Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Piotrek_28

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

Piotrek_28's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Witam, Czy ktos z Was wybudowal juz ten dom? Widze, ze przymierzaliscie sie do budowy, ale minely juz 3 lata Pozdrawiam, Piotrek
  2. ^^^ wlasnie, musze jutro to sprawdzic. Dziekuje jeszcze raz za uwagi, jak pojawia sie jakies nowe okolicznosci jeszcze Wam troszke pomarudze pozdrawiam, Piotrek
  3. no wlasnie wedlug ustawy o ochronie gruntow VI klasa ziemi o pochodzeniu mineralnym nie wymaga niczyjej zgody. Tak to rozumiem... Faktycznie plan upadl miesiac temu, nastepny bedzie za 2 lata (moze...) dzieki za odpowiedz, Piotrek
  4. Czyli piszac odpowiednie pismo powinienem po pierwsze: 1. powolac sie na Ustawe o Planowaniu i Zagospodarowaniu Przestrzennym Art. 61, Ust. 1, punkt. 4: "teren nie wymaga uzyskania zgody na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych i leśnych na cele nierolnicze" 2. powolac sie na Ustawe o Ochronie Gruntow Rolnych i Lesnych - Art. 7, Ust. 2, punkty 1 - 5 mnie nie dotycza, a NIE dotycza w sumie dwoch przypadkow: • gruntów rolnych stanowiących użytki rolne klas I-IV oraz gruntów rolnych wytworzonych z gleb pochodzenia organicznego i torfowisk stanowiących użytki rolne klas V-VI, o ile ich zwarty obszar, którego ma dotyczyć zmiana, nie przekracza 0,5 ha w przypadku użytków rolnych klas I-III, a 1 ha w przypadku użytków rolnych klas IV-VI, • gruntów rolnych wytworzonych z gleb pochodzenia mineralnego stanowiących użytki rolne klas V-VI (niezależnie od obszaru). Tylko teraz taka kwestia. W Ustawie o Planowaniu i Zagospodarowaniu Przestrzennym Art. 61, Ust. 1, punkt. 4 wymieniono przypadki, w których wymagane sa zgody odpowiednich resortow na zmiane przeznaczenia gruntow. Mojej sytuacji w/w punkt nie obejmuje. W zwiazku z tym nie wiem jak cos takiego udokumentowac... Czy napisac poprostu, ze zgoda nie jest wymagana, gdyz zaden z wymienionych w Ustawie przypadkow nie dotyczy mojej dzialki? cos w tym stylu? Czy faktycznie ta moja sytuacja jest oczywista? Moze powinienem jednak skorzystac z uslug jakiegos radcy prawnego? pozdrawiam, Piotrek
  5. Dzieki, mam jeszcze prosbe do Ciebie. Mam problem ze znalezieniem w ustawie o ochronie gruntów rolnych i leśnych (art. 7 ust. 2) tekstu ktory zacytowales (w szczegolnosci punktu "gruntów rolnych wytworzonych z gleb pochodzenia mineralnego stanowiących użytki rolne klas V-VI (niezależnie od obszaru)". Ustawe z wniesionymi aktualnymi poprawkami mozna sciagnac stad: http://www.budnet.pl/pliki/D19950078Lj.pdf Wyglada na to, ze ta ustawa ma jakis inny ten art. 7 ust. 2. Wymienione sa tam grunty pochodzenia organicznego i jest stwierdzenie, ze wymagaja zgody marszalka wojewodztwa i izby rolniczej. Przypadki niewymienione (np moj) nie wymagaja zgody, dobrze rozumiem? Piotrek
  6. Dusia, Siwy Bardzo Wam dziekuje za odpowiedz. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, ze tak wypowiedzial sie urbanista, ktory bedzie wydawal ta decyzje. Stwierdzil, ze zgody nie moze wydac bo to jest rola i koniec. Dodal jeszcze, ze moge ewentualnie sprobowac odrolnic, ale skoro piszecie, ze VI klasy nie trzeba odralniac to znaczy, ze facet sie nie zna... Aby podsumowac pozwolilem sobie skrocic przytoczone fragmenty ustawy do moich warunkow: Teraz jeszcze kwestia taka. Skad moge sie dowiedziec jakiego pochodzenia sa grunty? Sam moge jedynie powiedziec, ze gleba jest dosc jasna (wydaje sie byc troche piaszczysta), natomiast na glebokosci wbitej lopaty zaczyna sie zolciotki piaseczek... wiec... chyba jest pochodzenia mineralnego? Co w takim przypadku proponujecie, wszystkie warunki spelniam (zabudowa sasiednich dzialek, dostep do tej samej drogi, uzgodnienia mediow), teraz dodatkowo dzieki Wam widze, ze prawo jest po mojej stronie - nie trzeba takiej ziemi odralniac. Czy powinienem do wniosku o wydanie decyzji o waunkach zabudowy dolaczyc jakies pismo, w ktorym powolam sie na powyzej zacytowane przepisy? Jeszcze raz dziekuje Wam za pomoc, Piotrek
  7. wiem wiem, powiniene bym lapisac, jest "tylko" 6 klasy ale co zwiazku z tym, ze jest taka slaba?
  8. Witam, nie zauwazylem tego watku wczesniej, dlatego zalozylem oddzielny, sorki Mam ogromy problem, z którym niestety nie moge sobie poradzic, dlatego tez prosze Was o pomoc. Ale po kolei: - 5 lat temu kupilem dzialke rolna (2 ha) - gmina rok temu uchwalila plan zagospodarowania na mocy ktorego moja dzialka wraz z okalajacym terenem zostala zakwalifikowana pod zabudowe mieszkaniowa (MN) - czyli wszystko OK jesli chodzi o budowe domu, - podzielilem dzialke na dzialki mniejsze (ok 2000 m2), ma decyzje o podziale, i.... nowy plan zagospodarowania przestal obowiazywac - zostal zaskarzony i sad go uchylil. Znowu nie ma zadnego planu... W zwiazku z tym mam pytanie. Do dzisiaj myslalem, ze jeszcze nic straconego, chcialem wystapic o decyzje o warunkach zabudowy. Wszystkie punkty Ustawy spelniam (sasiednie dzialki sa budowlane, zabudowane, obowiazuje na nich lokalny (sporzadzony dawniej dla kilku dzialek) plan zagospodarowania przestrzennego, dostep do tej samej drogi publicznej jest, media sa. Do dzis myslalem, ze wszystko jest na dobrej drodze, ale niestety gminny urbanista (ktory wydaje projekt decyzji) poinformowal mnie, ze nie mam szans na pozytywne warunki zabudowy! Stwierdzil bowiem, ze dla dzialek rolnych NIE MOZNA otrzymac decyzji o warunkach zabudowy, ani w konsekwencji nic wybudowac (za wyjatkiem siedliska, ale wymagana jest duza powierzhnia - srednia wielkosci dzialek w danej gminie, tak wiec to odpada). Jak to w koncu jest, czy decyzje o warunkach zabudowy mozna otrzymac dla dzialki rolnej jesli spelnione sa warunki ustawy czy tez nie? Nie wiem juz co mam o tym wszystkim myslec, bardzo prosze Was o rady i o pomoc, pozdrawiam, Piotrek
  9. dzieki za odpowiedz. Ziemia jest az VI klasy! VI klasy nie trzeba odralniac? ten urbanista wiedzial, ze ta ziemia jest takiej klasy
  10. Witam Szanwnych Forumowiczow, Mam ogromy problem, z którym niestety nie moge sobie poradzic, dlatego tez prosze Was o pomoc. Ale po kolei: - 5 lat temu kupilem dzialke rolna (2 ha) - gmina rok temu uchwalila plan zagospodarowania na mocy ktorego moja dzialka wraz z okalajacym terenem zostala zakwalifikowana pod zabudowe mieszkaniowa (MN) - czyli wszystko OK jesli chodzi o budowe domu, - podzielilem dzialke na dzialki mniejsze (ok 2000 m2), ma decyzje o podziale, i.... nowy plan zagospodarowania przestal obowiazywac - zostal zaskarzony i sad go uchylil. Znowu nie ma zadnego planu... W zwiazku z tym mam pytanie. Do dzisiaj myslalem, ze jeszcze nic straconego, chcialem wystapic o decyzje o warunkach zabudowy. Wszystkie punkty Ustawy spelniam (sasiednie dzialki sa budowlane, zabudowane, obowiazuje na nich lokalny (sporzadzony dawniej dla kilku dzialek) plan zagospodarowania przestrzennego, dostep do tej samej drogi publicznej jest, media sa. Do dzis myslalem, ze wszystko jest na dobrej drodze, ale niestety gminny urbanista (ktory wydaje projekt decyzji) poinformowal mnie, ze nie mam szans na pozytywne warunki zabudowy! Stwierdzil bowiem, ze dla dzialek rolnych NIE MOZNA otrzymac decyzji o warunkach zabudowy, ani w konsekwencji nic wybudowac (za wyjatkiem siedliska, ale wymagana jest duza powierzhnia - srednia wielkosci dzialek w danej gminie, tak wiec to odpada). Jak to w koncu jest, czy decyzje o warunkach zabudowy mozna otrzymac dla dzialki rolnej jesli spelnione sa warunki ustawy czy tez nie? Nie wiem juz co mam o tym wszystkim myslec, bardzo prosze Was o rady i o pomoc, pozdrawiam, Piotrek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...