Witam,
Przed rozpoczęciem budowy przestudiowałam bardzo dokładnie nasz projekt, w efekcie miałam w głowie wszelkie wymiary, rozkład pomieszczeń i rozwiązania technologiczne, a ponieważ jestem bardzo spostrzegawcza
u mnie wyszło tak, że ...
mąż finansuje, a ja doglądam prac na budowie.
Powinnam być kierownikiem budowy, bo to co budowlańcy "potrafią" to było szokujące !!! czasem myślę, że oni nie zaglądają do projektu !!
Ogólnie jest dobrze, choć bywają nerwowe momenty, wtedy trzeba wyluzować i pozwolić sobie na kilka długich chwil lub nawet dni bez rozmów o budowie.
I pamietajcie... budujecie Wasz wspólny wymarzony dom rodzinny, a nie dom tortur, więc kompromis jest obowiazkowy.!!!
Pozdrawiam