponad 500zł za taki kontener. Z tym "wywożeniem wiadrami":-) do PSZOK-u to domyślam się, że poza Lublinem łatwiej i nie robią problemów, ale np. w Lublinie w PSZOKu MPO pod który terytorialnie należę, weź przywieź partiami kontener kiedy tam stoi jeden kontener na gruz już pewnie częściowo zawalony... A tak przy okazji, śmieszy mnie to za każdym razem, że na stronie UM Lublin w informacjach o nowym systemie zbiórki jest fotka pięknego PSZOKu chyba na Mełgiewskiej - duży plac, rząd kontenerów, a mogli strzelić fotkę z PSZOKu MPO gdzie ten cały syf zbierają chyba do 4 kontenerów postawionych (raczej upchanych) przed biurem:-) Piękna wizytówka. Widać profesjonalne przygotowanie do realizacji podjętego się zadania.
  11. We wrześniu 2009 zakupiłem młotowiertarkę z udarem SKIL SDS+ 580W 1740 praktycznie w celu wykonania konkretnej pracy na budowie. Przewierciłem się otwornicą do betonu fi 120mm przez ścianę z gazobetonu 24cm, a za nią na adapterze przedłużającym 35cm do tej otwornicy wywierciłem otwór w ceramicznym pustaku wentylacyjnym. I tak dwa razy... wytrzymała, choć było ciężko. Zależało mi, żeby to zrobić dokładnie i się udało. Niestety po tej pracy trochę się zwichrowała i do precyzyjniejszego wiercenia się nie nadaje. W zeszłym roku tą samą otwornica przewierciłem jeszcze dwie kształtki ceramiczne, ale już bez adaptera. No i sprzęt dalej kręci jak szalony, niestety teraz robi tylko za mieszadło. Szkoda mi go się pozbywać...
  12. Poszukuję fachowca, który mi wykończy nieduży balkonik na pięterku. Chodzi o porządne zaizolowanie i położenie płytek klinkierowych. Rozpocząłem też poszukiwanie wykonawcy do wykończenia schodów wewnętrznych - chodzi o obicie schodów betonowych drewnem. Jakby ktoś chciał się z radości za dobrą robotę podzielić namiarami na takich ludzi to prosiłbym o wiadomość na priv.
  13. Dzwoniłem do tego gościa z Leonowa, twierdził że materiał bierze z Podkarpacia, ale doszły mnie jednak słuchy że ciągnie z Ukrainy. W każdym razie cenowo nie jest dla mnie konkurencyjny wobec dostawcy z Charlęża, poza tym nie ma dobrego jak dla mnie transportu (ciężarówka z windą). Więc jego usługi sobie daruję, przynajmniej narazie. Owies, owies, aaa, spaliłem ze 2 sezony temu tonę i mogę powiedzieć - dziękuję, nigdy więcej. Powiem kolokwialnie, upieprzyłem się po pachy, dzień po dniu wybierając wiaderko popiołu, a raczej niedopalonych ziaren. Nigdy więcej. Moje wnioski z tej akcji to: - owies potrzebuje dużo więcej powietrza do spalania - jak dawałem mu większy nawiew to wyrzucał drobne ziarenka z palnika, a poza tym te drobne ziarenka przelatywały mi przez otwory nawiewu i go blokowały. Więc generalnie ten owies nie dopalał mi się i stąd codziennie to wiadro "popiołu". Dowiedziałem się wiec, że mój palnik retortowy jest kiepski do owsa, jednak do tego paliwa najlepsze są dedykowane konstrukcje. Uważam właśnie, że do innych konstrukcji sprawdzać się będzie jedynie jako dodatek. W moim kotle podobno dodają go ludzie do ekogroszku. - owies musi być suchy, inaczej lipa z jego palnością, wyczytałem też że podobno mieszanie go z wapnem poprawia jego spalanie, ale tu samemu ciężko coś wywnioskować przy niedużej ilości. Rany, a w tym Lublinie to zero pomocy w tej sprawie, tylko te solary na kredyt... Poza tym, w tym tygodniu dopiero skończyło mi się paliwko z zeszłego sezonu. Mam nową dostawę z Charlęża o średnicy 8mm (znowu nowe źródło), co mnie cieszy. Bo ten mniejszy 6mm, podobnie jaki i owies, ma tendencję do "fruwania" pod wpływem nawiewu, co wyrzuca niedopalone cząstki do popielnika. A to panie grosiki, grosiki:-) Poza tym grubszy materiał wolniej się spala. No ale zimy narazie nie widać popalam jeszcze średnio co drugi dzień to i coś się zaoszczędzi teraz.
  14. No właśnie u nas w okolicy nigdzie, ten post od anka124 to zwykły spam reklamowy i tyle. Niestety dowożenie samemu lub zamawianie z tak daleka małych ilości (1-3 ton) podbija cenę o ok. 100zł/t więc się najzwyczajniej nie opłaca. Nawet dzwoniłem do Łomaz, to co podawałeś, transport do 3t jak pamiętam ok.300zł, a i tak nie jeżdżą w naszą okolicę specjalnie. Więc tak naprawdę pozostaje nam chyba znany lokalny dostawca... i to bez większej konkurencji na horyzoncie. Dostawca z Charlęży po wpadce z tym syfiastym pelletem z Włodawy sprzedał mi pellet 8mm SaniGas Eko (http://www.sanigaseko.eu - samemu na pewno nie opłacałoby się zciągać go z tak daleka) - był już dobry, aczkolwiek piach i spieki były widoczne, ale jeszcze w akceptowalnej ilości. Teraz ostatnio dowiózł mi jakiś inny 6mm, twierdził że musi być dobry, bo producent używa jakiegoś sprzętu do separacji piasku za jakieś kosmiczne pieniądze. Rzeczywiście, jest bardzo czysty, jak te z Włodawy "z pierwszego rzutu". Jacku, jeśli brałeś na Turystycznej ten pellet z Włodawy i był w niebieskich worach, to szkoda że nie poważyłeś sobie worków. Ja na przetrwanie wziąłem 6, coś mnie ruszyło, bo worki były zgrzewane jakoś nisko jak na 20kg. Nie pamiętam, zważyłem 2 albo 3 (reszta była już w zasobniku), okazały się niedoważone, na jednym było pełne -2kg.... pozostawiam to bez komentarza. Szkoda, że nie zostawiłem go sobie na dowód, ale niestety musiałem go zużyć na przetrwanie do dużej dostawy.
  15. Fachowo ludzie prawicie o certyfikatach itd., tylko mnie z perspektywy zwykłego użytkownika nie interesuje odsyłanie do niemieckojęzycznych stron, a chciałbym się dowiedzieć, jakie parametry pelletu one normują. Kaloryczność kalorycznością, ale różnica 1MJ z informacji na opakowaniu przy zanieczyszczeniu piaskiem to chyba pikuś, jak energia z paliwa idzie na wytop szkliwa. W tym roku trafiłem właśnie na taki paskudny materiał od lokalnego dostawcy, gdzie jeszcze sprawdziłem, że na opakowaniu 20kg potrafili przyciąć 2kg. Ciekawi mnie, czy jest to jakoś konkretnie normowane w Polsce. Bo tacy magicy nie powinni nazywać pelletem to co sprzedają.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...