Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Don Pedro

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    0
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Don Pedro

  1. Dzień dobry. 3 lata temu też szukałem maszyny do domowego użytku. Miała robić dokładnie to samo - obszywać spodnie po skróceniu, przyszywać łaty, do podkładania firanek. No i dzięki bardzo cennej wiedzy z tego form - szczególnie pani Jolanty i Agamona wybrałem Janome 423S. Ale dziś zrobiłbym inaczej: 1. Ustaliłbym sobie budżet - realny, ale nie "głodowy" - podobnie jak wtedy. 500 PLN to trochę za mało, jak na maszynę, którą kupujemy przeważnie na 20-30 lat.A potem, przed samym zakupem dorzuciłbym dodatkowo może 200 PLN na model oczko wyżej. Może to trywialne, ale tak uważam. 2. Poszukałbym dużej szerokości ściegu. 5 mm to czasem trochę za mało. Jak dziecko rozpruje spodnie na kolanie, to po zszyciu nie dajemy już tych spodni na użytek oficjalny, ale do zabawy w ogrodzie, czy na jazdę na rowerze. A wówczas szerokość gęstego zygzaka ma znaczenie, żeby złapać rozdarte krawędzie. 3. Zabrałbym kawałek dżinsu do sklepu - złożyłbym go na 3, a może i na 4 warstwy i poprosił o możliwość sprawdzenia na miejscu na kilku maszynach. Przy okazji posłuchałbym, czy głośna. Czasem szyję późnym wieczorem, gdy właśnie sobie przypomnę, co na jutro trzeba było podszyć. A dzieci już śpią. 4. Upewniłbym się, czy można maszyną szyć ściegiem krytym - do skracania spodni to podstawa. Dokupienie stopki, o ile nie ma jej w zestawie to nie problem,ale chodzi o ten nierówny zygzak (a'la "choinki na łące"). 5. Dla szycia firan dorzuciłbym chyba "kilka" stówek do górnego transportu - gdybym je miał. Na obecnej idzie mi słabo, więc robotę zwalam na żonkę, mówiąc - wypiłem piwko i szyłbym nierówno. 6. Za radą pani Jolanty poszukałbym maszyny z chwytaczem rotacyjnym - ale wyłącznie z uwagi na ilość zębatek do transportu materiału. 7. Za radą Agamona nie kupowałbym w internecie, ale w normalnym sklepie (jak zresztą zrobiłem) - i tak stargowałem do tej samej ceny, wystarczy zapisać sobie na komórce, ile to kosztowało "gdzieś indziej". 8. Nie patrzyłbym na ilość ściegów ozdobnych, ale gdyby był alfabet - no, nie wiem. 9. Dziurka automatyczna - koniecznie. Samonawlekacz - koniecznie. Obcinacz nici - taki schowany nożyk - przydatny. Pozycjonowanie igły po skończeniu - chętnie. 10. Ponieważ nie szyjemy w domu nic - nic nowego - żadnych sukienek, spodni, koszulek - ściegi overlockowe nie były ani razu potrzebne. 11. A może ktoś coś dorzuci? Tak w ogóle to nie żałuję. Maszyna chodzi b.dobrze, dalej jest cicha. Robi to, co miała robić w czasie, gdy ją kupowałem. No, ale kolejnej to nie kupię. Ta wystarcza w zupełności Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
  2. I ja mam J 423. I jestem zadowolony. Po roku użytkowania i pracach jakie trzeba było robić - głównie przeróbki i cerowanie - to trochę brakuje mi szerszego zygzaka - tak do 7mm. Poza tym mogę się wypowiedzieć tylko pozytywnie, bo to jedyny element, który czasem trochę przeszkadza. Nawet szew kryty wychodzi bardzo dobrze. Pozdrowienia.
  3. 1. Mała szpulka nie spada. Duża podczas nawijania na bębenek trochę wiruje i trzeba uważać. 2. Samonawlekacz działa rewelacyjnie, ale jest trochę delikatny i nie wolno z nim robić nic na siłę - trzeba patrzeć, jak się ustawił względem dziurki. Ale na oko wygląda solidnie. 3. Obcinacz do nici - to kawałek metalu zaostrzonego i ukrytego z boku. Nie jest to samoobcinacz, lecz po prostu obcinacz. Trzeba wyciągnąć trochę nitki po zakończeniu i zamaszystym ruchem ręki naprowadzić nić na ów kawałek metalu. Prosta sprawa, a przyspiesza robotę.
  4. Od 4 miesięcy jestem posiadaczem tej maszyny i nie mam z nią żadnych problemów. Szyłem jeans, dermę (do 3 warstw, ale nie skórę), zwykłą bawełnę i inne sztuczne. Nie plącze i nie rwie nitek. Jak na tak krótki czas to wydaje mi się bardzo solidna. Na całym tym forum (chyba druga albo pierwsza strona) Agamon już się wyrażał na temat tej maszyny i dlaczego nie poleca Elny - podobno po wykupieniu przez Janome właśnie są problemy z dosyłaniem części zamiennych. No, ja tego nie wiem, bo nie jestem serwisantem. Jeżeli jeszcze dobrze z tego forum pamiętam, to Elny są robione w Chinach, a akurat ten model - J423s - a to akurat wiem na pewno - na Tajwanie. Przy okazji - moja żona była i jest pod wrażeniem małego hałasu, po prostu szumu - ale to też Agamon pisał, że wszystkie markowe takie są (zwłaszcza bernina). A może właśnie Bernina? - też jest przez internet.
  5. I jeszcze jedno (dwa). 1. 423S ma samonawlekacz - to jest po prostu bajka (2041 go nie ma) 2. Więcej ściegów. 3. Na internetowych stronach Janome w UK i USA maszyny 2041 i 2049 już nie ma - dla mnie była to informacja, że jest to już maszyna schyłkowa. http://www.janome.co.uk/products/ http://www.janome.com/index.cfm/Machines/Value Jeszcze raz pozdrawiam
  6. No, ja właśnie kupiłem 423S. Kołpak (obudowa) plastikowy ładnie przykrywa maszynę. Ona sama mieści się na półce z segregatorami. Szycie - bardzo wygodne i ciche. Grubość materiału nie stanowi problemu. Praca maszyny (moim zdaniem) jest bardzo precyzyjna i powtarzalna. Jedyne czego na moje potrzeby brakuje to transportu z przodu - boczne ząbki nie zawsze łapią cały materiał, albo to może niedomagania w technice szycia. A wykonanie maszyny - cacy. Pozdrawiam
  7. Muszę przyznać kilka rzeczy: 1. Oglądałem w markecie produkty Łucznika - wyłącznie z zewnątrz- plastiki źle obrobione, z ostrymi poszarpanymi krawędziami, stalowa płytka nad chwytaczem - jedynie chromowana (mogę się mylić) - warstwa chromowana za jakiś czas wytarłaby się i zaczęła by wychodzić rdza. Co w środku - nie wiem i już się nie będę zastanawiał. 2. Od Elny odrzucił mnie p.t. Agamon - teoretycznie problemy z częściami - pewnie dałem się naciągnąć - ale z jakim wdziękiem. 3. Husqvarna za droga, Huskystar akurat nie w moim przedziale (mało rozbudowana oferta) - ale ogólnie nie odrzucałem. 4. Miejsce zakupu - nie internet, ale kontemplowany sklep na Wybrzeżu. Cenę mieli taką samą jak we wszystkich polskich sklepach internetowych (ale inną niż na tabliczce na wystawce - metody marketingowe). Razem z magicznym kompletem 8 stopek. Obsługa była dobra od momentu mojej deklaracji o chęci zakupu maszyny u nich, a nie w ogóle. 5. Sama maszyna - taka jak na obrazku i w pobranych ze strony producenta instrukcji i broszurze - cacy. 6. Ze swojej strony polecam amerykańskie strony producentów - dużo lepsze opisy niż na polskich lub brytyjskich / irlandzkich. Dotyczy wszystkich bez wyjątku. 7. Moja maszyna ma chwytacz wahadłowy - ale jest naprawdę bardzo cicha. Albo po prostu cicha. Porównuję tylko do starego Łucznika mojej matki. Dziecko śpi za ścianą itp. 8. Ogólnie bardzo mi się podoba to forum - było mi małym przewodnikiem w procesie wybory tej jedynej na całe życie. Podziękowania dla Bianki i Agamona.
  8. Ta Bernina (1150 MDA) ma 2 igły, ale chyba nie szyje tego co chce magenta. Zresztą ładne zestawienie jest na: http://www.berninausa.com/media/products/machines/brochures/pdf/SergerBrochure_13a7d.pdf Pozdrowienia
  9. Pan Marek Agamon chyba na razie nie ma czasu na odpowiedzi. Ale chyba widziałem tu jeszcze inne osoby zainteresowane Berninami i zawodowym podejściem do sprzedaży maszyn. A o samej Berninie zresztą Agamon już wcześniej pisał - nawet o E65. Mam pytanie do Szelinki - czy uporała się już ze swoim chwytaczem rotacyjnym w BC2500, bo sam sie przymierzam do BC2100 i jak problem będzie większy, to będzie to dla mnie istotna wskazówka przy wyborze. Dlatego - Szelinko - odezwij się proszę. Pozdrowienia
  10. Warunki gwarancji na maszynę kupioną w sklepie i internet ? Mam pytanie do doświadczonego sprzedawcy - Agamona lub Bianki *Bianca*. Czy sklep-serwis może odmówić przyjęcia do naprawy w ramach gwarancji - nie rękojmi - maszyny, kóra nie była tam zakupiona. Załóżmy, że na stronie dystrybutora jest wskazany autoryzowany serwis, ale ten odmawia przyjęcia maszyny do naprawy w ramach gwarancji. Nie upieram się żeby koniecznie kupić w interku, jestem jak najbardziej skłonny odżałować trochę więcej kaski, no ale po prostu jestem ciekaw. Mieszkam w pobliżu jednego z polecanych sklepów - serwisów i decyzja o zakupie tam jest już podjęta, ale chcę trochę ponegocjować cenę. Uważam, że dostać paczkę z wytęsknioną maszyną, która nie działa, to rzeczywiście nieszczęście i początek kłopotów i dlatego warto kupować gdzieś, gdzie można sprawdzić jak to rzeczywiście działa. To rzeczywiście czasami jest zakup na długie, długie lata. Poza tym chcę bardzo podziękować Agamonowi za cierpliwość w odpowiedziach - naprawdę sporo się tutaj dowiedziałem. Ale, jeżeli mogę polecić - http://www.theartfulcrafter.com/sewing.html Pozdrowienia dla wszystkich
×
×
  • Dodaj nową pozycję...